Dziś 13 rocznica. Miałam pisać długo i wspominać, bo 13 lat na to zasługuje. W dokumentach znalazłam niespodziewanie kilka listów i pism z różnych etapów istnienia fundacji i naszych teatrów. Postanowiłam je zamieścić i tyle.
Ukłony i podziękowania za te lata.
Szanowny Panie Dyrektorze,
zwracam się u uprzejmą prośbą o pomoc i poparcie w moich staraniach utworzenia nowej placówki teatralnej w Warszawie! Chciałabym stworzyć miejsce, salę teatralną, w której grałabym ja i gromadząca się dookoła mnie młodzież i ludzie, którzy działają poza oficjalnymi strukturami teatralnymi. Byłby to teatr impresaryjny, bez stałego zespołu, teatr dający szansę wszystkim tym którzy podejmują własne inicjatywy i chcą zrealizować marzenia związane z teatrem. Ja podjęłabym się opieki artystycznej nad całością i stworzyłabym coś w rodzaju parasola nad przedsięwzięciami tam realizowanymi. Chciałabym też podjąć się arcytrudnego zadania zorganizowania prac tej placówki na nowych zasadach, wiązać się z kolejnymi grupami na określony czas i ryzykować granie dłuższymi blokami spektakli, co bardzo potaniało by koszty i organizację wszystkiego, ale do czego zupełnie nie przygotowany jest widz i wymaga to zmiany przyzwyczajeń i artystów publiczności, a jak wszyscy wiemy wiąże się z wielkim ryzykiem. Występuję z tą prośbą do Pana, do Państwa, nie jako Krystyna Janda – osoba prywatna, a jako założycielka i zarządzająca od jakiegoś czasu Fundacją Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. Mam nadzieję na współpracę i z Miastem i Ministerstwem Kultury.
Dziękuję za przychylność dotychczasową, ryzyko jest bardzo wielkie, ale ryzykuję, ośmielę się powiedzieć głównie ja sama, bo zaangażowałam w te ideę oprócz całego swojego autorytetu i dorobku artystycznego, także oszczędności rodzinne, łącznie z pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży warszawskiego domu, ale mam ochotę stworzyć i grać w miejscu, które ukształtuje według własnych wyobrażeń. Po tylu latach pracy, mam ochotę temu poświęcić moje ostatnie lata działalności zawodowej. Mając nadzieję, że placówka która powstanie będzie służyła i zyska uznanie widzów i będzie miała znaczenie na mapie kulturalnej Polski.
Pozostaję z wyrazami szacunku i nadzieją na pomoc i przychylność i Miasta i Pana.
Krystyna Janda
Warszawa, 17 kwietnia 2004
Do Biura Polityki Mieszkaniowej
Miasta Stołecznego Warszawy
w miejscu
Zwracam się z uprzejmą prośbą o możliwość wydzierżawienia holu i toalet w obiekcie dawnego Kina POLONIA. Nieruchomość ta jest do spółki własnością firmy MAXfilm i Miasta Stołecznego Warszawy. Chciałabym tam stworzyć nową placówkę teatralną, gruntownie wyremontować i wyposażyć zgodnie z przeznaczeniem.
Jestem po rozmowach z firmą Maxfilm która obiecała mi dzierżawę i pomoc, pod warunkiem jednak że Urząd Miasta Warszawy wydzierżawi mi cześć nie należącą do nich.
Budynek i cały obiekt jest bardzo zdekapitalizowany, wymaga ogromnego nakładu sił i środków, które w dużej części postanowiłam ponieść sama, biorąc pożyczkę z banku i gwarantując ją swoim majątkiem osobistym. Rozmiary przedsięwzięcia i prac remontowo-budowlano-dostosowawczych, robione zgodnie z nowymi normami dotyczącymi obiektów użyteczności publicznej jest tak kosztowne, a działalność teatralna i wszelka inna na rzecz kultury tak „ryzykowna dochodowo”, że dzierżawa ta musi opiewać na co najmniej dziesięć lat, aby ryzyko i nakład pracy był w jakimkolwiek sensie racjonalny.
Proszę o pomoc w tej sprawie, uwzględniając to, że moje wszelkie działania mają na celu stworzenie nowej placówki kulturalnej, pracującej na nowych zasadach i dającej możliowość realizacji i spełnienia ambicji artystycznych i mnie i wielu ludziom gromadzącym się wokół mnie, a szczególnie młodzieży teatralnej.
Firma Maxfilm, jest gotowa do współprcy i sporządzenia umowy dzierżawnej pod warunkiem, że dostanę taką umowę na drugą część obiektu od Miasta, a ich podstawowym warunkiem jest remont kapitalny, co automatycznie znaczy gruntowny remont także w części należącej do Miasta.
Zwracam się z tą prośbą do Państwa i jako Krystyna Janda osoba prywatna, ale także jako prezes FUNDACJI KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY, którą założyłam aby móc zrealizować moje „utopijne marzenie” związane z Nowym Teatrem, któremu chciałabym poświęcić moje następne lata pracy zawodowej.
Pozostaję z wyrazami szacunku
Krystyna Janda
Warszawa 6 czerwca 2004
Życiorys artystyczny, rekomendujący moją chęć prowadzenia nowej placówki kulturalnej Warszawy, teatru pod nazwą TEATR POLONIA.
Pracuję od 30 lat jako aktorka. Mam na koncie około 160 ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Zdobyłam znaczącą pozycję w świecie kultury i w Polsce i za granicą. Nagrodzono mnie wieloma prestiżowymi nagrodami w Polsce i Świecie, i od lat jestem też angażowanym autorytetem przy wielu organizowanych festiwalach i przedsięwzięciach teatralnych, filmowych i artystycznych. Od dziesięciu lat reżyseruję z powodzeniem i dla kina i telewizji, i teatru. Zdobyłam zaufanie i przychylność publiczności w Polsce, widzów w każdym wieku, pozwalające mi mieć nadzieję, że moje pomysły i aktywność zawodowa długo jeszcze będzie ich gromadziła dookoła mnie i moich „pomysłów”. Byłam producentem kilku przedstawień teatralnych i płyt. Mam nadzieję, że mój status zawodowy i prywatny pomoże mi w wykreowaniu placówki kulturalnej w Warszawie, która będzie potrzebna i znacząca.
Założona przeze mnie FUNDACJA KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY będzie realizatorem ważnych planów artystycznych. Chciałabym aby miejscem działalności FUNDACJI był TEATR POLONIA zorganizowany i działający w dawnej sali kina POLONIA. (Wszelkie wiadomości na mój temat, szczegółowy wykaz ról, realizacji reżyserskich i nagród, znajduje się na mojej oficjalnej stronie internetowej pod adresem www.krystynajanda.net)
Pozostaję z wyrazami szacunku
Krystyna Janda
Szanowni Państwo Widzowie!
W jednej ze sztuk, którą Państwu ofiarowujemy bohaterka wyznaje: – Jedyną rzeczą prawdziwą na scenie był piasek, wszystko inne było sztuczne, ale i tak się wzruszyłam jak ta Ofelia się utopiła, ale najbardziej ze wszystkiego podobał mi się grób. Na co inna postać sceniczna mówi: – Jakie to szczęście, że w naszym mieście nikt nigdy nie chciał wybudować Teatru!!!
Budujemy nowy Teatr w naszym mieście. Buduję Teatr, bo uważam, że jest to najpiękniejsze i najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Budujemy Teatr, bo mamy nadzieję, że będziemy się w nim spotykać z Państwem i wspólnie zapominać o „Bożym Świecie”.
Nie można zbudować Teatru dla siebie. Teatr buduje się dla Widzów. Widzowie to sens Teatru. Budujemy więc Teatr dla Was.
Do zobaczenia!
Dziennik remontu
piątek, 6 maja 2005
Wczoraj architekt uznał, że w żaden sposób wejście do sali teatralnej nie będzie odpowiadać normom europejskim, pod spodem jak się okazało piwnice, na górze jak się okazało jakiś składzik, czyjś, nie wiadomo. Trzeba go posiąść za wszelką cenę i podwyższyć nasze wejście dzięki temu. Cały dzień, uganiam się za „składzikiem” między wywiadem dla telewizji niemieckiej w Wilanowie i francuskiej w Bristolu, cholerne szpilki, włosy, bo pada i brak czasu! Rozmowy z administracją – a to niech pani zrobi odstępstwo budowlane – nie mogę, wolę walczyć o tę przestrzeń pod schodami – ale co to w ogóle jest, gdzie to jest? My nie wiemy – A czyje to jest? – A nie wiemy, a poprosimy rysunek architektoniczny, a zobaczymy, a może wspólnoty a wspólnota uchwałę, a to potrwa, a może nie dadzą… do Polonii, a składzik, a zdjęcia, a szukanie właściciela, a mamy i taty nie ma w domu, tak nasze. A otworzyć? Tam można otworzyć, tam kłódka zepsuta, w szpilkach na czworakach, jaką to ma wysokość? A z 60 cm, a w środku stare sanki i węgiel, węgiel nad naszym sufitem? A telefon państwa, a adres, a architekta wzywać, cholerne szpilki i brudne kolana, na wywiad, telefon wypadł w węgiel, pomocnik architekta jedzie z Natolina metrem, a to nie zdążę, a trzeba to udokumentować i narysować, a na jutro, bo ja muszę do administracji, która jest też wspólnotą, a czy się uda? Musi, bo katastrofa… a zdjęcia… a cały czas co najmniej trzy telefony dziennie – szukam pracy, chciałabym, chciałbym pracować u pani w teatrze… a skąd ma pani mój telefon, na razie remont – ale to moje marzenie, a co pani, pan umie? Lubi pani teatr? Acha. Nie będzie etatów, nie stać nas na to, remont jeszcze potrwa, a to zadzwonię, a skąd pan ma mój telefon?! Wyrzuceni, rozczarowani, marzyciele, alkoholicy, nieudacznicy, energiczni, zakręceni, obiboki, wszyscy chcą mi poprowadzić teatr. Wiesz Kryśka, to mój kumpel, on nie może jakoś się załapać… mam dwoje dzieci, nienawidzę szefa, muszę sobie coś nowego znaleźć, a u pani będzie pewnie interesująco i atrakcyjnie…Skąd mój telefon?! Krysia? Poznajesz mnie po głosie, dawno nie dzwoniłam… Moja współpracownica na Korsyce, mąż w Wiedniu. Ze schowkiem zostaję sama. Unia Teatrów – czy panią to interesuje? A dajcie mi spokój! Zrobiłam pierwsze rozpoznanie, w tej chwili 60 spektakli opartych na tekstach Czechowa w samej Europie. Sprawdzam dalej. Niech mi pani nie odbiera nadziei. Ten festiwal to świetny pomysł. Tyle że nasza scena będzie miała tylko 10 metrów i siedem głębokości – no to się zobaczy… Cholerne szpilki i rozmazałam się, a w cholerę, wszystko jedno. Gdzie pani jest? Francuzi czekają! Jadę… Podobno kupiła pani teatr, ma to być pierwszy prywatny teatr… może zmieńmy temat. Co pani teraz gra? Do czego się przygotowuje. Mam plany… tak film o Białoszewskim i Jadwidze Stańczakowej, nie słyszeliście, no tak, polska bohema, poeta i niewidoma poetka, poetka? Od „Człowieka z marmuru” wcale się pani nie zmieniła! Ale temperament…
Wieczorem. Narysował pan? Tak juto się spotkamy w teatrze Pan z Natolina? Może ja do pana przyjadę? Nie, nie trafię. Wezmę rysunki i do administracji…
A gdyby się udało to z przypadkowymi skosami od klatki schodowej może być nawet ładnie.
