Feliksa i Pelagii - wszystkiego dobrego
Przysyłają mi teksty teatralne, propozycje repertuarowe, czytam i czytam. Niewiele się nadaje na nasze sceny z różnych powodów. Zresztą produkcje nowych spektakli mamy zaplanowane na półtora roku naprzód. Ale czytam. Ostatnio dostałam tekst o Janie Lechoniu, naprawdę niezły, zaczęłam mówić myśleć o naszej publiczności jakby jej z takim spektaklem było. Obejrzałam film dokumentalny o Lechoniu, zaczęłam czytać Jego wiersze, zamówiłam 3 tomy dzienników i wpadłam, jak „ śliwka w kompot”. Zapomniana postać, fascynujący, tragiczny, kocham Polskę jak Pana Boga i wierzę w nią jak w Boga”. „ Kiedy wróci wolność, czy staniemy na wysokości zadania? Czy uniesiemy się ponad naszą małość?
Dziś znów LILY o 17:00. Urodziny córki. Ważny dzień.
Oby dobry był dla Was.
Bogusława i Katarzyny - wszystkiego dobrego
Dziś LILY w Och-Teatrze z uroczystymi odwiedzinami rodziny autora i tłumaczki Eli Woźniak. Miłe spotkanie i podziękowania od córki i wnuków.
Publiczność gorąca!
Gramy jutro o 17:00 i w poniedziałek o 19:00.
pozdrowienia.
Zbigniewa i Partyka - wszystkiego dobrego
Zaczęliśmy próby MATKI Witkacego. Reżyseruje pan Waldemar Zawodziński. Premiera odbędzie się w czerwcu 2025 roku. W obsadzie Katarzyna Gniewkowska, Krystyna Janda, Małgorzata Rożniatowska, Agnieszka Skrzypczak, Jarosław Boberek, Tomasz Tyndyk i Bartosz Waga. Pozdrawiamy.
Antoniny i Radosława - wszystkiego dobrego
Premiera udana bardzo. No i mamy! Podczas kiedy my Gombrowicz tam Tramp – Zelenski. Przy telewizorze potem długo z otworzoną buzią na „owalne”chamstwo a potem z sercem w stronę Ukrainy. Rano syn który ma 33 lata powiedział- obudziłem się w innym świecie. Całe moje życie Ameryka była dla mnie ostoją demokracji i porządku świata w którym stajemy za skrzywdzonymi i sprawiedliwością, dziś to się zmieniło.
Teofila i Makarego - wszystkiego dobrego
Dziś premiera FERDYDURKE w Och- Teatrze. Nareszcie. Ostatnie dni były „ gorące”, ledwo stoimy na nogach.
Ciekawa jestem jak przyjmie tę wersję publiczność. Ja jestem zadowolona. Bilety prawie wykupione na pierwszy blok spektakli. Szczególnie pełne widownie o 12:00 dla młodzieży. Świetnie.
Uspokajam się po burzliwym czasie. Aktorzy, wszyscy twórcy spektaklu też po nadzwyczajnym wysiłku i lękliwym entuzjazmie. Ofiarni i niezawodni.
Kocham teatr, aktorów, wszystkich, którzy za każdym razem, przy każdym projekcie, wpadają w tę cudowną gorączkę, wspólny rytm, grupowe szaleństwo i wyłażą ze skóry by dobiec razem do mety. Kocham tę atmosferę podniecenia. Uniesień i załamań, nadziei i zwątpienia. Rozpaczy i uniesienia. Kocham.
Losie daj mi siły, oby jak najdłużej.
Mirosława i Aleksandra - wszystkiego dobrego
Obejrzałam dziś w nocy autoryzując jakiś kolejny wywiad ze mną, nagrany do Yououba. No nie do wytrzymania! Jestem tak intensywna, tak się śpieszę, emocjonuję, że mówię nieskladnie, rwą mi się wątki, zaczynam coś po czym w połowie coś mi się przypomina, dygresjuję, mieszam. Nie odpowiadam na pytania tylko coś dookoła wyjaśniam! Ten dudniący we mnie pęd! Entuzjazm! To śmieszne. Okropne. Koniec. Dosyć tego wiecznego pośpiechu. Zawsze te rozmowy, „ na szybko” pomiędzy innymi zajęciami. Po co to?
