MAYDAY - Maria Seweryn i Rafał Rutkowski. Fot. Karolina Wolf
SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA FUNDACJI KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY!
Dokładnie trzynaście lat temu, 8 czerwca 2004 r. troje artystów: Krystyna Janda, Edward Kłosiński i Maria Seweryn – założyło Fundację Krystyny Jandy na rzecz Kultury. Nie ma co ukrywać, gdyby tak się nie stało, mapa kulturalna Warszawy nie byłaby kompletna. Nie tylko dlatego, że celem Fundacji jest wspieranie i upowszechnianie kultury. To w końcu dwa duże teatry, grające praktycznie codziennie (czasem nawet i dwa razy dziennie), w tej chwili sześćdziesiąt dwa spektakle w repertuarze (już w tym miesiącu dołączą dwa kolejne!), dużo ponad sto premier i niemal dziewięć tysięcy zagranych przedstawień. Setki, jeśli nie tysiące aktorów, reżyserów, choreografów, scenografów, oświetleniowców, słowem – ludzi kultury, dzięki którym każdego roku tak wielu widzów wychodzi z Teatru Polonia i OCH-Teatru w sposób niekłamany szczęśliwszych.
Dziękując za te wspaniałe trzynaście lat (także bardzo dużo moich teatralnych uniesień) i życząc, by Fundacja prężnie działała do końca świata i jeden dzień dłużej, chciałbym wspomnieć o czymś, co umyka przy okazji dzisiejszej rocznicy. To dzięki Wam swój pierwszy kontakt ze sceną miało wielu młodych (dziś już z kilkunastoletnim stażem) aktorów. W Teatrze Polonia i OCH-Teatrze grają też aktorzy, których próżno już (choćby z racji wieku) szukać w innych miejscach. Ktoś kiedyś powiedział, że Krystyna Janda prowadzi przytulisko dla aktorów. To miały być ironiczne słowa. Kiedy patrzę jednak, jak wiele energii mają dojrzali artyści, których oglądam u Was, jaką mają perfekcyjną dykcję, jak ogromne umiejętności interpretacji, wiem, że to „przytulisko” jest rodzajem szkoły, w której widzowie i ludzie kultury (bo przychodzą tu tłumy) uczą się, czym jest prawdziwa sztuka.
Zadziwia mnie, jak władze Fundacji dbają o to, by Teatr Polonia i OCH-Teatr były instytucjami kultury otwartymi na widzów. Człowiek, który wchodzi do Was, czuje się w każdej chwili gościem. Przebogaty repertuar zawiera najróżniejsze sztuki, od zabawnych fars, przez inteligentne komedie, ciekawe monodramy, aż po wielkie, klasyczne dramaty. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ceny biletów są różne, a teatry na większości spektakli wypełnione są po brzegi. Mało tego, nawet na najdroższe spektakle kupić można wejściówki. Czasem wystarczy nie kupić sobie przysłowiowej butelki wódki, żeby móc zobaczyć przedstawienie, w którym roić się będzie od aktorskich sław.
Wciąż mam w pamięci „Trzy siostry”, którymi otwieraliście Państwo Dużą Scenę Teatru Polonia. Te sceny, w których Joanna Trzepiecińska i Maria Seweryn sięgały gwiazd. Cieszę się, że mijają lata, a w obu Waszych teatrach dzieją się rzeczy niezwykłe. Jak wszędzie, jedne spektakle podobają mi się bardziej, inne mniej. To nic dziwnego. Regularnie jednak trafiam tu na widowiska najwyższej próby. To zadziwiające, ale nigdy jeszcze nie zawiodły mnie: Krystyna Janda i Maria Seweryn. Obie, ciężko pracując, by teatry funkcjonowały tak, jak powinny, wychodząc przed publiczność stają się demonami sceny. Życzę, żeby nie utraciły nigdy tej niespotykanej cechy.
Wspomniałem, że Teatr Polonia i OCH-Teatr są prowadzone dla widzów i otwarte na ludzi. To prawda. Przez te wszystkie lata zdarzało mi się wiele razy siedzieć na schodach, żeby tylko zobaczyć spektakl. Chodziłem na Plac Konstytucji, gdzie jako jedyni w mieście przez lata (po raz pierwszy chyba w 2007 r.?) graliście niemal przez całe wakacje za darmo. Szokiem było dla mnie, gdy w zeszłym roku ta idea z przyczyn, o których nie chciałbym tutaj mówić, na chwilę podupadła. Cieszę się, że w tym roku wracacie, mam nadzieję – silniejsi.
Zdaję sobie sprawę, że prowadzenie Fundacji to nieustanna walka o przetrwanie. To, co my widzimy, to sztuka, codzienność to jednak dbanie o finanse, budżet, remonty, wynagrodzenia, cieknące krany, wreszcie o jakość prezentowanych przedstawień. Miliony widzów, które przez te trzynaście lat obejrzały Wasze spektakle, są wszakże najpiękniejszym dowodem, że to, co robicie, ma swój głęboki sens. Kochani – dziękuję za to, że jesteście! Polski teatr bez Was nie byłby kompletny…
Włodzimierz Neubart
fot. (ze spektaklu pt. „Mayday” w OCH-Teatrze) Karolina Wolf
fot. (ze spektaklu pt. „Shirley Valentine” w Teatrze Polonia) Adam Kłosiński
fot. (ze spektaklu pt. „Trzy siostry” w Teatrze Polonia) Robert Jaworski
plakat: materiały prasowe Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury
autor: chochlik kulturalny, 08.06.2017
http://chochlikkulturalny.blogspot.com/2017/06/szczesliwa-trzynastka-fundacji-krystyny.html