Wieczorem długa rozmowa z architektem… Zdjęcia, zrobione zdjęcia schowka, trzeba przegrać na płytę i wydrukować. A już noc. Głosowano w sejmie. Sejm się nie samorozwiązał. Ale co się nawyzywali to ich. Nawyzywali, na naszych oczach i uszach. Aż starach podszedł pod serce. No ale ze schowkiem może się uda…
Warszawa. Pierwsze próby u Jandy
W tej chwili Teatr Polonia jeszcze się buduje. Ale Krystyna Janda [na zdjęciu] rozpoczęła już próby dwóch spektakli, które jesienią mają znaleźć się na afiszu jej prywatnej sceny.
„Jestem na budowie” – tak najczęściej odpowiada ostatnio wszystkim tym, którzy chcą się z nią zobaczyć. Cały czas czuwa nad remontem. Nie ma w tym roku wakacji, nie może spać po nocach. Codziennie w kalendarzu kilka urzędowych spotkań. Codziennie seria urzędowych telefonów. W sprawie antresoli, łazienek, które być może załatwi jej prywatna firma, nowego projektu sceny. – Włożyłam w ten teatr wszystkie nadzieje, do realizacji marzeń zaangażowałam nasze prywatne pieniądze, podjęłam wiele zobowiązań wobec firm i wielu ludzi i nie mogę niczego zaniedbać – mówi Krystyna Janda.
W stronę kobiet
Od kilku dni stara się jednak, aby rytm pracy wyglądał trochę inaczej. Rozpoczęła próby dwóch spektakli. „Ucho, gardło, nóż” według książki Vedrany Rudan to monodram. Wybrała ten tekst dla siebie. W „Stefci Ćwiek w szponach życia” chorwackiej pisarski Dubravki Ugresic tytułową rolę zagra Agnieszka Krukówna, a w obsadzie są też Zofia Merle, Violetta Arlak i Michał Piela. Krystyna Janda reżyseruje.
Trzy godziny na próbie, kilka godzin dziennie załatwiając sprawy teatru na mieście, reszta dnia na budowie. Czy to można połączyć? – Teraz akurat jest trudny moment, mąż robi film z panem Markiem Koterskim, niespodziewanie wszystko spadło tylko na mnie. Ale przecież zawsze robiłam siedem rzeczy na raz – śmieje się aktorka. – To tak, jakbym w tym samym czasie robiła dwa filmy i próbowała dwa spektakle, no i może jeszcze coś… tyle tylko, że większość spraw tu nie ma nic wspólnego z tym, na czym się znam. To kłopot. Jestem w trakcie poszukiwań dyrektora administracyjnego.
„Ucho, gardło, nóż” i „Stefcia Ćwiek…” będą mieć premiery już w październiku. Na małej scenie – w foyer. To początek większego cyklu. – Opowieści o kobietach – 30-, 40-, 50-letnich, które starają się odnaleźć w nowej sytuacji życiowej – mówi aktorka. – Na początek sięgnęłam po wydane w Polsce książki, ale im częściej mówię o moim projekcie, tym więcej dostaję propozycji od tłumaczy. Zasypują mnie dramatami o kobietach. Dostałam świetny tekst szwajcarski, a nawet afrykański.
Jak na razie w cyklu – prawdopodobnie jeszcze w grudniu – zobaczymy też „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” Oksany Zabużko. – Chciałabym, aby bohaterkę „Badań…” zagrała Katarzyna Figura, to idealna rola dla niej. To monodram, więc wolałam, aby to ona zaproponowała reżysera – dodaje Krystyna Janda. Reżyseruje Małgorzata Szumowska. – Z kolei następną propozycję „Darkroom” ma reżyserować Przemysław Wojcieszek i to on przedstawi obsadę.
„Bóg” otworzy dużą scenę
Jaki będzie Teatr Polonia? – Kieruję się własnym gustem i intuicją. Zresztą, co będę się tłumaczyć i cokolwiek udawać, przecież tak zachowuję się przez całe życie – śmieje się aktorka.
Duża scena Teatru Polonia będzie gotowa prawdopodobnie wiosną. Plany są takie, aby otworzyć ją premierą „Boga” Woody’ego Allena. – To idealny tytuł na początek – uważa Krystyna Janda – zabawna opowieść o teatrze, o istocie teatru, jego mechanizmach, magii, gwiazdach, o teatrze od kulis. Materiał na świetne role dla młodych. Bo „Bóg” powinien mieć gwiazdę i 17 młodych osób w obsadzie. Męską gwiazdę już prawie namówiłam. A młodych? Mam wielką ochotę zaprosić tu młodzież. Co prawda nie mamy aż tylu miejsc w garderobach, ale myślę, że jakoś się pomieścimy. Zależy mi na tym, aby to właśnie młodzi ludzie otworzyli ten teatr. Ci, którzy mają energię, entuzjazm. Ci, których jeszcze wszystko cieszy. Zresztą w prowizorycznym biurze teatru jest już cała teczka ze zgłoszeniami od młodych aktorów. Ofertami gotowości współpracy na każdych warunkach.
– Myślimy też natychmiast o zrobieniu świetnego tekstu dla dzieci Alana Aycbourna „Niezwykły dom pana A. czyli skradzione dźwięki” – dodaje aktorka. – Repertuar dla dzieci to mój „zajob”; za dużo dzieci dookoła mnie, żebym o nich nie myślała.
Krystyna Janda marzy też o premierze „Radosnych dni” Samuela Becketta. – Myślę o tym tytule od jakiegoś czasu. Czuję, że można to fantastycznie zagrać, „gryząc” od innej strony.
Powstał także pomysł festiwalu „Czechow – inspiracje”. – To był mój skromny pomysł na następne wakacje – zaznacza Krystyna Janda. – Chciałam zaprosić kilka małych spektakli, które powstały dookoła Czechowa, inspirowane Czechowem. Poprosiłam o zarys artystyczny przyjaciół i nieoczekiwanie, kiedy ja zajmowałam się cegłami, betonem i stalą, projekt rozrósł się. Będziemy musieli szukać współorganizatorów. Bo raczkujący Teatr Polonia tego nie udźwignie.
Taki mój los
Czy Krystyna Janda musi aż tyle czasu spędzać na budowie, czy to wszystko musi być na Pani głowie? – pytam aktorkę. – Taki już mój los. Kiedy wzięłam ten „urlop” w Teatrze Powszechnym i wszyscy, absolutnie wszyscy wiedzieli, że oto właśnie jestem „do wzięcia”, nikt mi niczego nie zaproponował. Myślę, że taka osoba jak ja, tak silnie ukształtowana, wyrazista, nie jest potrzebna żadnemu zespołowi – wyjaśnia. – Szybko zrozumiałam, że muszę mieć swoje miejsce.
Aktorka tłumaczy, że właśnie dlatego zdobyła się na ten odważny ruch. Dobrze wiedziała, co ją czeka. Jak wygląda prowadzenie prywatnego teatru w naszych polskich warunkach.
– Mogłam, oczywiście, wycofać się, przestać grać i zrealizować moje marzenie o domu w Toskanii. Nawet zaczęłam się rozglądać za wstąpieniem to pewnej grupy teatralnej w Sienie, już kiedyś grałam po włosku w teatrze, nie ma problemu, ale Teatr to moja miłość, a dla mnie to tu jest czas, temat, publiczność, tu jest mój język, wspólne emocje, przeszłość. A spokój i izolacja też mnie nie interesuje, na razie, jestem w świetnej formie zawodowej i mam ochotę grać – opowiada.
Woli więc ponieść wszystkie konsekwencję swojej decyzji, spędzać czas na budowie. – Wolałam postawić wszystko na jedną kartę, tworzyć ten mały teatrzyk, od podstaw, niż się wycofać – tłumaczy. – Bo w gruncie rzeczy wszystko da się opanować. Tylko spokojnie, rozsądnie i bez histerii.»
„Pierwsze próby w prywatnym teatrze Krystyny Jandy”
Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza – Stołeczna nr 187
12-08-2005
Szanowni Państwo!
Apeluję do Państwa, do Mecenasa Kultury, najlepszego mecenasa 2002 roku. Apeluję prywatnie, Krystyna Janda, marząca od dawna o tym, by stworzyć instytucję wykraczającą poza ramy dzisiejszego teatru w Polsce. Apeluję jako szefowa FUNDACJI, mającej taki teatr prowadzić. Apeluję oczywiście o pomoc.
Czyniąc pierwszy krok w kierunku realizacji tego marzenia kupiłam z mężem nieruchomość (dawne kino POLONIA), a dokładnie salę widowiskową wymagającą gruntownego remontu, wyposażenia i przystosowania dla potrzeb teatru. Przekazałam ją w zarząd FUNDACJI i liczę, że za jakiś czas teatr ten otworzy podwoje dla widzów. Powstał kompletny projekt architektoniczny i zaczynamy w tej chwili ratować budynek przed całkowitą dekapitalizacją.
Teatr ma być nową placówką kulturalną, działającą na zupełnie odmiennych zasadach niż dotowane teatry państwowe. Zupełnie nowych w Polsce, lecz sprawdzonych wielokrotnie w tego typu instytucjach na świecie i jedynych, jakie są w stanie zapewnić funkcjonowanie życia kulturalnego bez finansowania budżetowego. Zasadniczo mają to być produkcje kompanii zawiązujących się do realizacji kolejnych projektów teatralnych, realizowanych na zasadach wspólnego ryzyka realizatorów. Bez oglądania się na wsparcie instytucji państwowych będziemy w stanie funkcjonować, produkować część nowych spektakli i rozwijać się. Więcej, będziemy również w stanie realizować inicjatywy ludzi młodych, dopiero zaczynających istnieć w pamięci publiczności, stwarzając im możliwość nie tylko rozwoju zawodowego, ale również zaczynania kariery w nowych, rynkowych warunkach organizowania życia kulturalnego. Nie stać nas jednak na remont, którego przeprowadzenie jest absolutną koniecznością, a którego kosztorys wynosi 2 miliony złotych. Stąd prośba o pomoc. Potrzebujemy silnego, mądrego partnera.
Chcemy robić teatr „środka”, teatr widza, teatr człowieka i dla człowieka, czy też inaczej, nazywając to nieprecyzyjnie, teatr mieszczański w najlepszym rozumieniu tego słowa. Poświecę tej idei, temu teatrowi, moje doświadczenie i dorobek. Będzie to także mojej miejsce gdzie będę grać, gdzie mam nadzieje spędzić swoje ostatnie lata zawodowe. Lata pracy w gronie wielu znakomitości aktorskich i reżyserskich zaowocowały również szerokim gronem artystów nie tylko zainteresowanych współpracą, ale również zaangażowanych w tę ideę teatru. Ich obecność gwarantuje jakość kolejnych produkcji i propozycji.
Chcielibyśmy zaprosić Państwa do Loży Sponsorów. Jeśli powstanie, instytucji, która zechciałaby się do nas przyłączyć, oferujemy trwale zapisane logo na ścianie centralnej przy wejściu do teatru oraz wymienianie i reklamowanie we wszystkich drukowanych materiałach teatru (programach, plakatach, folderach, itp.). Poza tym, do dyspozycji aktywnych członków Loży chcielibyśmy oddać na wyłączność każdą pierwszą uroczystą premierę. Z największą przyjemnością podejmiemy się również organizacji wszelkich okolicznościowych uroczystości dla pracowników i gości firmy. Przede wszystkim jednak, oferujemy PRZYJAŹŃ i WDZIĘCZNOŚĆ za pomoc w realizacji naszego marzenia.
Prezes Zarządu Fundacji
Krystyna Janda
Pierwsze planowane projekty teatralne:
1) Cykl małych form pod wspólnym hasłem Kobiety Europy, realizowany we współpracy z wydawnictwami książkowymi. Będzie to seria spektakli opowiadających losy młodych Europejek w wykonaniu najlepszych aktorek młodego pokolenia.
