Dziś wyjazd do Łodzi i tam SHIRLEY VALENTINE a po spektaklu spotkanie z publicznością, jak my to nazywamy żartobliwie – spotkanie z ciekawym człowiekiem.
Czy ja jestem ciekawym człowiekiem? Coraz bardziej zamkniętym, to pewne. Powolne ciemnienie malowideł – jak teraz nazywam swój czas. No ale dziś Shirley i radość dla wszystkich. Kulejąca Shirley, bo wciąż po złamaniu noga mi dokucza.
Jutro od rana próba w Teatrze Polskim, reżyseruję tam DOM OTWARTY Bałuckiego a o 15:00 w Muzeum Literatury na Starym Mieście, czytam listy Wisławy Szymborskiej do Kornela Filipowicza, których to właśnie dzisiejszej nocy robię wybór. O 14:00 inauguracja Roku Wisławy Szymborskiej a potem listy. Kocham, tęsknię, czy nic się nie zmieniło? …..ach te zakochane kobiety!
Wieczorem POMOC DOMOWA w Och- Teatrze, w niedzielę też a w poniedziałek i wtorek MY WAY.
Wszyscy czekają na poniedziałkowe obrady sejmu i na zmiany, ja..to co się stanie i jak to się stanie zobaczę w nocy, bo cały dzień pracuję.
Życzę Państwu Nowej Polski, Dobrego grudnia, Miłych rodzinnych Świąt i Nowego Roku pełnego nadziei na przyszłość.
Oby nam się…. Tfu, tfu, na psa urok!