Sonia - Dziennik - 4 lipca 2019
Jadę przez Europę, wykończona tym rokiem. Do tego w banku przed wyjazdem klimatyzacja mnie zawiała i jadę z Hexenschussem, bólem w plecach i niemożnością wykonywania żadnych ruchów, gwałtownych szczególnie. Na szczęście ze mną syn i synowa oraz pies i Oni się zajmują ruchami koniecznymi. Oddalam się obolała fizycznie, spełniona zawodowo i doświadczona boleśnie na duszy. Za to z głową w chmurach, planami na nowy sezon, gotowa za wszelką cenę szybko odpocząć i zerwać się po powrocie do nowej „walki”.
Dobrych dni.
Uważajcie na klimatyzację, mimo że zbawienna przy ostatnich temperaturach w Polsce. Będziemy się zresztą tak reklamować – Uwaga! Teatry klimatyzowane! U nas przyjemnie! ❤️💛