2) Spektakl o losie kobiet w dziełach Szekspira, oparty na najsłynniejszych szekspirowskich monologach napisanych dla kobiet, prezentowany symultanicznie w języku angielskim i polskim (wykonują Susan York i Krystyna Janda).
3) Osławiony tekst teatralny Woody’ego Allena „Bóg” interaktywnie włączający publiczność w rozważania bohaterów. Spektakl w reżyserii Krystyny Jandy realizowany w głównej mierze w oparciu o studentów Akademii Teatralnej oraz jej niedawnych absolwentów.
4) Festiwal Trzech Kultur poświęcony twórczości Antona Czechowa i na temat Antona Czechowa (lato 2006). W festiwalu wezmą udział twórcy polscy, rosyjscy i francuscy prezentując swoje znane w Europie spektakle związane tematycznie postacią rosyjskiego dramatopisarza. Elementem towarzyszącym festiwalowi będą warsztaty teatralne dla studentów szkół teatralnych ze różnych krajów Europy. Projekt finansowany będzie ze środków Kultura 2000.
5) Cykliczne wieczory „Karaoke literackie” poświęcone piosence literackiej, prowadzone przez Magdę Umer z młodzieżą i dla młodzieży, z muzykami na scenie.
6) Spektakl aktorski dla dzieci (grudzień 2005).
7) Spektakl TUTAJ TEN BECKETT (!)
8) Spektakl „Poczekaj, mam drugą rozmowę” Dori Fram odnoszący sukcesy w Los Angeles. Zrealizowany na jego podstawie film wygrał w 2004 roku festiwal w San Francisco zbierając również wiele nagród na innych prestiżowych imprezach.
9) Spektakl „Co należało udowodnić” Petera Permella o wspaniałym fizyku i nobliście i wyjątkowo przekornym człowieku, Richardzie Feynmannie, od lat święcący sukcesy komercyjne i artystyczne w Nowym Jorku. Tekst jest wykładem Feynmana, wykładem o którym wie, że najprawdopodobniej jest to jeden z ostatnich w życiu.
10) Cykle koncertów muzycznych w składzie międzynarodowym.
11) Spektakle realizowane na skutek „Banku pomysłów i propozycji młodzieży aktorskiej i reżyserskiej” nadzorowane przez Krystynę Jandę.
List przewodni do wniosku FUNDACJI o dofinansowanie remontu i adaptacji dawnego kina POLONIA na TEATR POLONIA
Szanowni Państwo,
Jestem reżyserem od lat 15 i aktorką od lat 30 z dużym dorobkiem filmowym, w Polsce i na świecie, dorobkiem telewizyjnym i przede wszystkim teatralnym. Całe moje życie zawodowe byłam „filarem” dwóch teatrów warszawskich. Najpierw 12 lat byłam aktorką Teatru Ateneum, a do niedawna 17 lat aktorka Teatru Powszechnego. Znam teatr, zasady jego działania, organizację i produkcję teatralną od podszewki, jak również od lat stoję sama na scenie, co wieczór, grając w sezonie około 250 spektakli i jeżdżąc z moimi spektaklami i rolami po Polsce. Teatr dla mnie od dziesięciu lat dom i moje życie i to, mam nadzieję, zaświadcza najpewniej o powadze i trwałości projektu pt. Teatr POLONIA.
Od 15 lat, po naszej zmianie ustrojowej, uczestniczę czynnie w dyskusji na temat potrzeby zmiany organizacji życia teatralnego w Polsce, a od 10 lat myślę o założeniu własnej sceny działającej według u nas nowych, a na świecie znanych i sprawdzonych zasad.
Sceny wolnej od rozbudowanej administracji, zespołu artystycznego na etatach, wreszcie wolnego od repertuarowego trybu eksploatacji tytułów, co znacznie podwyższa koszty prowadzenia teatru w ogóle, ogranicza jego dynamiczność, wolność artystyczną i możliwość szybkiego reagowania na potrzeby rynku sztuki, środowiska artystycznego i upodobań i gustów widzów. Teatru prowadzonego na własne ryzyko artystów w nim grających i ludzi tam tworzących. Teatru dla ludzi i dla aktorów, aktywnie wnoszącego wkład w dziedzictwo kulturowe Europy
Od lat próbuję sama produkować i eksploatować spektakle teatralne, skupiłam dookoła siebie młodzież aktorską i reżyserską, scenografów i entuzjastów teatru, tłumaczy i nowych autorów. Dotąd nie mieliśmy gdzie grać, bo teatry warszawskie mając swoje interesy, zobowiązania, obciążone licznymi zespołami twórczymi, które muszą „nakarmić” i wysokimi kosztami stałymi, nie wpuszczają „obcych” a jeśli już biorą horrendalne ceny za wynajem, co w rezultacie czyni nieopłacalnym każdy grany tam spektakl niezależny. W ciągu ostatnich 10 lat grałam w wielu teatrach, wynajmowałam salę na nasze spektakle, w co najmniej 10 teatrach warszawskich i wszędzie mieliśmy ten sam problem.
Pewnego dnia ze złości i utopijnych jak się wydawało marzeń, postanowiłam założyć scenę pod moją egidą. Teatru dla mnie i innych artystów o podobnym do mojego sposobie myślenia, ideałach i poszukiwaniach.
Pod koniec roku 2004 zaczęłam szukać w Warszawie obiektu do wynajęcia, w którym można by zorganizować teatr licząc się z kosztami niewielkiego remontu, które chciałam pokryć z osobistych oszczędności. Rozmawiałam z kilkoma miejscami, z właścicielami kilku opuszczonych kin między innymi na ul. Gen. Zajączka, na ulicy Olesińskiej czy z Wytwórnią wódek Koneser, jednak za każdym razem koszty remontu i wynajmu, wymagania właścicieli daleko przekraczały moje możliwości a właściciele nie chcieli iść na żadne ustępstwa.
Wreszcie dotarłam do przedsiębiorstwa MAX-film, przedsiębiorstwa wojewódzkiego, będącego w wielkiej reorganizacji, posiadającego około 10-ciu nieopłacalnych, zaniedbanych sal kinowych, zdegradowanych, jeśli chodzi o stan budynków i zaplecza.. Niestety żadne z nich nie było do wynajęcia i wszystkie w momencie, w którym się zjawiłam były wystawione na sprzedaż. Najtańszym z nich a jednocześnie kinem z największą dla Warszawy tradycją była sala dawnego kina POLONIA. Postanowiłam zaryzykować i przystąpić do przetargu, tym bardziej, że jednym z punktów istotnych przetargu był warunek, że przyszły właściciel tej sali musi przeznaczyć obiekt na cele kultury. Przetarg wygrałam, kupiliśmy tę salę ja i mój mąż jako osoby prywatne gwarantując całość transakcji również swoim majątkiem osobistym. Kupiliśmy tylko salę dawnego kina. Cały obiekt składał się z sali kinowej będącej własnością MAX-filmu i holi dawnego kina będących własnością miasta. Tę część miejską niezwłocznie wynajęliśmy, na maksymalny dopuszczony przez miasto okres zastrzegając, że hole stanowią integralną część powstającego teatru i w interesie miasta jest i będzie utrzymanie tej integralności. Co więcej, hole i sala od zawsze stanowiły całość i pomimo dwóch właścicieli i nie jest możliwe ich rozdzielenie. Wszystkie instalacje cieplne, wodne, kanalizacyjne i wentylacyjne są wspólne, stanowią jeden organizm, i tak zostały wyremontowane. Uzyskaliśmy i podpisaliśmy na tej podstawie porozumienie remontowe z miastem, a potem pozwolenie na remont i budowę według zamówionego przez nas projektu architektonicznego i konstrukcyjnego dla całości obiektu, części miejskiej – holu i dawnej sali kinowej.
Niezwłocznie po przejęciu dawnego kina zaczęliśmy prace porządkowe w obu częściach, ponieważ kino było nieużywane i zdewastowane przez lata do tego stopnia, że każdy miesiąc zwłoki groził dużą dekapitalizacją (sala i hole były odłączony przez ostanie lata od zepsutego węzła cieplnego, w piwnicach stała woda a całość gniła i niszczała, czemu towarzyszył smród gnijących siedzeń i płyt paździerzowych, którymi wszystko było wyłożone).
Zdecydowaliśmy remontować niezwłocznie i za własne pieniądze, nie oglądając się na nic, najpierw hol, część miejską, bo tego wymagała logika funkcjonowania przyszłego teatru (w tej części są toalety, wejście, szatnia, mała część biurowa z kasą, miejsce na małą scenę itd.), a jednocześnie zaczęliśmy w podziemiach sali kinowej, tam gdzie dotąd mieściły się tego typu urządzenia, budować nowy węzeł cieplny, hydroforownię i wentylatornię, zaprojektowane i obsługujące z założenia całość obiektu, zaczęliśmy też wymieniać i budować, co było natychmiast konieczne, wszystkie instalacje i w części holi i przyszłej dużej sali teatralnej. Wszystkie te prace remontowe prowadziliśmy za własne pieniądze, Fundacji udzielając pożyczek na sprawy wynajmu, opłacenia mediów i regulowanie opłat koniecznych, a po pewnym czasie podpisaliśmy my fundatorzy Fundacji, ja, Krystyna Jada i mój mąż Edward Kłosiński, umowę najmu dawnej sali teatralnej na dziesięć lat. W tej chwili, aby uregulować do końca te sprawę i na rzecz tego wniosku, sporządziliśmy notarialną umowę Ustanowienia Ograniczonego Prawa Rzeczowego z Wpisem Do Ksiąg Wieczystych z Prawem do Użytkowania (co znosi umowę najmu, jest prawnym zabezpieczeniem dla Fundacji i który to dokument dołączamy do wniosku)
W końcu marca 2005 roku, zaczęliśmy niezwłocznie prace porządkowe, a w między czasie rozszerzyłam cele statutowe dawniej założonej przeze mnie Fundacji, której od tego momentu głównym celem statutowym miało być prowadzenie teatru, co pozwalało i ułatwiało ubieganie się o dotacje z biura teatrów warszawskich, pozyskiwanie sponsorów i pomocy na bieżące produkcje teatralne.
28 października tego roku (2005), odbyła się na małej scenie w holu teatru POLONIA pierwsza premiera, dwa tygodnie później druga, a do dziś to znaczy do końca listopada odwiedziło tę maleńką scenę około trzech tysięcy widzów. Gramy po dwa razy dziennie, przygotowujemy dwie kolejne premiery, realizujemy cykl małych pierwszych spektakli zatytułowany „ Kobiety z Europy”, na który dostaliśmy dofinansowanie Miasta Warszawy, wyposażyliśmy te małą scenę i mamy pieniądze na wyposażenie dużej sceny w sprzęt oświetleniowy i dźwiękowy, który nabyliśmy według reguł przetargu publicznego z dotacji uzyskanej z Ministerstwa Kultury, jako że mamy w planach repertuarowych na przyszły rok kilka pozycji dla dzieci i młodzieży, kilka pozycji edukacyjnych włączających dzieci do wspólnej „zabawy w teatr”.
Zapisano już o naszym teatrze kilogramy papieru, uznano, że spełnia ono oczekiwania widzów i wypełnia poważną lukę repertuarową i jako nowe miejsce kultury w Polsce.
Dotąd wyremontowaliśmy hole, na co wydaliśmy w sumie około miliona złotych, z czego część została wydana na wynajem, rachunki za światło, wodę itp. Częściowo są to pieniądze z naszych kont bankowych mojego i męża, wpłacane na poczet remontu sali, która jest naszą własnością, po jakimś czasie udzieliliśmy z mężem bezterminowej pożyczki dla Fundacji z przeznaczeniem na remont i organizację teatru, w sumie 500 000 tysięcy złotych i uchwałą Rady Fundacji wydaliśmy je na remont części należącej do miasta, na co mamy wszelkie potrzebne do udokumentowania faktury.
