Tatarak - Andrzej Wajda
Andrzeju, żegnamy się z Tobą od kilku dni z bólem, miłością, świadomością że straciliśmy z Twoim odejściem, niepoliczone skarby. Że jest to dla nas wszystkich, dla Polski, dla polskiej kultury strata nie do ogarnięcia umysłem. Straciliśmy nie tylko wielkiego człowieka, wspaniałego przyjaciela, straciliśmy Uniwersum, Szymona Słupnika środowisk twórczych, kręgosłup moralny i etyczny. To Ty byłeś miarą i sensem, to ty wyznaczałeś poziom i zamiar, blask i …ciemność – wartą potępienia. To Twoimi oczyma widzieliśmy prawdę i fałsz, piękno i brzydotę. Twoją wrażliwością mierzyliśmy nas samych, Polskę i Świat.
Twoja śmierć wyzwoliła lawinę wzruszeń, emocji i słów, zasypała nas świetnością i małością Tobie współczesnych, niech będzie tym małym wybaczone, nie wiedzą o kim mówili i jakie dzieła sztuki nam zostawiłeś, nie potrafią tego ocenić. Są zbyt mali.
A Ty? Nie odszedłeś i nie odejdziesz nigdy, bo dzieło Twojego życia to cud jaki się zdarza narodom dzięki ich największym synom i córkom. Polska, w stronie pięknej, mądrej, czułej, rozsądnej, bogatej i światłej. To Polska sprawiedliwa i bolesna, szczęśliwa i cierpiąca. Piękna najpiękniej – ludźmi, i cierpiąca najboleśniej – sercem. Zostawiłeś w nas miłość do tego kraju, do jego historii, literatury, dziedzictwa i ta miłość trafi razem z Twoimi dziełami do serc pokoleń które nadejdą. Zostaniesz z tym narodem, z tym krajem na zawsze, a naszą powinnością jest wdzięczność i świadomość co nam ofiarowałeś. Podarowałeś tak wiele także całemu Światu, spuściźnie światowej kultury. Dałeś im swoje pojęcie człowieczeństwa, bohaterstwa, honoru, piękna ale także patriotyzmu. Dałeś światu Polskę i za to jesteśmy ci najwdzięczniejsi. Także piękno tej ziemi poznane z cudownych kadrów Twoich filmów.
Zasłużyłeś na wszystkie hołdy świata, podziw i cieszyłeś się uznaniem świata przez całe swoje twórcze życie, ale też zmagałeś się całe życie z szarpiącymi Cię fałszywymi sędziami, cenzorami, recenzentami, pseudo Polakami, pseudo mędrcami i wszelkiego autoramentu małymi ludźmi. I nigdy nie byleś tchórzliwy i nie kluczyłeś w żadnej sprawie. Wiemy, my przyjaciele, będący obok, jak Cię to bolało i ile niepotrzebnej energii pochłonęło. A także, jak silnym otwartym i mądrym byłeś, żeby temu stawiać czoło. Zapomnij. Już nikt Cię nie dotknie, zawsze byłeś nieosiągalny dla maluczkich a dzieło, które zostawiasz nie potrzebuje obrońców.
Żegnamy Cię najczulej, najserdeczniej jak można , my przyjaciele, ale żegna Cię także świat, Tobie współcześni. A ja uważam że Twój pogrzeb, hołd i nasze podziękowanie oddane Tobie, powinno przybrać kształt żałoby i manifestacji narodowej.
Cześć Twojej pamięci. Odpoczywaj w spokoju. Mu zostajemy tu jeszcze na chwilę, pamiętając Twoje nauki, sposób myślenia i piękno, którego nas uczyłeś. Postaramy się Ciebie nie zawieść. Kochamy Cię.
Warszawa 18 października 2016. Krystyna Janda