Wszystkich przepraszam. Rozmówców i słuchaczy. Ale zawsze też to obowiązek, bo o innych, w sprawie innych. Podsumowania, jubileusze, wspomnienia. Trudno odmówić a w głowie mi się plącze.
Dobrego dnia. U mnie dziś znów wypełniony dzień, spotkania, ustalenia, narady a potem próba generalna FERDYDURKE. Premiera w piątek. Oh! Ten Gombrowicz! Zachwyca, podnieca i wkurza. Denerwuje i kpi, a jednocześnie taki swój, nasz, tak bliski!
Konrada i Arnolda - wszystkiego dobrego
Wywiady, wywiady, podcasty, spotkania, jubileusze, tęsknota za tymi którzy odeszli i szok i uświadamianie sobie nowych strat przy kolejnych odejściach, których teraz tak dużo.
Wczoraj spotkałam wykładowców szkól artystycznym, młodzież nie wie kto to to był Aleksander Bardini, nie kojarzą Janusza Warmińskiego, Zygmunta Hubnera. Wyszły książki o Nich, nikt ich nie czyta. Robimy urodziny, jubileusze, przypominamy – młodzieży to nie obchodzi.
Śmierć pana Turskiego, wczoraj, obudziła sumienia i unaoczniła postępujący brak wielkich, nieskalanych, niepodważalnych autorytetów.
Straty, straty, nieobecności, niewiele wydaje się w zamian, obym się myliła!
Jutro zobaczę próbę naszego Ferdydurke, przebieram nogami z niecierpliwości.
Dobrego dnia życzę.
Pytania jakie mi zadają w tych wywiadach mną wstrząsają, kiedy mówię: – wyjaśniałam to, opowiadałam to tysiące razy- mówią: nikt tego nie pamięta.
– Jaki był Andrzej Wajda? Moi Drodzy, jeśli się jest poważnym rozmówcą i ma się szacunek do słuchających, trudno krótko odpowiedzieć na to pytanie a długo nie ma czasu. Wszystko powierzchownie, po łebkach, byle odfajkować.
Zaraz 80 urodziny Daniela Olbrychskiego, będzie świętowanie i słusznie!
Dobrego dnia , choć losy świata na patelni rozmów. Co nas czeka? Co świat czeka? A rozmawiają nie zbawcy narodów, mężowie stanu a cwaniaki i podejrzane typy. Niektórzy z zarzutami ludobójstwa.
Jak dobrze że w piątek koniec świata!
Faustyna i Józefa - wszystkiego dobrego
Gramy, spotykamy się, przyjaźnimy, planujemy… Żarty z garderoby: Aktor przychodzi do dyrektora teatru lalkowego. – Panie dyrektorze, gram tylko zające i koty od lat! Czy nie mógłbym raz zagrać misia?! – Drogi panie! Misia w tym teatrze gram ja!
POMOC DOMOWA w Walentynki- szał na widowni i obezwładniający zapach perfum. Miło.
Dziś próba zastępstwa w OKNIE NA PARLAMENT, popołudniówka do obejrzenia w Teatrze Komedia, bo tam nasi aktorzy i wieczorem w Och- Teatrze znów nasza POMOC.
Radość, śmiech , zabawa i spekulacje na temat ewentualnego zakończenia wojny w Ukrainie. Amatorskie dyskusje pełne nadziei i nienawiści do Trampa.
Żart: po zatonięciu statku facet dryfuje trzeci dzień na jakiejś desce, na gla na horyzoncie widzi drugiego rozbitka z jakiegoś statku płynącego na wyłamanych drzwiach. Podpływają do siebie. – Już trzeci dzień wyglądam pomocy, nie daję rady! – o! Ja od miesięcy tak walczę! – Od miesięcy?! I jak pan to wytrzymuje? – Ok. Najgorsze są weekendy.
weekend się zaczął, dla nas aktorów soboty i niedziele to najintensywniejsza praca w teatrach.