Wniosek o pomoc, z którym się zwracamy, dotyczy remontu właściwej sali teatralnej, sali głównej, przyszłego serca tego teatru, w której prace zaczęły się zgodnie z harmonogramem, a także dofinansowania remontu fasady teatru, będącej teraz w prawdziwie opłakanym stanie. Widzowie wchodzący do nas teraz, co wieczór mogą przez otwarte drzwi śledzić rozwój i ogrom potrzebnych jeszcze do wykonania prac a budowa i jej rozmiar wzbudza ich prawdziwe emocje.
Chlubimy się już granymi spektaklami, dobrymi recenzjami, powodzeniem u widzów, i przyszłymi planami, ale też drżymy z niepokoju, że nie uda nam się otworzyć dużej, właściwej sali, przewidzianej na 280 miejsc, w przyszłym roku, co zagrozi egzystencji i powodzeniu całego przedsięwzięcia, bo utrzymanie teatru z wpływów z małej sceny jest absolutnie niemożliwe, nie mówiąc już o zwrocie poniesionych dotąd kosztów, co i przy działającej dużej scenie będzie lata całe niemożliwe.
Jesteśmy obserwowani przez media i widzów, nasz sukces czy ewentualna porażka to nadzieja lub jej brak dla innych podejmujących w Polsce, na Mazowszu i w Warszawie wysiłki stworzenia nowych teatrów, zespołów wszelkich inicjatyw niezależnych.
Wszyscy wiemy, że teatry nie są instytucjami dochodowymi, szczególnie teatry z tak ambitnymi planami repertuarowymi jak nasz plan, wszędzie w mediach mówi się o nas jako o pierwszej w Polsce próbie budowania niezależnego teatru DRAMATYCZNEGO, bo to rzeczywiście prawdziwe wyzwanie. Wszyscy wiedzą jak to trudne nawet, jeśli tak jak my chcemy być teatrem dla wszystkich, czyli szeroko pojętej klasy średniej, młodzieży, dzieci, a nie tylko koneserów teatru, że mamy w założeniu cele edukacyjne i misyjne, realizowane z założenia bez stałych dotacji i pozainstytucjonalnie. Wszyscy patrzą na to z zainteresowaniem, wielu „trzyma kciuki”, a szczególnie środowisko ludzi kultury, którzy upatrują w istnieniu i egzystowaniu tego teatru świadectwa i dowodu na to, że takie teatry niezależne mogą powstawać, żyć i się rozwijać.
Chcę tylko jeszcze dodać na koniec jedno: – budowa tego teatru, wysokość dotacji nie przekracza budżetu wyprodukowania jednego filmu fabularnego, i dobrego i złego, a jest to nowy teatr w Polsce, nowe miejsce europejskiego życia kulturalnego na Mazowszu, i mam nadzieję, że chlubne i ważne miejsce wśród instytucji kultury, już w niedalekiej przyszłości.
Ja będę służyć temu miejscu wszystkim, co mam, posiadam, umiem, rozumiem, potrafię zagrać i opowiedzieć ze sceny. Teatr to dla mnie najpiękniejsze miejsce na świecie.
Dołączam nasz pierwszy repertuar, nasze pierwsze plakaty, recenzje i zdjęcia.
Pozdrawiam Państwa najserdeczniej Krystyna Janda
SPRAWOZDANIE MERYTORYCZNE Z DZIAŁALNOŚCI ZA OKRES OD MARCA 2004
Fundacja rozpoczęła działalność w marcu ubiegłego roku. Głównym celem FUNDACJI ma być założenie i prowadzenie Teatru działającego w sposób odmienny od innych teatrów funkcjonujących w starej strukturze Teatrów państwowych ze stałą subwencją, repertuarowych. Ma to być pierwsza próba działania podobnego do sposobu funkcjonowania większości teatrów niezależnych, prywatnych czy prowadzonych przez podmioty pozabudżetowe, w Europie. Od momentu powstania FUNDACJI, przez cały czas jej dotychczasowej działalności zajmowaliśmy się szukaniem siedziby, sali dla tego teatru. Od lutego roku 2005, mamy taką salę i zaczynamy działania zmierzające do rozpoczęcia działalności teatru. W tym okresie, FUNDACJA oprócz realizacji głównych celów statutowych rozpoczęła realizację kilku innych projektów towarzyszących jak również prowadzono bieżącą działalność statutową.
W ramach działalności bieżącej przeprowadzono następujące akcje:
1. DOMY DZIECKA
Do domów dziecka i rodzinnych domów dziecka rozesłano płytowe wydania „Awantury o Basię” Kornela Makuszyńskiego (około pięćdziesiąt placówek).
2. SPOTKANIA Z DZIEĆMI W SZPITALU NA NIEKŁAŃSKIEJ
Os stycznia 2005 w każdy wtorek o 14.00 w szpitalu dziecięcym przy ulicy Niekłańskiej w Warszawie przeprowadzono spotkania z małymi pacjentami, podczas których młodzi aktorzy rozmawiali z dziećmi, odpowiadali na pytania i czytali książki dziecięce. Spotkania będą kontynuowane, zostały wpisane w program szkoły szpitalnej, dzieci je bardzo lubią. Trwają około dwóch godzin, czytali i spotkali się dotąd z dziećmi m.in. Rafał Mohr, Maciej Wojdyła, Krzysztof Czeczot, Waldemar Błaszczyk, Kinga Ilgner, Kuba Wieczorek, Paulina Kinaszewska, Marek Frąckowiak, Anna Sroka, Kasia Ankudowicz, Grzegorz Małecki, Witold Zatwarski i inni). W trakcie tych spotkań staramy się także o to aby mali pacjenci otrzymywali również czytane książki w prezencie.
Planujemy kontynuować realizację tych projektów w przyszłości, rozszerzając je stopniowo o nowe placówki.
W fazie wstępnej realizacji znajdują się następujące działania:
1. ZNACZKI Z WIZERUNKAMI AKTORÓW
Trwają przygotowania i rozmowy z Pocztą Polską S.A. na temat wyemitowania serii znaczków przedstawiających wizerunki największych polskich aktorów.
2. DŹWIĘKOWE WERSJE KSIĄŻEK DZIECIĘCYCH KORNELA MAKUSZYŃSKIEGO
Trwają przygotowania do nagrania na płyty CD kolejnych książek Kornela Makuszyńskiego dla dzieci („Szaleństwa panny Ewy” oraz „Szatan z siódmej klasy”). Opracowano już sposób realizacji umożliwiający koncentrację zapisu na płytach CD i zakończono ich nagrania. Obecnie ma miejsce produkcja płyt CD oraz organizacja procesu dystrybucyjnego.
Fundacja kończy również prace związane z projektowaniem pierwszego sezonu artystycznego (zamówienie sztuk, tłumaczeń, rozmowy realizatorów aktorami, kompozytorami, muzykami i realizatorami pierwszych projektów teatralnych) Rozmowy z wydawnictwami, dyskutowanie umów o prawa do tekstów do planowanych inscenizacji, itd.)
Ze względu na rozpoczęcie działalności Teatru Polonia w najbliższym czasie Fundacja wejdzie w główny zakres swoich działań, tj. realizowanie produkcji teatralnych oraz prowadzenie placówki kulturalnej.
Prezes Zarządu Fundacji
Krystyna Janda
Warszawa, 7 marca 2005r.
FUNDACJA KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY
Szanowny Pan
Burmistrz Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy
w miejscu
W nawiązaniu do obowiązujących w naszym mieście regulacji zwracam się z uprzejmą prośbą o zwolnienie z opłat czynszowych do momentu końcowego odbioru technicznego nieruchomości przy ul. Marszałkowskiej 56 (hole dawnego kina POLONIA). Wniosek swój motywuję tym, iż do czasu zakończenia prac porządkowych, remontowych i adaptacyjnych obiekt ten nie będzie służył swoim celom. Dekapitalizacja, której nieruchomość dotychczas podlegała zostanie w wyniku tych czynności zatrzymana, a remont i adaptacja mają za zadanie dostosowanie do obecnie obowiązujących norm obiektów publicznych (których obecnie nieruchomość nie spełnia) oraz trwałe podniesienie jej wartości. Co więcej, nowopowstająca w tym miejscu placówka kulturalna nie tylko nie będzie funkcjonowała na zasadach komercyjnych, ale również wzbogaci ofertę kulturalną stolicy.
Dziękuję bardzo za zrozumienie i pomoc w tej sprawie.
Z poważaniem
Prezes Zarządu Fundacji
Krystyna Janda
Plany repertuarowe na przyszły sezon:
SCENA MAŁA – Scena Fioletowe Pończochy
„Stefcia ćwiek w szponach życia” – Dubrawka Ugresic – obsada : Agnieszka Krukówna, Zofia Merle, Viola Arlak, Michał Piela.
„Ucho, gardło, nóż” – Vedrana Rudan – obsada: Krystyna Janda
„Badania terenowe nad ukraińskim seksem” – Roksana Zabużko – obsada: Katarzyna Figura reż. Małgorzata Szumowska
„ Darkroom” – Ruhana Jeger reż. Przemysław Wojcieszek, obsada: młodzi aktorzy, zostanie przeprowadzony konkurs na role.
DUZA SCENA – BUDOWANA
„Bóg” Woody Allena – w obsadzie 17 –tu młodych aktorów i Marek Kondrat.
„Szczęśliwe dni” Becketta reż. Piotr Cieplak
„Tajemniczy dom pana A…” klasyka dla dzieci z elementami edukacyjnymi.
„Śniadanie u Tiffaniego”
„Czerwony Kapturek” nowa współczesna wersja, przedstawienie muzyczne dla dzieci.
Oraz
Koncerty jazzowe, występy aktorów śpiewających, wieczory- spotkania na temat sytuacji kobiet w Europie – program ramowy długoterminowego projektu teatralnego „Kobiety z Europy”. W zamierzeniu wakacyjnym – festiwal Czechowa i warsztaty wakacyjne teatralne dla młodzieży.
Warszawa dnia 25.11.2005
Do Biura Teatrów Warszawskich
Szanowni Państwo,
chciałabym zawiadomić że 22 lutego o godz. 22.00 w teatrze Polonia odbędzie się pokaz dla publiczności sztuki „Darkroom” Ruhany Jeger w reżyserii pana Przemysława Wojcieszka. Zatrzymaliśmy jednak planowane spektakle po pokazie i nie rozsyłamy zaproszeń na ten pokaz między innymi i do Państwa, i na prośbę reżysera, i pozostałych twórców spektaklu. Twierdzą oni, że potrzeba im jeszcze dwa tygodnie prób, aby osiągnąć oczekiwany poziom artystyczny przedstawienia. Wszelkie zaproszenia więc, reklama, biletowane wieczory zdecydowaliśmy, że zaczną się później, około 12 marca i wtedy wyślemy do Państwa wszelkie materiały, programy i zaproszenia i będziemy witać Państwa na każdym z wybranych przez Państwa wieczorów.
W trakcie realizacji nastąpiło wiele zmian w tekście, zmiany obsadowe i konieczny wyjazd reżysera do Berlina na festiwal filmowy, stąd opóźnienia. Przepraszamy.
Nie mniej, gdyby ktoś z Państwa chciał jednak zobaczyć pokaz 22 lutego, prosimy o sygnał, będziemy czekać.
Jednocześnie zawiadamiamy, że premiera spektaklu pań Małgorzaty Szumowskiej i Katarzyny Figury „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” Oksany Zabużko, odbędzie się w terminie, 28 lutego i spektakl będzie grany w pierwszych terminach, nieprzerwanie do 12 marca. Serdecznie zapraszamy.
Za pomoc z realizacji obu tytułów raz jeszcze dziękujemy i mamy nadzieję, że oba spektakle będą znaczące dla publiczności i dla Warszawy.
Serdecznie pozdrawiam.
