02
Lipiec
2025
14:07

Pożegnanie Wiesi Mazurkiewicz

Kochana Wiesiu.

         Żegnamy Cię wspaniała i kochana.

         Byłaś nam wszystkim, kimś naprawdę bliskim, najbliższym.

         Teatr były dla Ciebie domem i pocieszeniem, w każdej chwili, a tych naprawdę trudnych w Twoim życiu, było niemało. Kochałaś scenę i aktorów, każdą „ robotę„ aktorską, bo tak o tej pracy mówiłaś.

         Przypomnę bo się to należy:

W latach 1951-1963 byłaś aktorką Teatr Nowego w Łodzi, a w między czasie w latach 1960-1961 należałaś do zespołu TEATRu Słowackiego w KRAKOWIE.

         Lata 1963-1969 należałaś do rodziny Teatru POWSZECHNego w Warszawie a w latach 1969-1973 Teatru NARODOWego.

         Na 4 lata, od roku 1973 do 1977 weszłaś do zespołu warszawskiego TEATRu ROZMAITOŚCi i na nowo od roku 1977 do 1991 służyłaś TEATRowi POWSZECHNemu. Przy czym, służyłaś jest tu bardzo adekwatnym określeniem, byłaś zawsze do dyspozycji, nie grymasząc, grając małe i większe role zawsze z pasją, oddaniem i radością.

         Na EMERYTURze, od początku, od powstania Teatru Polonia byłas na nami. Dołączyłaś do nas, do naszej fundacji, opiekując się nami, przyjaźniąc się  i grając cudownie Ciaputkiewiczową w „ Grubych rybach” u boku pana Ignacego Gogolewskiego, a potem także w  Och-TEATRze wspaniałą rolę, odważną i na wskroś nowoczesną w ” Pocztówkach z Europy”. Zawsze uśmiechnięta, wszystkim życzliwa, otwarta, cudowna, wspaniała i niezmiennie piękna. Byłaś bodaj najpiękniejszą kobietą jaką znałam i z latami wciąż piękniałaś i szlachetniałaś.  Elegancka, ze świetnym poczuciem formy i gustem wybornym, także  w sztuce.

         Wiesia zagrała 82 role mniejsze i większe w filmach, pracowała w  DUBBINGu I TEATRze TELEWIZJI oraz w RADIO.

         Była Wspaniałym człowiekiem, Cudowną kobietą. Pełną uroku, elegancji,  dobrych manier, dumy i empatii, nieokiełznanej wyobraźni do końca i wielkiego poczucia humoru.

         Wiesiu, lubiłaś mówić że „sobie pożyłaś” i wydawałaś się być zadowolona i z kariery i życia, nigdy nie miałaś do nikogo o nic pretensji, choć wszyscy wiedzieliśmy i czuliśmy że zasługiwałaś od zawodu, twórców, dyrektorów i życia na dużo, dużo więcej. Byłaś aktorką i człowiekiem większego formatu niż ocenił to los i Tobie współcześni.

         Kochana Wiesiu, dziękujemy Ci za wszystko, nigdy Cię nie zapomnimy, odpoczywaj w spokoju i czekaj tam na nas, jestem pewna że każdego z nas przywitasz tam na progu z szerokimi ramionami i przytulisz. Mam nadzieję że tam będziecie znów grać z Gustawem w garybaldkę i będziesz Gustawowi gotowała pierogi a on je będzie zjadał wszystkie.

         Byłaś pięknym, rzadkim okazem najpiękniejszego z możliwych kwiatów.

         Składamy głębokie kondolencje Rodzinie i Przyjaciołom, kolegom Wiesi .. i całemu środowisku.

         W jednym z naszych ostatnio zrobionych spektakli, na premierze którego nie mogłaś już być ale wypytywałaś o niego, jest taki wiersz Jarosława Mikołajewskiego, przeczytam fragment i dla Ciebie.

MUZYKA NA POGRZEBIE

 

….

niszo prawa i lewa

zakątku sufitu

 

biała koszulo mistrza ceremonii

 

skrzypie butów w przyklęku

szumie sztywnych spodni

 

tuszu rozpuszczony i zastygły w zmarszczce

 

szminko przyszłych śniegów

futrzany kaszkiecie

 

módlcie się nad nami

módlcie się czasami

 

tylko po cichutku

tylko pomalutku

 

a ty śpij kochany w kołysce żywiołów

i nie słuchaj bajek o ich osobności

 

już jesteś dorosły i wiesz że strumienie

sycą płomienie

a wiatr pieści ziemię

 

że kobieta jest chłopcem

jednorożcem

mężczyzną

 

pożegnanie świętem

bezkresnych powitań

 

przezroczystość ścianą jest nieprzezroczystą

domu wszystkich naraz i każdego w innych

 

nie ma śmierci jest tylko

portret na powierzchni

rozchybotanego oceanu rtęci

 

© Copyright 2025 Krystyna Janda. All rights reserved.