Co będzie dalej? Z tą wojną? Ukrainą? Ameryką? Światem?
jak napisał mój znajomy w eSeMeSie – jest nadzieja w piątek na koniec świata. Oby!
Zbliża się mroźny tydzień, jeden z moich psów ma bóle stawów i demencję, drugi cieszy się niespodziewanym śniegiem, Sonia mnie nie odstępuje, bo boi się że znów wyjadę, szczeka na wciąż nierozpakowane walizki. Nie lubię się pakować ale jeszcze bardziej rozpakowywać. Koty , każdy żyje własnym życiem i rytmem, Lala śpi ze mną ale jak się kręcę denerwuje się i mnie gryzie, do krwi, dzika znajda! Feliś dostojnie się przemieszcza i tyje, Panna Kociołek- tajemnicza kotka w żałobie, kryje się po kątach i czasem przebiega niespodziewanie. Odwiedza mnie na głaskanie, kiedy innych zwierząt nie ma w pobliżu.
zbliżamy się w fundacji do kolejnej premiery.FERDYDURKE. Zobaczę całość po raz pierwszy we czwartek. Drżę. Także z ciekawości.
muszę wrócić do robienia na drutach, bo przede mną MATKA Witkacego. Ostatni raz robiłam na drutach w liceum, to już około 60 lat temu.
Wszystko się kręci, miesza, staram się wzbudzać w sobie entuzjazm i dawną radość życia ale nie idzie mi najlepiej. Przerwałam lekturę książki HEXY pani Szpili, to co miała zrobić pani Strzępka w Dramatycznym a teraz roni pani Pęcikiewicz w Krakowie, może to i dobre ale obrzydliwe, wpadam w depresję czytając. Przeczytałam kilka nowych rzeczy do teatru, już na przyszłe lata, bo sezon 2025/26 właściwie mamy zamknięty. Zarys przyszłości powoli się wylania…zobaczymy. Schudłam 5 kg i czuję się lekko i dobrze, to była walka! Zwycięska na szczęście. Wieczny niepokój powoduje biegunkę myśli za co przepraszam. Dobrego dnia i w ogóle, wszystkiego dobrego.
Jacka i Scholastyki - wszystkiego dobrego
Wróciłam. Inny świat. Oman i Dubaj. Naczytałam się książek przed tą podróżą, nie wszystko się potwierdziło ale wrażeń dużo.
Sytuacja i pozycja kobiet, temat rzeka, przygnębiający choć na wyższych uczelniach prawie połowa to kobiety. Monarchie absolutne, inwigilacja, kupa pieniędzy i dużo terenów do budowy. Wyraźne podziały klasowe, religijne i narodowościowe. Lepsi i gorsi, często szokująca separacja. No i wrażenie, że nadmiar pieniędzy zabija zdrowy rozsądek i miesza w głowach.
Nie miejsce tu na to, żeby to analizować ani po 7 dniach nie czuję się upoważniona. Mam tylko jakieś męczące poczucie niewygody wewnętrznej.
W Omanie młodzież ze świata wynajmuje domy, samochody ( benzyna po 2, 50 ) jeździ, zwiedza i wakacjuje. Bezpiecznie, wspaniałe plaże, byle być „ grzecznym”.
po powrocie wydaje mi się , że w Polsce wyjątkowo brudno, tam wszystko wylizane, poprzycinane wysprzątane i umyte. Sprzątających wszędzie całe grupy, od rana do nocy. Pół papierka ani błota.
Dziś dwa spektakle POMOCY DOMOWEJ w Poznaniu, tydzień spotkań, wywiadów i fura spraw do załatwienia. Wkrótce pierwsze próby do MATKI Witkacego i premiera w Och-Teatrze.