Krystyna Janda
Warszawa 16 luty 2006
Szanowni Państwo,
Po trzydziestu szczęśliwych latach kariery artystycznej, zniechęcona jednakże niemożnościami, przeszkodami, zastojem, bylejakością, niechęcią do zmian i podejmowania przez decydentów, jakiegokolwiek ryzyka i artystycznego i finansowego, w strukturach w których przez te lata byłam i aktorką i reżyserem i wielokrotnie animatorem zdarzeń wszelkich, postanowiłam założyć fundację której celami statutowymi będzie produkcja i rozpowszechnianie dóbr kultury, na nowych, znanych dawno w świecie zasadach ale w Polsce z trudem się rodzących. Od piętnastu co najmniej lat, całe środowisko kultury mówi o konieczności zmian i organizacji i finansowania, o potrzebie uwolnienia się i liczyliśmy na te zmiany z każdą kolejną zmianą władzy i w Ministerstwie Kultury, ale ponieważ zmiany takie tak jak w każdym zresztą innym „resorcie” – górnictwa, hutnictwa czy jakimkolwiek, wiążą się z bolesnymi „czynnikiem ludzkim”, żaden z Ministrów nie zdecydował się na te zmiany. Zaczęły więc w naturalny sposób powstawać obok struktury oficjalnej, inicjatywy niezależne i z założenia i konieczności finansowych działające inaczej-taniej, szybciej, bardziej elastycznie i dostarczające i artystom i widzom zupełniej innej oferty. Co zdumiewające często oferty dużo bardziej ambitnej niż struktury wysoko dofinansowywane, objęte „czułym” mecenatem państwowym.
Nasz teatr, teatr POLONIA, jest jednym z nich. Teatr, którego działalność jest głównym celem statutowym mojej fundacji, jest takim teatrem, i do tego pierwszym w Polsce działającym na taką skalę. Jest to placówka absolutnie pionierska, budowana początkowo za moje i mojej rodziny prywatne pieniądze i przy pomocy zdobywanych funduszy, darowizn z firm budujących z nami, datków przyjaciół itd. itp. Nie były to nigdy jednak pieniądze znaczące, mogące rozwiązać nasze problemy inwestycyjne. W tej chwili, ponieważ właśnie pieniądze się skończyły, a my zostaliśmy w połowie czy nawet jednej trzeciej drogi, musimy szukać wszelkiej pomocy. Przypominając że obiekt, który budujemy jest dokładnie w połowie własnością miasta – Państwa.
Teatr działa, mając jedną maleńką scenę w wyremontowanych holach, od trzech miesięcy i jego osiągnięcia, reakcje widzów, prasy, mediów i artystów są oszałamiające także i dla nas. Musimy w związku z tym jak najszybciej i za wszelką cenę otworzyć dużą scenę, aby przy takim „zapotrzebowaniu” tak ambitnych założeniach artystycznych, takiej ilości gromadzących się dookoła nas artystów, młodzieży aktorskiej, reżyserskiej, z tej małej sceny się nie utrzymamy, nie mówiąc już o dalszym remoncie.
Wszyscy wiemy, że kultura nie jest dochodowa, szczególnie ta ambitniejsza. Nasze działania wszyscy obserwują z zapartym tchem, bo jest to prawdziwa donkiszoteria a ludzie, którzy umieją liczyć, pukają się w głowę i radzą zrezygnować z ideałów. Na razie nie ustępujemy, choć ciągniemy tę utopijną ideę stworzenia teatru niezależnego utrzymującego się i produkującego nowe rzeczy, bez stałych dotacji państwowych, jednakże bez pomocy w budowie i wyposażeniu choćby dużej sceny polegniemy. Duża scena będzie miała 290 miejsc. To pozwoli nam żyć i działać mamy nadzieję.
Ten teatr to absolutna nowość na rynku. Także na rynku pracy. Sekunduje nam już w tej chwili cała Polska. Nie możemy obniżyć „lotów” ani przegrać w tej walce.
Prosimy… proszę o pomoc.
Wysyłąm wyrazy szacunku i nadziei.
Prezes Fundacji Krystyna Janda
Szanowni Państwo,
zaczynamy nowy cykl w teatrze POLONIA – KARAOKE W TEATRZE, czyli Śpiewać, jak to łatwo powiedzieć. Autorką pomysłu całego cyklu, reżyserią i prowadzeniem kolejnych spotkań zajmie się pani Magda Umer. Będą to jednorazowe wieczory, podczas których widzowie będą mieli szansę zaśpiewać przy akompaniamencie muzyków. Będziemy śpiewać wszyscy i zaproszeni goście, Magda, muzycy i wszyscy widzowie. Każdego z takich wieczorów będziemy bawić się trzema wybranymi piosenkami. Przypominać je, próbować interpretować inaczej i opowiadać o nich i czasach, w których zostały napisane. Będziemy starać się zapraszać ich pierwszych, czy kolejnych wykonawców i autorów próbując poznać historie i losy piosenek. Za każdym razem będą to największe, najwspanialsze polskie piosenki, „kamienie milowe naszej kultury”.
Pierwszy wieczór odbędzie się 10 kwietnia 2006
o godz. 20.00, a tematem tego wieczoru będą pierwsze trzy utwory:
a) ”REMEDIUM-czyli WSIĄŚĆ DO POCIĄGU BYLEJAKIEGO”
-słowa Magda Czapińska
-muzyka SewerynKrajewski
b) ”PIOSENKA JEST DOBRA NA WSZYSTKO”
-słowa Jeremi Przybora
-muzyka Jerzy Wasowski
c) ”WIELKA WODA”
-słowa Agnieszka Osiecka
-muzyka Katarzyna Gaertner
Bilety na każdy wieczór będą po 50 złotych, każdy kto chce wystąpić powinien przygotować jedną z tych piosenek. Zespół muzyczny będzie gotowy do akompaniowania w trzech różnych tonacjach.
Za chwilę podamy słowa piosenek, a w połowie marca na naszej stronie dostępny będzie plik MP3 z podkładem do nauki.
Ci z Państwa, którzy odważą się zaśpiewać solo, a nie z nami wszystkimi, proszeni są o zgłaszanie swojej „ochoty” na adres teatru info@teatrpolonia.pl lub drogą pocztową Teatr POLONIA, 00-545 Warszawa, ul. Marszałkowska 56 – KARAOKE
Teatr POLONIA – SPEKTAKL – zasady
Sprawdzenie obecności aktorów i innych realizatorów spektaklu. Na 45 minut przed rozpoczęciem spektaklu w razie nieobecności któregokolwiek z realizatorów należy rozpocząć poszukiwania i plan awaryjny.
Gotowość do spektaklu poza zapleczem, na godzinę przed spektaklem.
1. Szatnia, bufet, widownia, toalety, scena, wejście do teatru (oświetlenie) lampiony itd. – gotowe na godz. (sprawdzone)
2. Dźwięk, światła, rekwizyty, schody na scenę czyste, kurtynka w przejściu przypięta i poprawnie zasunięta, światło w garderobie przejściowej (żarówka ciemna w lampie) -sprawdzone, wszystko gotowe do pracy.
3. Bufet, sprzątnięty, stoły wytarte, gotowość do przyjęcia gości. Personel teatru dyskretny, wszyscy wyciszeni, gotowi do pomocy publiczności w każdej sprawie. Żadnego noszenia jedzenia po teatrze, w talerzach, rozmów głośnych w obecności publiczności, krzyków, robienia sobie uwag, żartów, śmiechów, prywatnych uwag. – wszyscy skierowani na publiczność.
4. Zakaz wchodzenia na scenę w obecności widzów z wyłączeniem zmian dekoracji,
5. Stroje wieczorowe personelu kontaktującego się z publicznością i bufetu na przedstawieniach obowiązkowe.
6. Bolek mówi cicho i nie zwraca na siebie uwagi.
7. Przed przedstawieniem, po sygnale – ZACZYNAMY, sprawdzenie kurtynki na zaplecze, toalet, (w momencie wyciemnienia przed spektaklem, zgaszenie świateł w toaletach i pozostanie biletera przy drzwiach toalet na cały spektakl z latarką, gdyby ktoś chciał z nich skorzystać. Wygaszenie świateł w bufecie i na zapleczu jeśli otwierane będą drzwi podczas spektaklu. Wygaszenie holi.
8. Obsadzenie drzwi awaryjnych, dyżur przez cały spektakl, absolutny zakaz przemieszczania się pracowników teatru z bufetu na dół i odwrotnie. Pilnowanie ciszy w holu, i zakaz głośniejszych rozmów podczas trwania spektaklu. Zakaz otwierania i zamykania drzwi do szatani podczas trwania spektaklu (dla aktorów to jest bardzo rozpraszające.
9. Podczas przerwy, jedna osoba musi pozostać na sali i pilnować sceny i dekoracji, oraz przejścia za kulisy.
10. Procedura sprawdzania kurtynki, toalet i wyłączenia świateł w toaletach powtórzona po haśle ZACZYNAMY drugi akt.
11. Obsłużenie publiczności przy wychodzeniu z teatru, zapraszanie na nowe spektakle teatru, porządkowanie sali zależnie od potrzeb, rozliczenie się z dyżurującą osobą z programów. Wszystko to dopiero po wyjściu ostatniego widza. Do momentu kiedy widzowie nie opuszczą teatru, chyba że ktoś przejdzie do bufetu, nie ma mowy o prywatności, lekceważeniu publiczności itp. Wszyscy są oficjalnie na usługi widzów aż do końca. Osoby zostające w barze to inna sprawa, oni zostając decydują się na towarzyszenie w życiu teatru po spektaklu, natomiast nie ma mowy nawet w tym momencie, przy obcych, o zbytniej prywatności.
12. Teatr, foyer, łazienki, sala musi być posprzątana i przygotowana na przyjęcie publiczności najpóźniej na godzinę przed rozpoczęciem spektaklu. Wszystkie środki czystości powinny być rozliczane w sekretariacie.
REKWIZYTY
1. Sporządzenie precyzyjnej listy rekwizytów, grających i elementów scenografii. Jako dwie listy.
2. Przygotowywanie spektakli według listy rekwizytów grających .
3. Precyzyjne pakowanie wszystkich rekwizytów po spektaklach i doprowadzanie ich do stanu używalności.
4. Szanowanie rekwizytów i scenografii.
5. Absolutna wiedza prowadzących spektakle o miejscu złożenia rekwizytów i ich stanu.
6. Wszelkie zakupy, rozliczenia, zgłaszanie potrzeb, zepsuć, koniecznych renowacji , zgłaszane natychmiast i na bieżąco.
KOSTIUMY
1. Garderobiana bierze osobista odpowiedzialność za ich stan, czystość, składowanie i tp.
2. Wszelkie problemy powinny być zgłaszane natychmiast, wszelkie zakupy dotyczące kostiumów powinny być zgłaszane jak najszybciej.
3. Środki do utrzymania kostiumów w czystości , powinny być zakupywane przez panią garderobianą z kasy gotówkowej teatru i tam rozliczane.
DEKORACJE
1. Za stan dekoracji i sposób jej przechowywania w teatrze i na wyjazdach odpowiada Bolek Scholl i Awiz.
2. Wszelkie problemy, poprawki, zakupy, konieczność renowacji, powinna być zgłaszana natychmiast, w momencie wystąpienia problemu.
3. Godziny zmian dekoracji powinny być ustalane w sekretariacie i ogłaszane tamże na tablicy w planie tygodniowym. Tak, aby wszyscy inni współpracownicy mogli być o tym poinformowani, bo wpływa to i na ich plany pracy. Godziny sprzątania, zamykania teatru itd.
4. Do końca remontu, do czasu, kiedy nie ma zbudowanego odpowiedniego magazynu dekoracji, Aziz i Bolek biorą odpowiedzialność za to gdzie i w jaki sposób dekoracja jest zabezpieczana tak aby się nie uszkodziła. Ze szczególnym zwróceniem uwagi na okresy długich przerw w eksploatacji tytułów, a także zabierania i wyładowywania dekoracji przed i po wyjazdach.
