Wysokie obcasy extra, nr 5 - maj 2019 - okładka
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,152731,24689793,krystyna-janda-z-usmiechem-o-slodkim-koncu-dnia-wystarczy.html
Świat bierze zakręt
Nie pławię się w problemach i w tematach. Idę marszem, cały czas. Nawet kiedy staję, to piszę
z Krystyną Jandą rozmawia Maja Staniszewska
„Słodki koniec dnia” wedlug scenariusza Jacka Borcucha i Szczepana Twardocha opowiada o Marii Linde, polskiej poetce, noblistce mieszkające] w Toskanii z włoskim mężem. Ich pół polska, pół włoska córka grana przez Kasię Smutniak i włoskie wnuki mieszkają w Rzymie, ale odwiedzają dziadków w ich willi pod Volterrą. Linde cieszy się poważaniem, także wśród miejscowych, którzy postanawiają przyznać jej honorowe obywatelstwo miasta. Znów robi się o niej głośno, co poetki wcale nie cieszy. Próbuje się bowiem odsunąć od świata, który zna, pociąga ją młody przystojny imigrant i jego kultura. W dniu uroczystości w Volterze robi coś, czego nikt się nie spodziewa.
Za kreację Linde Krytyna Janda dostała w lutym nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwaluu kina niezależego Sundance.
Czy Volterra, w której toczy się akcja „Słodkiego końca dnia”, to dla pani jakieś szczególne miejsce?
– Nie, akurat tego rejonu Toskanii nie znam dobrze. Byłam w Volterrze wcześniej kilka razy, ale wydawała mi się dość ponura. Mówi się, że to miasto wampirów.
I nawet wampiry w nim mieszkają, przynajmniej w powieściach Stephenie Meyer z „Sagi Zmierzch”…
– To piękne miejsce,tylko dość mroczne. Tajemnicze i piękne szczególnie w ostrym słońcu Toskanii.
Dlaczego więc tutaj?
– Pewne dlatego, że to miasteczko fotografuje się zjawiskowo, jest jednorodne kolorystycznie, piękne i fotogeniczne. Ale w zasadzie o to trzeba spytać reżysera. Znalazł tam niewątpliwie ludzi przychylnych do współpracy. Wszyscy w mieście bardzo żywo uczestniczyli w naszych pracach, na czele z burmistrzem. Choć myślę także, że ważna jest postać amerykańskiego poety Ezry Pounda, który wybrał te okolice, sympatyzował z faszystami i Włochy Mussoliniego wybrał na swoją ojczyznę. Historia Pounda była dla Jacka Borcucha i Szczepana Twardocha inspiracją do napisania scenariusza, niewątpliwie.
Rola Marii Linde, polskiej poetki, noblistki, mieszającej we Włoszech została napisana dla pani?
– Chyba tak. Jacek Borcuch i Szczepan Twardoch przyjechali do mnie pewnego dnia do Milanówka z kwiatami i winem i powiedzieli, że chcą dla mnie napisać rolę. Zapytałam, ze śmiechem czy to będzie rola główna czy tytułowa. Odpowiedzieli, że główna, więc natychmiast się zgodziłam. Opowiedzieli mi o pomyśle, a Pound i klatka w której go we Włoszech zamknięto publicznie za karę, to był jej początek. Potem było wiele wersji, jak to zwykle, czytałam je kolejno i czekałam …
wysokieobasy.pl, maj 2019, wysokie obcasy extra. Str. 92-95