Felieton "O przyjaźni", Poradnik domowy, II/2004
Krystyna Janda rozmawia z synem Jędrkiem i wnuczką Leną
· – Chcesz rozmawiać o przyjaźni mamo? To proste.
· – Świetnie. Masz przyjaciela? Masz. Dlaczego on jest twoim
· przyjacielem?
· – Bo dałem mu raz 2 złote, a go nie znałem, prosiłem żeby mi kupił coś w sklepie, a on mi to kupił i oddał reszty.
· – No wiesz! I dlatego się z nim zaprzyjaźniłeś? Każdy by ci oddał.
· – A to się mylisz. Mamo dzieci to sobie nawet nie tylko NIKE kradną jak mnie ukradli, ale nawet śniadania!
· – Lena a ty, z kim się przyjaźnisz?
· – Z Sandrą i Marysią.
· – Dlaczego właśnie z tymi dziewczynkami a nie z innymi?
· – Bo one mnie lubią.
· – I dlatego się przyjaźnisz, że cię lubią? Ja się z wami zbiję!
· – Tak, dlatego.
· – I tylko, dlatego?
· – Bo to miło jak cię ktoś lubi i ja zawsze pierwsza zaczynam wyliczanki.
· – Przyajżnisz się z tymi dziewczynkami, bo ci ustępują?
· – Tak.
· – No ale oboje przyjaźnicie się też dlatego że macie do nich zaufanie, uważacie że są fajnymi dziećmi, macie wspólne zainteresowania, no nie wiem ….
· – Mamo, no tak, to też. Ale mamo, wszystkie dzieci mają takie same zainteresowania.
· – No, ale macie do nich zaufanie, nie zawiedli was, nie?
· – Mamo, zaufanie to można mieć tylko do Boga.
· – Co?!
· – No, bo tylko on nic nie może sknocić.
· – Jędrusiu, synku….
· – A ja Jędrek mam do moich przyjaciółek zaufanie!
· – Lena, ty to w ogóle nie wiesz, co to jest zaufanie, no to się nie odzywaj! A za żadnego człowieka nie można ręczyć. Tak do końca.
· – Boże kochany, Jędrusiu, co ty wygadujesz, co ty masz za doświadczenia w tej sprawie?!
· – No tak, no, bo jest tylko człoweikeim, człoweiak to tylko człowiek jak mówi babcia, i wiesz…
· – Co to znaczy ze człoweik to tylko człoweik?
· – No ze nie ma mocy Boskiej i zawsze coś sknoci! A babcia mówi że teraz to jeszcze bardziej, teraz to już nie można za nikogo ręczyć…
· – Lena! Dlaczego płaczesz?
· – Bo on babciu, zawsze mówi że ja kręcę i kłamię,a ja mam zaufanie do Sandrą i Marysi….
· – Głupia nie płacz! Mamo, powiedz jej! Dlaczego ona nagle płacze?
· – Bo uraziłeś jej uczucia. Nie jesteś jej przyjacielem, bo nie liczysz się z jej uczuciami.
· – Ja jestem jej bratem. To nie muszę być jej przyjacielem. Znaczy, jestem wujkiem, bo ona jest córką mojej siostry, a to znaczy że jesteśmy bliską rodziną i ona musi mieć do mnie zaufanie ogólne, ale nie musimy być przyjaciółmi.
· – To jest zaufanie ogólne i szczegółowe?
· – Tak, ja mam mamo na przykład do ciebie zaufanie ogólne, ale w niektórych sprawach nie mam do ciebie zaufania?
· – No teraz ja powinnam zacząć płakać….Lena, no widzisz jak on nas potraktował?
· -Babciu, bo on jest okropny.
· -Jędrek a ty uważasz że ja jestem twoim przyjacielem?
· – Mamo, ty jesteś moja matką!
· – No to, co ale chyba jestem też twoim przyjacielem, nie?
· – No tak średnio.
· – Chyba żartujesz? Lena nie płacz! Zobacz, jakie on bzdury mówi i jak jest podły….
· – No dobrze jesteś może moim przyjacielem, ale nie kumplem!
· – Kumplem pewnie nie…, ale i ja i babcia i tata jesteśmy też waszymi przyjaciółmi…
· – Moja mama i mój tata są moimi przyjaciółmi, i bawią się ze mną…
· – Wiesz, co ci powiem, Lena, ty to mówisz, że z tobą to się bawi też twoja lalka! Wiec wiesz….I ona jest przyjaciółką? Lalka?! Przecież ona nie żyje! Oj Lena, Lena..
· – Babciu powiedz mu coś, bo znowu się zaczyna!
· – Poczekaj Lena, bo tu jest ważny problem. Uważasz Jędrek, że rodzice nie są przyjaciółmi dzieci?
· – Nie, no… wy to może jesteście przyjaciółmi, bo przyjaciel chce dla ciebie dobrze, i cię nie zdradza i możesz mieć do niego zaufanie …
· – To oczywiste..
· – No tak, ale jest wielu rodziców, co są wrogami swoich dzieci a nie przyjaciółmi…
· – Co?! Znasz takich rodziców? Dzieci, które tak o swoich rodzicach mogą powiedzieć?!
· – Nnnie, no….
· – Znasz takich rodziców?
· – No a ci, co piją wódkę? I matka i ojciec? I dziecko nigdy niczego nie może być pewne. Nawet ojciec sprzeda kurtkę dziecka na wódkę?
· – …..
· – No mamo?! No to, to są przyjaciele?
· -….Nie. Znasz takie dzieci? Takich rodziców?
· – Ja nie, i u mnie w szkole takich nie ma, ale….
· – I wtedy dziecko nienawidzi?
· – Wszystko. Boi się. Martwi. Wszystko. Tylko tyle, że wiesz…to są rodzice, no to, co mogą zrobić? Wiesz, to są więzy krwi, no to musi to znosić….no rozumiesz?
· – Jakieś dziecko, kolega mówił ci o takich sytuacjach, takich rodzicach?
· – Nie. Bo dziecko wtedy nic nie mówi.
· – Bo ich kocha?
· – Babciu, nie mówi, bo jest ich przyjacielem?
· – Niee! Lena! Ty się nie odzywaj, bo jesteś mała i tego nie rozumiesz.
· – Rozumiem, rozumiem wiesz? I są rodzice, co dziecko zabijają i wsadzają do beczki!
· – Kto ci o tym powiedział?
· – Dzieci.
· – Dzieci, mieliśmy mówić o przyjaźni. Tyko o przyjaźni. Taki niewinny łatwy temat.
Poradnik domowy, Luty 2004, s. 48