Dziennik, 4 sierpnia 2019. Fot. Magda Umer
Pojechałam do lasu. Teraz wielu moich znajomych na emigracji, w lasach, nad jeziorami, nad morzem. W dziurach, leśniczówkach, z książkami, pracami, opracowaniami, poezją i zmywaniem po posiłkach. Wszyscy w głuszy z daleka od wiadomości, telewizji wszystkiego co przyprawia o dygot serca i wpędza w niepokój. Ratują się jak mogą, bo to przeważnie ludzie starsi o słabych sercach i szerokich umysłach a w związku z tym pełnej świadomości tego co się dzieje i umiejący przewidzieć konsekwencje. Kardiologiczne także. Odwiedzam ich kiedy tylko nie gram i sobie milczymy.
Oto sesja fotograficzna autorstwa Magdy Umer.