Toskania to pasmo przyjemności i niezapomnianych dni (ale ciężkie dni w Milanówku są także niezapomniane). Gdzie nie spojrzysz, widzisz zabytek lub wspaniałą naturę – istniejące w absolutnej doskonałej harmonii. Tam nawet waląca się ruina ma w sobie piękno – może dlatego, że pokolorowana jest wiekami istnienia i słońcem (za to w Polsce każdy śmietnik jest swojski). Pojechałam tam kiedyś przypadkiem, a kiedy wyjeżdżam, obiecuję sobie, że wrócę.
Najlepsze wakacje spędziłam w…
Toskanii! Potem kolejne i kolejne, i dziś nazywam je miesiącami bez agresji.
W Polsce lubię…
wszystko i wszystko mnie denerwuje, ale to jak z matką alkoholiczką – nienawidzi się i się kocha.
Podróżuję z…
lękiem, że w domu zostawiłam coś, czego nie dopilnowałam lub zaniedbałam i że beze mnie nie będzie tego można szybko naprawić.
Mój ulubiony hotel…
Żaden, nie lubię hoteli. Wolę wynajmowane mieszkania.
Niebo w gębie poczułam…
wielokrotnie we Włoszech, choć u mamy w Polsce również.
Na wyprawę zawsze zabieram…
dzieci i męża.
Moja noga nigdy więcej nie postanie w…
No nie, jestem za dorosła, żeby mówić „nigdy”.
Wkrótce będę w drodze do…
Toskanii i Wenecji.
Wymarzony cel podróży:
Wenecja.