Tristan i Izolda
Bryll Ernest
Tristan i Izolda– spektakl Teatru Telewizji w reżyserii Krystyny Jandy z 1996 roku. Spektakl jest adaptacją sztuki Ernesta Brylla, napisanej z inspiracji średniowiecznych legend i utworów literackich o parze kochanków noszących te imiona.
Reżyseria i opracowanie tekstu – Krstyna Janda
Muzyka – Wojciech Borkowski
Zdjęcia – Edward Kłosiński
Scenografia – Maciej Maria Putowski
Kostiumy –Magdalena Biernawska-Tesławska
———————– ————– ————— ——————-
TRISTAN I IZOLDA
„Mit ten – pisał Tadeusz Boy-Żeleński – poprzez strofy Villona i Molierowskiego Alcesta, wielkie postacie Racine’a i miniaturowe figurki Marivaux, poprzez niezapomniane sylwety Manon Lescaut i kawalera de Grieux (…) aż do całego teatru i powieści przedostatniej doby, aż do piosenki ulicznej Paryża, snuje się nieprzerwanie przez najświetniejsze karty literatury francuskiej i stanowi jej swoisty, nieprzeparty urok”. Ernest Bryll (ur. 1935), znakomity poeta i dramaturg, tłumacz m.in. poezji irlandzkiej, zafascynowany kulturą tego kraju, na początku lat 90. ambasador RP w Republice Irlandii – napisał dla Teatru Telewizji nową wersję mitu o Tristanie i Izoldzie, osadzoną bardziej w tradycji celtyckiej niż w koncepcjach kultury francuskiej.
Średniowieczny poemat pochodzenia celtyckiego znany był początkowo jedynie z przekazów ustnych, dopiero w XII wieku powstało kilka spisanych wersji. Najstarsza, częściowo zachowana, obejmująca wcześniejsze legendy, to „Tristan” anglonormańskiego poety Thomasa (ok. 1170); z późniejszego poematu normańskiego truwera Béroula również ocalały tylko fragmenty. Różne wersje „Dziejów Tristana i Izoldy” zebrał, opracował i wydał prozą u progu naszego stulecia XIX-wieczny francuski mediewista i pisarz Charles Marie Joseph Bédier. Ta „najpiękniejsza, najbardziej wzruszajca legenda miłosna”, jak twierdził tłumacz Boy, w poetyckiej transpozycji Ernesta Brylla jest przede wszystkim opowieścią o wszechpotędze namiętności, wobec której są bezsilne wszelkie prawa i zwyczaje. Autor pominął wątki dotyczące burzliwego dzieciństwa Tristana i młodości spędzonej na dworze wuja, króla Marka, przygód rycerskich młodzieńca i peregrynacji w przebraniu wędrownego śpiewaka, całkowicie zrezygnował z tych fragmentów legendy, które wiążą się z postacią Izoldy o Białych Dłoniach i dramatem jej nie spełnionego uczucia i małżeństwa.
Centralnymi postaciami swojej sztuki uczynił Tristana, Izoldę i króla Marka. Oni płacą najwyższą cenę za poddanie się czarodziejskiej mocy miłości, tak wielkiej, że niweczy więzy rodzinne, lojalność i przyjaźń i prowadzi do całkowitego zatracenia. Pięknie filmowana opowieść rozgrywa się w plenerach oddających surowość i potęgę przyrody, bezkres przestrzeni, moc żywiołów. Podkreśla to też muzyka w wykonaniu zespołu Open Folk. Ballady ze słowami Ernesta Brylla i muzyką Wojciecha Borkowskiego śpiewa Anna Maria Jopek. Młody Tristan, który zabił olbrzyma Morhołta i podbił w imieniu swego króla Irlandię, przybywa na wyspę po Izoldę, przyszłą królową Kornwalii. Matka Izoldy, pełna obaw, czy piękna, młoda dziewczyna zdoła pokochać starego króla Marka, daje wiernej służce Brangien „straszny napój” na zawsze łączący kobietę z mężczyzną, aby napoiła nim królewskich małżonków w noc poślubną. Podczas morskiej podróży wskutek nieuwagi służebnicy napój miłosny trafia w ręce Tristana i Izoldy. Wychylają czarę i „wszystko jest inaczej niż przed chwilą było”. Budząc się rankiem, już wiedzą, że zawsze będą razem, nawet gdy rozdzieli ich śmierć i czas spopieli ich kości, będą razem w korzeniach krzewów i kwiatów. Tymczasem na kornwalijskim brzegu wciąż płoną ogniska, król Marek i jego świta wypatrują żaglowca ze złotowłosą księżniczką na pokładzie. Stary król boi się tego czekania, boi się swego ciała i serca, które już nierówno bije, lecz tron Kornwali musi mieć dziedzica. Wie to również Izolda, pogrążona w rozpaczy, że nie może pobiec na wezwanie Tristana, który woła ją w gorączce, raniony ostrzem zatrutej włóczni Morhołta. Wierna Brangien, widząc ból swej pani, ofiaruje się zastąpić ją nocą w królewskim łożu. Izolda pozostaje wierna swojej miłości. Widuje ukochanego przelotnie, jawnie w obecności króla bądź skrycie, śledzona przez niechętnych jej dworaków. Jednak Tristan chce odejść, nie umie dłużej zdradzać króla, który był mu ojcem, nie tylko panem. Brangien zaś wyznaje, że darzy coraz gorętszym uczuciem starca, który w kochaniu jest młody jak nikt, nie może więc nadal „pożyczać” królowej swego ciała. Gdy podczas ostatniego spotkania kochankowie zasypiają na leśnej polanie, rozdzieleni nagim mieczem Tristana, odnajdują ich zawistni dworzanie i donoszą swemu panu o zdradzie. Wina młodych wydaje się oczywista, stary król jest gotów wydać niewierną małżonkę jak niewolnicę wodzowi trędowatych. Jednak przybyła na wezwanie Brangien z Irlandii matka Izoldy domaga się uczciwego sądu. I Tristan staje na sąd Boży, pragnąc bronić dobrego imienia swej pani, która „nigdy nie zdradziła tego, co ją otworzył”. [PAT]
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=521170