SEKRETARIAT
powinien dopilnować aby w czterech miejscach w teatrze, w sekretariacie, w garderobach w szatni na zapleczu i również na zapleczu bufetu wisiały aktualne repertuary teatru i planowane na najbliższy miesiąc, aktualizowane bezwzględnie przy każdej zmianie.. Powinny być one zawieszane i dawane pracownikom do ręki. W bufecie i w sekretariacie powinien tez wisieć aktualny plan prób, tygodniowy. SEKRETARIAT powinien dopilnować również, aby wszelkie zmiany repertuarowe były natychmiast wprowadzone na stronie internetowa teatru i na wszystkich papierach zawieszanych w teatrze i w na słupie na zewnątrz. SEKRETARIAT powinien zawiadamiać natychmiast także wszystkich zainteresowanych bezpośrednio zmianami, realizatorów i pracowników, a także Martę Bartkowską w celu wykonania odpowiednich korekt w prasie i mediach.
W szatni, na zapleczu powinien wisieć także rozkład dyżurów obsługi teatru. SEKRETARIAT powinien także ustalać, czy mieć informacje o godzinach sprzątania w teatrze, biurach i garderobach i ustalać w związku z tym kto bierze odpowiedzialność za zamknięcie i otwarcie teatru, także w związku z terminami rozpoczęcia i zakończenia prób jak i pracami remontowymi czy budowlanymi.
10 lutego 2006
2 LATA TEATRU POLONIA
28 października 2005 – Inauguracja działalności Teatru Polonia i małej sceny „Fioletowe pończochy” premierą spektaklu Stefcia Ćwiek w szponach życia”
3 grudnia 2006 Inauguracja działalności dużej sceny premierą spektaklu „Trzy siostry”
13 premier (Stefcia Ćwiek w Szponach życia, Ucho, gardło, nóż, Badania terenowe nad ukraińskim seksem, Darkroom, Marilyn i papież. Listy między niebem a piekłam, Skok z wysokości, Trzy siostry, Szczęśliwe dni, Rajskie jabłka, Boska!, Miłość Fedry, Lament na placu Konstytucji, Wątpliwość)
5 przeniesień spektakli z innych teatrów (Shirley Valentine, Miss HIV, Pchła Szachrajka, Patty Diphusa, Konik Garbusek)
14 reżyserów (Krystyna Janda, Małgorzata Szumowska, Przemysław Wojcieszek, Marta Ogrodzińska, Natasha Parry, Piotr Cieplak, Rymwid Błaszczak, Żanna Gierasimowa, Julia Pawłowska, Andrzej Domalik, Maciej Wojtyszko, Maciej Kowalewski, Krzysztof Kołbasiuk, Tomasz Grochoczyński)
15 scenografów (Magdalena Maciejewska, Ewa Bystrzejewska, Marceli Sławiński, Tomasz Jacyków, Tomasz Ossoliński, Małgorzata Treutler, Maciej Putowski, Hubert Grabowski, Krystyna Zachwatowicz, Andrzej Witkowski, Katarzyna Lewińska, Maria Kanigowska, Dorota Kołodyńska, Ula Kusz, Diana Marszałek)
71 aktorów (Viola Arlak, Agata Buzek, Michał Breitenwald, Katarzyna Figura, Karolina Gruszka, Hanna Konarowska, Agnieszka Krukówna, Krystyna Janda, Arkadiusz Janiczek, Ewa Kasprzyk, Cynthia Kaszyńska, Iza Kuna, Jerzy Łapiński, Zofia Merle, Józef Mika, Rafał Mohr, Jolanta Olszewska, Michał Piela, Maria Seweryn, Patrycja Szczepanowska, Ewa Szykulska, Tomasz Tyndyk, Karol Wróblewski, Jolanta Żółkowska, Dariusz Błażejewski, Piotr Kozłowski, Joanna Kasperek-Artman, Andrzej Deskur, Marcin Piejas, Łukasz Simlat, Jakub Wieczorek, Aleksander Bednarz, Michał Sieczkowski, Wojciech Czerwiński, Paweł Ciołkosz, Wojciech Alaborski, Maria Klejdysz, Jerzy Trela, Żanna Gierasimowa, Evgen Malinovskiy, Bogusława Schubert, Barbara Wrzesińska, Katarzyna martenowska, Małgorzata Zawadzka, Olga Sarzyńska, Aleksandra Konieczna, Lidia Sadowa, Cezary Kosiński, Paweł Domagała, Iwona Sitkowska, Mariusz Bulski, Janusz Stolarski, Krzysztof Zakrzewski, Tomasz Grochoczyński, Tomasz Korczyk, Janusz Wituch, Anna Szczerbińska, Natalia Panasiuk, Witold Bieliński, Mirosław Wieprzewski, Katarzyna Tatarak, Renata Piotrowska, Karol Stępkowski, Tomasz Zaród, Jarosław Domin, Rafał Walentowicz, Rafał Sisicki, Tomasz Gęsikowski, Piotr Rzymyszkiewicz, Iwona Rulewicz, Anna Apostolakis)
7 debiutów aktorskich (Hanna Konarowska, Lidia Sadowa, Paweł Ciołkosz, Marcin Piejaś, Michał Sieczkowski, Karol Wieczorek, Małgorzata Zawadzka)
1 debiut reżyserski (Julia Pawłowska)
W ciągu 2 lat Teatr Polonia zaprezentował 880 spektakli, które zobaczyło 160.000 widzów
Nagrody:
XIII Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
Tytuł Najlepszej Aktorki dla Krystyny Jandy za rolę Winnie w spektaklu Szczęśliwe dni Samuela Becketta w reż. Piotra Cieplaka
***
Feliksy Warszawskie
NAGRODA w kategorii „Najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca” dla Krystyny Jandy za rolę Tonki Babić w spektaklu „Ucho, gardło, nóż”
***
Wyróżnienie Festiwalu Teatrów Europy Środkowej
Festiwal Sąsiedzi w Lublinie
Sznur pereł mających symbolizować cały artystyczny dorobek i uhonorować odwagę poszukiwania nowych wyzwań i nowych form artystycznej drogi
***
WDECHY 2006
Wydarzenie roku 2006 – otwarcie teatru Polonia
***
od Pani z ZUSu
Kochana Pani Krysiu
Przykro mi że tyle czasu musiała Pani spędzić w urzędach. Doskonale Pania rozumię chociaz tam pracuje i widze to z tej drugiej strony to wiem ile czasu i nerwów trzeba w tej instytucji stracić. Mówiłam i prosiłam ze jak cokolwiek trzeba będzie w ZUSie pomóc to prosze pisać – po co ma Pani tam marnować czas no i nerwy???:)) mi zapewne zajmie to chwile a Pani straci tak cenny ostatnio dla Pani czas! Naprawdę proszę się nie przejmować i skontaktować się ze najlepiej na emaila lub tel a ja postaram sie jak najszybciej poustalać i pozałatwiać wszystko w oddziale warszawskim, a jak będzie trzeba to i elektronicznie wyślę odpowiednie dokumenty.
Bardzo zmartwił mnie Pani list z 11.03.2006 – wiem co znaczy Pani Kalwaria – jak pisałam pracuje w państwowej urzędowej instytucji i strasznie wkurza mnie niemoc na zmiany i na to jak mogłoby być normalnie gdyby tylko nam pozwolono na zmiany. Liczą sie tylko uklady, polityka i niestety stare komunistyczne podejście. Ta instytucja naprawde mogłaby być przyjazna i pracownikom i petentom. Od kilku lat staramy się zmienić wizerunek i podejście ale chyba jest nas za mało i za wiele kłód nam sie kładzie – liczą się tylko wyniki – gonitwa za nimi i pieniądze się z tym wiążące – człowiek się nie liczy. Szczerze – strasznie licze i czekam na zmiany w związku ze zmiana rządów – zawsze to nadzieja.
Dlatego tak bardzo rozumię Pani Kalwarię – Pani tez niestety musi sie borykac z obecnym bezdusznym systemem. Teatr Pani w każdym innym cywilizowanym kraju byłby doceniony i wspierany przez państwo ale u…. sama Pani wie…..
Mam nadzieje że się Pani nie podda i zwycięzy ten system, ja u siebie nadal będę próbowała wprowadzac zmiany choć przyznaje że odkąd od roku jestem kierownikiem przychodzi mi to jeszcze trudniej bo jak to się mówi próbuja mnie wychowac i ulożyć – nie dam się:)
Chętnie jeszcze bym popisała ale niestety dokucza mi alergia i trochę kiepsko się czuje:)
Mam prośbę – prosze dać sobie pomóc w ZUSie – zawsze to jeden kłopot mniej:) i więcej czasu dla Pani a i ja będę spokojniejsza o Panią:) bo będzie mogła się Pani zająć ważniejszymi sprawami lub najbliższymi.
PS. Szkoda że nie mam bogatych rodziców ale nie mam jakiegoś spadku lub wygranej w totka – na pewno zainwestowałabym w Pani teatr i dla swojej przyjemności i dla Pani bo zawsze moim marzeniem była praca w branży teatralno – filmowej, no cóż może jeszcze kiedyś wygram w totka:)
Powodzenia i pozdrowienia
buziaki Ania
Odezwa przed spektaklami dla dzieci
Szanowni Państwo, Drogie dzieci,
witamy z radością w Teatrze POLONIA.
Teatr, w którym jesteście jest teatrem nowym, działającym także wieczorami dla widowni dorosłej. Został zbudowany i wyposażony wielkim nakładem i staraniem. Niestety od momentu, kiedy zaprosiliśmy na naszą widownię dzieci po każdym spektaklu sala wymaga
wielkiego sprzątania, napraw, a nawet drobnych remontów.
Prosimy Was dzieci o nieodrywania metalowych tabliczek umieszczonych na fotelach,
O nie wnoszenie picia i jedzenia na salę, nieprzyklejania gum do żucia pod fotelami. Spektakl składa się z dwóch aktów i przerwy dwudziestominutowej. Prosimy, aby z szacunku dla artystów i w trosce o komfort oglądania przedstawienia, nie wychodzić w trakcie, a jeśli już jest taka konieczność, wracać na salę dopiero po przerwie.
Prosimy teraz o wyłączenie telefonów komórkowych i o nie fotografowanie i filmowanie spektaklu. Przepraszamy za ten wstęp i te prośby, ale zmusiły nas do tego smutne dotychczasowe doświadczenia związane z widownią złożoną w przewadze z dzieci.
Drogie Dzieci przepraszamy, ale musimy Was prosić o uszanowanie naszej własności.
Życzymy dobrej zabawy.
20.07.2006
Dziś upływał termin uprawomocnienia się pozwolenia na warunki zabudowy. Stop. Wczoraj Wspólnota Piękna 28 oprotestowała nasze pogłębianie sceny. Stop. Stajemy z remontem. Stop. Odwołania i kolejne skierowania do sądów to sprawa miesięcy. Stop. Otwarcie dużej sceny jesienią w tej sytacji niemożliwe. Stop. Jutro konferencja prasowa. Teatr – Burmistrz – Wspólnota. Stop. Mam dosyć. Stop. Najchętniej rzuciłabym wszystko i pojechała na urlop. Stop. Dobrego dnia. Stop.
Szanowni Państwo,
Zwracamy się do państwa o pomoc i partnerstwo dla Teatru POLONIA. Jak pewnie wiecie Państwo jest to pierwszy teatr w Polsce działający samodzielnie, poza oficjalnymi strukturami państwowymi.
Prowadzi go Fundacja, której głównym celem statutowym jest propagowanie kultury, organizacja i prowadzenie takiego teatru. Działamy w prowizorycznej maleńkiej sali od dziesięciu miesięcy zdobywając sobie skutecznie renomę i uznanie dla działań artystycznych, cały czas jednocześnie trwa budowa i produkcja nowych premier.