Wszyscy śledzą szaleńca Trumpa, analizują snują horrory o przyszłości, oglądają seriale i coraz częściej i dłużej lubią być sami.
Poruszająca akcja społeczna dożywiania głodnych dzieci z najuboższych rodzin w Polsce, zaskakuje rozmiar problemu. Niedożywione zwierzęta w schroniskach. Hospicja, fundacje, stowarzyszenia, wszyscy wzmogli aktywność , bo zbliża się rozliczenie roczne i i przekazywanie 1% od podatków na cele społeczne. nasza fundacja w tym roku zrezygnowała z 1%. Także z powodów wizerunkowych.
musimy sonie dać radę bez tego.
życzę dobrego dnia.
Doroty i Tytusa - wszystkiego dobrego
Od 1 lutego w podróży. Miłe krótkie ferie zimowe. Najpierw Dubaj teraz Oman. Nigdy nie byłam w tych stronach. Chłonę.
Agnieszkii - wszystkiego dobrego
Mam psa z demencją. Ma 18 lat. Od szczeniaka jest z nami. Przeszliśmy z nim korowody zdrowotne, ostatnie lata kłopoty ze stawami, teraz już nie widzi prawie i nie słyszy, nic nie pamięta, szczeka na jedzenie, myli mu się wszystko. Kiedyś mieszkał w garażu i ogrodzie, od czasu kłopotów zdrowotnych jest w domu. Wstajemy po kilka razy w nocy bo szczeka, wydaje mu się że chce wyjść, potem szczeka natychmiast , bo chce wrócić i tak kilkanaście razy w nocy, siusia gdzie popadnie itd itd. A z drugiej strony jest zdrowy, fizycznie sprawny, ma apetyt, jest silny, tylko w głowie mu się całkowicie pomieszało. Patrzę na to psie życie z rozczuleniem i troską i myślę sobie co on tam tej swojej głowie „mieli”. Miska, drzwi, koty, schody, posłanie to jego wyimaginowani wrogowie, walczy z życiem, przedmiotami, cieniami, całymi dniami, niestrudzenie. Nie poddaje się.
Towarzyszymy mu w tym z cierpliwością. Dobrze że nas ma. Uspokaja się tylko na momenty, pod dotknięciem znajomej ręki. Ach to życie!
Dziś, jutro, pojutrze LILI w Och- Teatrze. Próby FERDYDURKE TRWAJĄ, czekamy na premierę lutową. Cały rok w teatrach zaplanowany, aktorzy zaangażowani, tylko nam Stasinek Brudny umarł i zrobiła się wielka czarna dziura w sercach i planach.
Wczoraj zaprzysiężenie Trampa i prawie tylko „ biali” na sali, „to było uderzające” – skonstatowała, moja siostra. Wysłuchałam przemówień, no cóż…zobaczymy.
Dziś być może zaszczepię się na krztusiec, bo chorowało kilku moich znajomych. Horror. Nasze szczepionki obowiązkowe z socjalizmu, dawno nie działają. Idę do lekarza.
Wyrzuciłam X, dawnego twittera ze wszystkich swoich urządzeń.
Dobrego dnia.
Pawła i Izydora - wszystkiego dobrego
Paszporty Polityki wczoraj rozdane. Wielu z tych rzeczy nie widziałam, nie czytałam, nie zauważyłam. Czy to znaczy że wypadam z rzeczywistości? Zajmuję się zbytnio swoimi sprawami? Mniej mnie w ogóle interesuje? Patrzę w przeszłość? Czy oferta jest tak duża , że nie nadążam? Nie wiem. Czasem mam tylko takie wrażenie, że szanowne gremia w swoich wyborach, chcą być za wszelką cenę oryginalni. No ale paszporty Polityki, to przecież „ pochód młodości”, nowości. Chyba podobają mi się trochę inne rzeczy, ale chylę głowę przed młodością, tak czy tak.
jutro gram dwa razy ZAPISKI Z WYGNANIA Po dłuuuugiej przerwie. Bardzo się cieszę, to dla mnie ważne godziny na scenie. W piątek BIAŁA BLUZKA, a potem nie wiadomo kiedy. W sobotę idę na „ Szczęśliwe dni” z Mają Komorowską i Adamem Ferencym a w niedzielę gram w Częstochowie dwa spektakle MY WAY.
