Prof. Jerzy Bralczyk
Profesora poznałam w Milanówku, jako sąsiada. Uroczy i niezwykle ważny dla mnie okazał się to sąsiad. A raczej sąsiedzi. „Sztuka życia” w domu państwa Bralczyków doprowadzona jest do poziomu „arcysztuki”. Sztuka rozmowy, przyjmowania gościu, podawania do stołu, sztuka jedzenia, powitań i pożegnań …
Każde spotkanie z tymi cudownymi „wyznawcami życia” , bo dla mnie są oni zawsze razem prof. Jerzy Bralczyk i Jego żona, pani psycholog dr. Lucyna Kirwil, każde spotkanie z Nimi, rozmowa, uśmiech, jest świętem. Gdyby ktoś mnie zapytał o ludzi i dom znaczący dla mnie spokój, kulturę, ład, poziom, polskość, humanizm, bez wahania odparłabym dom państwa Bralczyków. A opowieści profesora, Jego wiedza, ciekawość innych, Jego anegdoty i poczucie humoru są niespotykane.