Przez cały ten czas walczymy z niemożnościami, paradoksami, ograniczeniami i codziennością w Polsce nieprzygotowanej prawnie i mentalnie na przywitanie takiego przybytku sztuki. Mamy do pomocy właściwie tylko nas entuzjazm, talenty i Cud a przed nami mamy nadzieję huczne i znaczące i dla widzów i dla środowiska artystycznego, otwarcie dużej sceny teatru.
Uporaliśmy się z wieloma sprawami, ale brakuje nam foteli do tej właściwej sali i przyjaciół regularnie nas wspierających. Prosimy o pomoc.
ZAWSZE BĘDĄC W Poznaniu i przejeżdżając obok pięknego budynku Teatru Polskiego z zachwytem patrzyłam na napis widniejący na frontonie – NARÓD SOBIE. Teatr ten został zbudowany i utrzymywany z datków bogatych mieszczan i arystokracji, powstał z prawdziwej i świadomej potrzeby społecznej i jako prezent także, bogatszych obywateli dla biedniejszych.
Nie jest to jedyny przykład tego typu w Polsce i myślę że jest w tych przykładach coś prawdziwie mądrego i wspaniałego.
Zakładając Teatr POLONIA i poświęcając tej idei wszystko, co rozumiem, umiem i posiadam kierowałam się także tym sentymentem i ideą, dowodem na to jest także repertuar naszego raczkującego teatru i jakość naszych przedsięwzięć.
Proszę o pomoc.
Z przyjaźnią i nadzieją
Krystyna Janda
Prezes FUNDACJI Krystyny Jandy NA RZECZ KULTURY
Warszawa, Teatr POLONIA , Marszałkowska 56,
1 października 2006
Szanowni Państwo!
Zbliża się siódma rocznica otworzenia Teatru Polonia, z tej okazji zagramy jeden z dwóch spektakli, którymi zaczynaliśmy działalność teatru na małej scenie: „Ucho, gardło, nóż” Vedrany Rudan. Otwieraliśmy spektaklem „Stefcia Ćwiek w szponach życia” Dubrawki Ugresic, w obsadzie byli Zofia Merle, Viola Arlak, Agnieszka Krukówna i Michał Piela , grający wszystkie role mężczyzn konieczne do opowiedzenia żałosnej i śmiesznej historii poszukiwań towarzysza życia, przez nie do końca rozgarniętą Stefcię, ofiarę tabloidów i kobietę już nie pierwszej młodości, ale za to człowieka o złotym sercu. Spektakl naszpikowany karykaturą reklam radiowych i poradników życiowych. „Ucho, gardło, nóż”- ten spektakl miał premierę dwa tygodnie później, też na małej scenie Teatru Polonia, nazwanej Fioletowe Pończochy. Fioletowe Pończochy – jako symbol dziewiętnastowiecznego ruchu feministycznego we Francji. Spektakl opowiada (grany jest do dzisiaj) w drastyczny, niekonwencjonalny i kontrowersyjny sposób o wojnie bałkańskiej, o seksie i miłości w trudnych czasach, językiem brutalnym i nie pozostawiającym złudzeń. Okazało się po premierze tych pierwszych spektakli, że i spektakle i role zostały docenione wielokrotnie nie tylko przez widzów ale także zebrały wiele nagród i pochwał.
Zagram więc, w niedzielę 28 października spektakl urodzinowy, „ Ucho, gardło, nóż”, będzie to spektakl grany po raz 197 od premiery. Po spektaklu z okazji urodzin, postanowiłam się spotkać z publicznością, aby wspominać, zdradzić kulisy, szczegóły i śmiać się radośnie z okazji przetrwania w dobrej kondycji tak wielu już sezonów, żeby opowiedzieć o kulisach pierwszych premier i cieszyć się nowymi. Odpowiedzieć na wszystkie pytania naszych Widzów.
To naszym Widzom, zawdzięczamy w dużej mierze te siedem szczęśliwych lat, to z Nimi i za Ich pomocą mamy zamiar robić teatr i grać przez długie lata następne.
Przez te 7 lat dorobiliśmy się wielu premier, wielu sukcesów, ogromniej liczby aktorów, reżyserów, scenografów, kostiumologów, muzyków i współpracowników – przyjaciół. Powstał nowy teatr, większy, potężniejszy niż Teatr Polonia, Och-Teatr, a ostatnio tam też nowa scena w kawiarni teatru, Och-Cafe, scena kabaretowa, prezentująca małe formy. Zapraszamy zawsze, nieustannie i z radością, na wydarzenia dziejące się na naszych czterech scenach w dwóch teatrach, na nasze spektakle plenerowe i na Placu Konstytucji i przez Och-Teatrem na ulicy Grójeckiej, na zajęcia plastyczne dla dzieci podczas popołudniówek w Och-Teatrze, na nasze koncerty, spotkania, pożegnania lat i zim, jesieni i wiosen.
Przez te siedem lat przyjęliśmy circa about – 1 200 000 Widzów w naszych salach.
Oddajemy Państwu dla zabawy i wiedzy, dla poznania nas i wspominania, Kronikę , na prędce ułożoną ze zdjęć i plakatów powstałych przez te lata. Jest to około 900 zdjęć , ale przysięgam że mogłoby ich być kilkanaście tysięcy. A między nie, moglibyśmy włożyć także wiele nagród, dyplomów i podziękowań. Podziękowań szczególnie nam miłych, od Domów Dziecka, Domów Opieki, Szpitali i dzieci, dzieci, dzieci.
Nie opisywaliśmy tych zdjęć w kronice, tylko wtajemniczeni dokładniej rozpoznają wydarzenia, ludzi i sytuacje, ale dokładna wiedza tego typu, nie jest chyba potrzebna, żeby odczuć atmosferę i radość jaka w tej kronice, na oślep skleconej, jest zaklęta.
Szanowni Państwo! Przed nami nowy rok, nowy sezon , nowe teatralne sprawy, przyjaźnie i wydarzenia , życzcie nam szczęścia i stu lat życia.
Serdecznie pozdrawiam
Krystyna Janda
Szanowni Państwo,
zwracam się do Państwa z prośbą i ofertą, mam nadzieję wyjątkową.
Teatr POLONIA kupił prawa do hitu teatralnego ” Boska!”, królującego w wielu miastach świata, do przezabawnej komedii opowiadającej o historycznej postaci, fenomenu w świecie opery i w sferach towarzyskich, amerykańskiej amatorce – śpiewaczce Florence Fosters Jeankins. Była ona osobą niezwykle kolorową, która nie mając ani głosu ani słuchu śpiewała koncerty publicznie, nagrywała płyty fałszując niemiłosiernie. Wydała na to cały swój rodzinny majątek, ale przetrwała jako postać znana acz kuriozalna w świecie sztuki, legenda o niej istnieje, i wciąż rośnie, a jej płyty sprzedawane są do dziś na całym świecie.
Sztuka ma tytuł „Boska!” , rolę Florence chciałabym zagrać sama, pozostałe postaci mają zagrać: męża Florence – Wiktor Zborowski, akompaniatora(główną rolę w spektaklu)–Maciej Stuhr, przyjaciółkę – Krystyna Tkacz , służącą Meksykankę – Anna Iberszer.
Spektakl ma reżyserować pan Andrzej Domalik, reżyser, który kiedyś zrobił ze mną spektakl o Marii Callas.
Scenografię i kostiumy chcielibyśmy powierzyć pani Dorocie Kołodyńskiej.
Szanowni Państwo, mamy nadzieję, że będzie to spektakl wyjątkowy, zabawny, efektowny, z przesłaniem szalenie aktualnym i pięknym. Spektakl o tym, że warto mieć marzenia i warto spełniać je za wszelka cenę niezależnie do kosztów i oceny opinii publicznej. Spektakl czuły, o dobrych, trochę szalonych ludziach a przede wszystkim spektakl o tolerancji.
W związku z tematem i w trosce o atrakcyjność wieczoru, jesteśmy zmuszeni do myślenia o wyjątkowo wystawnej dekoracji i nieprawdopodobnych kostiumach, znanych ze zdjęć Florence Foster Jeankins.
Jesteśmy pewni że spektakl będzie wyjątkową produkcją w świecie teatru, chcielibyśmy w związku z jej ekskluzywnością i kosztownością zaproponować Państwu dogodną formę partnerstwa przy realizacji tego. Zaoferować sponsoring generalny czy nawet formę wyłączności na ten spektakl.
Ja i Teatr POLONIA, jesteśmy otwarci na wszelkei rozmowy, produkcja tego tytułu daleko przekracza nasze skromne możliwości. Odważamy się na to przedsięwzięcie licząc na pomoc.
Serdecznie pozdrawiam
Prezes Fundacji i Kierownik Artystyczny Teatru POLONIA
Krystyna Janda
Proszę o przekazanie tego listu
FUNDACJI KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY
wraz ze specjalnymi (sąsiedzkimi) pozdrowieniami dla Pani Prezes i wszystkich Państwa…
Tęsknota za miejscem …
Są takie piękne miejsca, bez zgiełku i hałasu,
jałowych pogadanek. Tu nikt nie goni czasu
i nie ma polityki , znawców, co pies ich trąca,
programów kreujących nam gwiazdki dnia, miesiąca,
Tu nie ma Bandy Czworga, Towarzystw: Od Naciągań,
Gdybałów, Adoracji Wzajemnej i Urągań.
Tu wszystko jest przejrzyste, prawdziwe, niekłamane;
tu można podróżować w Tajemne i Nieznane.
To miejsce, gdzie kabotyn zapomni propagandy.
Pójdźcie tam! Do Teatru! Narodowego, Jandy,
a może do Komedii, Nowego lub Starego,
na Dziady, na Wesele, by przeżyć Wyspiańskiego.
On, Shakespeare, Dostojewski, Moliere, Mickiewicz, Fredro –
umieli nam ukazać świata naszego sedno.
Zagubcie się w fotelach, pojmijcie surrealizm
i absurd; jak komunę wspomaga kapitalizm,
jak podłość gra z małością o władzę! Bo na świecie
jedynie tu, w Teatrze, te prawdy odnajdziecie!
Bo my, co niby widząc, wciąż nie umiemy patrzeć –
ślepotę mamy w genach! Maski to my! W Teatrze,
gdy maski z nas zerwane, przedziwnie nam, lecz zdrowo.
Niektórzy po kryjomu, chyłkiem, anonimowo
przeżywać i odkrywać mogą… mają zaszczyt
raz w życiu choć – być sobą! I tylko tu, w Teatrze..
FUNDACJA KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY
UL. Marszałkowska 56
00-545 Warszawa
Do Wspólnoty Mieszkaniowej Nieruchomości
przy ulicy Piękna 28/34
00-547 Warszawa
Szanowni Państwo w związku z żenującymi incydentami nie wpuszczania naszych Widzów przez strażników wynajętych przez Wspólnotę oraz pismem od Państwa z dnia 30 czerwca 2009 roku zawiadamiającym nas o podjętej przez Państwa wzmożonej kontroli osób wchodzących, zawiadamiam Państwa, że Fundacja nie zgadza się z Państwa decyzjami i informuję jednocześnie, że kasa teatru od ulicy Marszałkowskiej jest czynna w godzinach od 12.00 do rozpoczęcia pierwszego spektaklu i tym samym nie może obsługiwać wszystkich wejść . Nie zgadzamy się więc na nowe i zaskakujące ustalenia Wspólnoty dotyczące wejścia naszych widzów na teren podwórka. Te decyzje są zwykłymi szykanami dotykającymi widzów teatru POLONIA i Fundacji jako właściciela nieruchomości na tymże podwórku. Świadczą o maksymalnie złej woli Zarządu Wspólnoty w stosunku do Fundacji i Widzów.