Do zobaczenia.
PS. Obserwuję z boku kampanię prezydencką. Wydaje mi się że jakoś energii i ognia brakuje panu Trzaskowskiemu, natomiast nadmiar energii i brak zastanowienia u pana Nawrockiego mu stanowczo szkodzi. A może ja już zupełnie „skręciłam w swoją uliczkę”? A może to te dwa tygodnie choroby, w łóżku, które przeżyłam? Chce się zaśpiewać „ give me fever”.
Cezarego i Teofila - wszystkiego dobrego
Całe święta przeleżałam w łóżku, pokręcilo mnie lumbago- mówili jedni, hexenschuss – mówili drudzy, zapalenie korzonków – inni. Doświadcza tego podobno 60-80 procent populacji na świecie, a boli jak cholera. No cóż, ciekawe doświadczenie, ani się schylić, sięgnąć po coś ręką, zejście po schodach to tortura. Jest trochę lepiej ale dziś i jutro gram w Och-Teatrze, a rola „ aktywna ruchowo”, na lekach przeciwbólowych jakoś muszę dać radę. Za to obejrzałam i przeczytałam co się dało, z czego uzyskałam smutne w rezultacje konstatacje.
Życzę zdrowia i wiadomości codziennych nie pozbawionych nadziei. Dobrego 2025, choć wydaje się to nie możliwe, a raczej tylko w indywidualnych przypadkach. Oby było ich jak najwięcej.
Moja znajoma wróciła z Ukrainy, opowiada i opowiada. Słucham przerażona. A ona: – robiła galaretku, trzy alarmy, nawet nie przerwała mieszać galaretku. Ludzie wychodziat z cerkwii alarm, stojat w kolejku, alarm, nie reagujut. Tri lata uże, takie życie. Ile to jeszcze Krystyna? Nie wiem, nikt nie wie- odpowiadam.
Dobrego dnia bez strachu i bólu, choć to będzie trudne. Idiotyczne i naiwne filmy świąteczne, komedie romantyczne, czy to ludziom pomaga? Może.
Dziś ja też gram komedię, dwie godziny zapomnienia, być może.
Kosmy i Damiana - wszystkiego dobrego
Najlepsze , najserdeczniejsze życzenia wszystkiego dobrego dla wszystkich Państwa. No i oczywiście dobrego 2025 tego. To będzie trudny rok, życzę pomyślności każdego dnia.
Ukłony i bawcie się dobrze w noc sylwestrową🎄
Olimpii i Łazarza - wszystkiego dobrego
Żegnaj Stasiek🖤
A życie toczy się dalej.
Oglądajcie i słuchajcie na:
🔴 YouTube 🎧 https://www.youtube.com/watch?v=kc3RGxrrOKk
🟢 Spotify 🎧 https://open.spotify.com/episode/1UoDmaCBbkQSmhX9VDjzvF
Olimpii i Łazarza - wszystkiego dobrego
Wczoraj pierwsza próba FERDYDURKE w Och-Teatrze. Dobra adaptacja , dobra obsada, duch pracy i zabawy. Radość nowych spotkań. Trzymamy kciuki.
Dziś o 11:00 pożegnanie Stasia Tyma na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Idę Mu potowarzyszyć w tej ostatniej drodze, z wielkiej potrzeby. To będzie smutny dzień.
Celiny i Waleriana - wszystkiego dobrego
Niedziela.
Zbliżają się święta.
dziś jeszcze AKEJA ZASŁUŻONYCH w Teatrze polonia i nocą wizyta w radiu RADIO NOCĄ i wspominanie.
Jutro pierwsza próba FERDYDURKE w Och- Teatrze na której będę z ciekawością.
we wtorek pogrzeb Stasia Tyma.