Jeżeli sytuacja nie wpuszczania widzów na podwórko prowadzące do teatru powtórzy się, będziemy zmuszeni wzywać za każdym razem Policję jako organ regulujący takie zatargi. Jesteśmy zdumieni Państwa złą wolą , tym bardziej że regulujemy wszystkie świadczenia, jakie Państwo ustalili, miedzy innymi płatności dotyczące wynagrodzenia strażników. Przypominamy też, że bramy oraz strażnicy zostali przez Państwa ustanowieni bez porozumienia z nami, a byliśmy już wtedy właścicielami nieruchomości.
Wydaje nam się, że z naszej strony staramy się wykonywać wszystkie Państwa polecenia i wykazywać maksymalnie dobrą wolę, w każdej sprawie. Zdumienie i reakcje naszej publiczności i nieprzyjemności z tym związane każą nam reagować. Jest nam bardzo przykro.
Krystyna Janda
Warszawa, dnia 7 sierpnia 2009
Szanowni Państwo.
Piszę ten list do państwa celem wyjaśnienia dotyczącego projektu budowy i remontu teatru POLONIA.
Fundacja, której głównym celem statutowym było założenie teatru i budowa teatru , została założona w roku 2005 przez trzy osoby, które były jednocześnie fundatorami:
Edwarda Kłosińskiego
Krystyną Jandę
Marię Seweryn
Krystyna Janda i Edward Kłosiński, kupili salę dawnego kina POLONIA, i przekazali ją z wpisem do księgi wieczystej na działalność teatru.
Kupiliśmy salę za pieniądze własne i początkowo za własne pieniądze remontowaliśmy.
Remontem zajmował się pan Edward Kłosiński, on także w imieniu Fundacji jako członek Zarządu podpisywał dokumenty, zamówienia, wypłaty, zakupy, w pewnym momencie jednak zachorował i sprawy te toczyły się innym torem. Na części dokumentów brak podpisów mojego męża, brak podpisów wykonawców na protokołach odbioru itd. itd.. Braki w naszej dokumentacji wynikają więc z naszej ówczesnej sytuacji rodzinnej. Ponieważ budowa toczyła się bez dotacji w obliczu naszych problemów nie dopilnowaliśmy spraw formalnych związanych z budową.
Wszystkie te podpisy złożyłam teraz, wraz z tym wyjaśnieniem.
Prezes Fundacji Krystyna Janda
UWAGA!
Jeszcze raz w sprawie robienia zdjęć w trakcie spektaklu i wpuszczania spóźnionych widzów (którzy mają bilety)
Ustaliliśmy jakiś czas temu, że tuż przy drzwiach jest przygotowane kilka krzeseł, (rozłożonych, gotowych do zajęcia, z podklejonymi nogami filcem) i na te krzesła, bileterzy, po cichutku mogą wprowadzać spóźnionych widzów, którzy mają bilety). Proszę tylko nie pozwalać siadać Widzom samym, bo w ciemności nie widzą krzeseł, dyżurujący bileter powinien wejść po cichu na salę i ich posadzić, zamknąć cicho drzwi i pamiętając aby podczas tej operacji w holu teatru i tuż przy drzwiach były zgaszone światła, a w pomieszczeniach tych cisza.
Ustaliliśmy także, że zdjęć podczas spektakli ani także podczas ukłonów robić nie można.
Kwiaty na scenę wnosić można, proszę pozwolić na to także Widzom, gdyby o to ktoś prosił.
W wypadku jakichkolwiek konfliktów, proszę Państwa bileterów o przekazywanie spraw dyżurującej osobie, odpowiedzialnej za wieczór. Proszę żeby Państwo bileterzy nie wchodzili w dyskusje, rozmowy, wszelkie konflikty z Widzami. Od tego jest osoba dyżurująca.
Wszystkie te ustalenia dotyczą także Och-Teatru, z tą różnicą ze tam wprowadza się Widzów na wolne miejsca, zawsze trzeba żeby to robił, któryś z dyżurujących bileterów, proszę aby Widzów nie wpuszczać samych na salę.
Wszystkie te ustalenia NIE OBOWIĄZUJĄ podczas wieczorów których nie jesteśmy gospodarzami. Przy wynajmach , „koncertach obcych” itd.
Serdecznie Wszystkich Państwa Pozdrawiam.
Krystyna Janda
Wawa. dnia 21-08-2013.
Wszystkich INSPICJENTÓW
proszę o sprawdzenie na pół godziny przed spektaklem czy wszyscy aktorzy są w teatrze, przed rozpoczęciem spektaklu o zawiadomienie ich osobiście że spektakl się niebawem zacznie,
potem komunikat
ZA DZIESIEĆ MINUT ZACZYNAMY
ZA PIĘĆ MINUT ZACZYNAMY
UWAGA PROSZĘ O CISZE W TEATRZE ZACZYNAMY SPEKTAKL
i potem po rozpoczęciu
ZACZĘLIŚMY SPEKTAKL PROSZĘ O CISZĘ PRZY SCENIE I ZA KULISAMI
Tę samą procedurę proszę powtórzyć przed rozpoczęciem drugiego aktu, po przerwie.
Na koniec spektaklu, proszę o komunikat
ZAKOŃCZYLIŚMY SPEKTAKL i należy powiadomić kiedy i o której godzinie grany będzie ten spektakl następnym razem.
Wszelkie zmiany w terminach, godzinach, próbach, zastępstwach, zmianach rekwizytów, muszą być anonsowane na piśmie i przez głośniki, na zawiadomieniach i w repertuarach umieszczanych w teatrze, zaznaczane na czerwono – nietypowe godziny spektakli i wszelkie zmiany. Zawiadomienia i repertuary tygodniowe zawsze aktualne i aktualizowane powinny wisieć na tablicach w garderobach, za kulisami oraz w sekretariacie.
Bardzo dziękuję, Krystyna Janda
ZASADY PRACY BILETERA
Stanowisko pracy biletera w teatrze jest kluczowym stanowiskiem wśród pracowników pierwszego kontaktu z widzem.
Bileterzy reprezentują Teatr, są jego wizytówką, muszą zatem wyróżniać się uprzejmością i uczynnością.
Bileter swoją postawą powinien w razie potrzeby służyć pomocą i informacją widzom. Od biletera wymagana jest przyjemna prezencja oraz wiedza w sprawach repertuarowych.
Bileter zobowiązany jest nosić na terenie teatru strój uzgodniony z przełożonymi oraz imienny identyfikator na klatce piersiowej.
Niedopuszczalna jest nonszalancja w zachowaniu, czy też lekceważenie widzów. Pamiętajcie, że widz przychodzi do teatru aby odpocząć, odreagować po pracy i codziennych spraw. Oczekuje traktowania w sposób wyjątkowy, miły i sympatyczny.
Dziękuję, ja jeszcze dodałabym –
Formy uprzejmościowe i grzecznościowe zawsze i wszędzie. Dzień dobry, dobry wieczór, witamy, dobranoc, dziękujemy, uśmiech, uśmiech, uśmiech i uprzejmość. Gotowość do rozmowy na temat spektaklu, który widzowie zobaczyli, oraz polecanie innych spektakli z naszego repertuaru. Jeśli specjalnie spodobał się widzom jakiś aktor, informowanie w których spektaklach można go jeszcze u nas zobaczyć. Zachęcanie widzów do korzystania z naszych książeczek repertuarowych, w których są opisy wszystkiego także podane są obsady. Zapoznanie się co miesiąc z tym naszym wydawnictwem, powinna być dla wszystkich pracowników fundacji obowiązkowa.
1 Nie powinno się nic jeść kiedy widzowie są we Foyer.
2 Rozmawiać o prywatnych sprawach przy widzach.
3 Utrzymywać porządek w pomieszczeniach dla bileterów
4 Znać TYTUŁ SPEKTAKLU, OBSADĘ, czas trwania spektaklu, czy jest przerwa i jak długa i o której.
5 Znać OBSADĘ sztuki, która jest grana. Szczególnie jeśli są podwójne role czy zastępstwa.
6 W miarę możności, trzeba rozpoznawać stałych bywalców naszych teatrów, witać ich specjalnie oraz grzecznościowo z nimi rozmawiać.
Pozdrawiam Państwa, Krystyna Janda
Co za dzień
Co za dzień! Wczoraj spojrzałam na zegarek cztery 11:11 myślę koniec, to jest to czego nie lubię najbardziej. Potem szło mi jako tako, ale zaraz po południu dwie trudne rozmowy i spektakl, który moim zdaniem zagrałam okropnie. Z poczuciem winy nocą położyłam się do łóżka, obejrzałam programy informacyjne, no wiadomo nie musi być czterech jedynek żeby się przestraszyć, żeby potem nie móc spać i miotać się z bezsilności i upokorzenia obywatelskiego w ojczyźnie . Rano pies zeskoczył z łózka i zaczął kuleć. W łazience poszła żarówka i wywaliła prąd w całym domu, szczotka do zębów się złamała ( przysięgam!), wsiadłam do samochodu zapaliło się światełko oleju, który ani jaki ani z której strony się wlewa, jadę sobie ulicami wyjeżdżając z Milanówka, biegnie chodnikiem pies, całkiem podobny do naszego ogrodowego. Jak on wyszedł? Zatrzymałam się, pies do samochodu, powrót, w domu usiadłam tfu tfu tfu przez lewe ramię policzyłam do dziesięciu odwrotnie i podjęłam drugą próbę dojechania do pracy. Dojechałam do Teatru, chyba cudem, los się zagapił, nie ma miejsca do zaparkowania bo remont, z dachu coś spada – mówi do mnie portier – niech pani zaparkuje gdzieś ale nie tutaj, obok restauracja sprzedana wywożą gruz. W biurze chciałam za coś zapłacić bo termin, zablokowałam konto! Dlaczego? Jak? Przecież posługuję się tym programem płatniczym od lat. Taksówka do banku, odblokować, taksówkarz zapłacił pod bankiem z mojej winy mandat. Wracam na środku ulicy telefon, aktor pomylił wszystkie terminy, nie może zagrać czterech spektakli, a tu sprzedane! Sprawdzam, kara? Zastępstwo? Aktor rozpacza. Telefon – jakiej pani będzie używać muzyki w tym przedstawieniu…eeee, eeee – zaraz odzwonię. Wykręcam asystentkę – jakiej ja będę używać muzyki? No przecież ci mówiłam, słucham tego teraz bez przerwy…kompozytor nazywa się jak pralka albo lodówka. – Dowland. Szlag by trafił! Wracam do biura …włączam komputer. Zainstaluj nowy program. No nie! Pojawia się tyle maili że mam wrażenie, że komputer zaraz wybuchnie. Monitoring prasy. Minister coś o mnie i teatrach prywatnych, wypowiedz szkodzi, to nie teatr prywatny panie Ministrze, to fundacja. To nie mój interes, to nasz wspólny! Zerkam na list obok… z okazji pani pobytu na festiwalu Biff wysyłam pytania do wywiadu…Jaki festiwal , jaki Biff? Sprawdzam , telefony , nikt nic nie wie. Wreszcie jest, festiwal w Korei południowej. Ja ? Kiedy? Obiecałam? O mój Boże! A kiedy to jest? Nie, nie możliwe nie mogłam obiecać, bo to dawno zablokowanie terminy na nagranie w Polsce. Oszaleję….jest dopiero 13:00, co mnie dziś jeszcze czeka? Muszę szybko przeczytać zbiór wierszy Jesienina bo Andrzej Grabowski przygotowuje monodram. Może przy Sergiuszu się uspokoję na moment. Dziś jeszcze pan od remontu, pani architekt, wywiad z okazji wydania książki… a na koniec spektakl” Matki i synowie” po raz ostatni w tym bloku. Podczas niego odpocznę.
Napisałam to dla rozrywki. Żeby Wam było lżej.