Same wielkie dla mnie wydarzenia. We środę spotkanie wigilijne naszej fundacji w Och-Teatrze a ja kończę 72 lata.
oj czas, czas
Wiesławy i Leokadii - wszystkiego dobrego
Umarł kochany, niezwykły, wspaniały Stasio Tym. Odszedł przyjaciel i Gigant który nas nauczył śmiać się z absurdów bycia Polakami i życia w socjalistycznej ojczyźnie. Wielki miał wpływ na nasze życie. Uczył abstrakcyjnego poczucia humoru. Zostawił tony napisanych felietonów, tekstów teatralnych także, dialogów filmowych, które cytujemy wszyscy, ról filmowych i filmów. Cuda cuda. Podobno jak umierał śpiewał. Nie zaskoczyło mnie to.
Został nam Andrzej Poniedzielski podobniej wielkości gigant choć zupełnie inny, bardziej poetycki.
Wciąż przygotowywanie produkcji teatralnych na rok 2025. Burze mózgów i chwile uspokojenia.
udana premiera dwa dni temu SZTUKA WYWIADU Jarosława Mikołajewskiego. Janek Peszek w reżyserii syna, zdumiewający, w szczytowej formie. Bardzo ładne role Małgosi Zajączkowskiej i Marysi, która obdarzyła czy podarowała całości ciepło, serdeczność i serce.
ja oklejona plastrami na bóle kręgosłupa gram MY WAY i SHIRLEY. Dziś LILI w Lubinie.
Czytam nową książkę o Osieckiej RODZI SIĘ PTAK, na razie zajmującą się analizą dzieciństwa i młodości, trochę mnie to męczy trochę zaskakuje czekam na dorosłość.
Pani Halina z którą mieszkam, jedzie na Ukrainę. Syn ranny wrócił z frontu i jest w domu. Koszmar. W ich miejscowości nie ma prądu i wody od jakiegoś czasu. Tak myślę o tym, że fizycznie boli. Wnuki mówią Jej przez telefon że im zimno. Matko.
Zbliża się koniec roku, mój ulubiony czas. Nie mogę się doczekać choinki, dom z choinką to wydaje się bezpieczniejszy, szczęśliwszy dom.
Byle było zdrowie.
Gertrudy i Edmunda - wszystkiego dobrego
Zagraliśmy dziś 100 spektakl LILY W Teatrze Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Święto teatru. Wczoraj zagrałam tam, podczas tegorocznych 39 Spotkań Teatralnych MY WAY. Jesteśmy gośćmi Gorzowskich Spotkań od lat, nasze teatry, każdego roku. Jedziemy z radością do tego pięknego teatru, serdecznej nadzwyczajnej publiczności, dyrektora, wielkiego przyjaciela teatru i wszystkich ludzi teatru, świetnego organizatora, ale także do …bufetu w tym teatrze, gdzie od lat restauracja ZBYSZKO z Bogdańca nas karmi nieprzytomnie i przepysznie. Jedziemy tam co roku odnaleźć naszych przyjaciół, entuzjazm publiczności i smaki z dzieciństwa. Same przyjemności, serdeczności i nadzwyczajna atmosfera. Dziękujemy. Dziękujemy. Do zobaczenia za rok kochani🌿
Stanisława i Mikołaja - wszystkiego dobrego
Spotkania, rozmowy. Przygotowania do dwóch produkcji. Do „ Ferdydurke” w Och-Teatrze a przede wszystkim do premiery , która za chwilę w Teatrze Polonia. „Sztuka wywiadu” Jarosława Mikołajewskiego, czyli jubileusz Jana Peszka w reżyserii pana Błażeja Peszka, na scenie także Małgorzata Zajączkowska i Maria Seweryn. Czekamy niecierpliwie.
Ja od jutra w Gorzowie Wielkopolskim, „ My way” jutro , pojutrze dwa razy „ Lily” .
Dobrego czasu dla Was.