Puls Biznesu 2017-07-21
Puls biznesu, 20.07.2017
Kosmetyki kolorowe, własne instytuty urody, fabryka i eksport. Młoda marka doświadczonych branżowych menedżerów rozpycha się na nasyconym rynku
Próby wejścia osób znanych szerokiej publiczności ze swoją marką na różne rynki, w tym kosmetyczny, nie są niczym nowym. Zazwyczaj kwitowane są przez branżowe wygi uśmiechem, a same marki szybko znikają. O tej znawcy mówią jednak w kuluarach z uznaniem: na przeładowanym rynku, na którym są wszyscy globalni gracze i silne lokalne brandy, udało jej się rzeczywiście zaistnieć. A mowa o kosmetycznej marce Janda, stworzonej przez aktorkę Krystynę Jandę i Jarosława Cybulskiego, wieloletniego zarządzającego kosmetycznym gigantem Cederroth Polska, który w swoim portfelu miał m.in. Sorayę i Dermikę.
POWROTY: Mieliśmy ułatwiony start, bo Janda jest marką prawdziwej osoby z prawdziwą historią, znanej i szanowanej. Pierwszy zakup mógł być więc z ciekawości. Po dwóch latach widzimy jednak skalę powracających klientów, więc możemy mówić o rozwoju stabilnego biznesu — mówi Jarosław Cybulski, prezes Jandy. Fot. Marek Wiśniewski
Mocny debiut
Na początku 2015 r. szwedzką grupę Cederroth kupili Norwegowie z branży — Orkla Home & Personal. Jarosław Cybulski przestał być wówczas mniejszościowym udziałowcem Cederrothu i przypomniał sobie, że obiecał Krystynie Jandzie, która była swego czasu twarzą Sorai i z którą przez lata współpracował, stworzenie specjalnego kremu. Specjalnego, bo całkowicie pod prąd rynkowym trendom, tzn. jednego na wszystkie okazje, na dzień i na noc, aby w podróż brać tylko jeden produkt. Stworzył. I zaczęli zastanawiać się, czy nie przekuć tego w biznes. We wrześniu 2015 r. marka Janda zadebiutowała na rynku w kategorii pielęgnacji twarzy.
Z przytupem, bo od razu w Rossmannie, czyli największej sieci drogerii.
— Po dwóch latach jesteśmy w stanie ocenić ten biznes. Jesteśmy w pierwszej dziesiątce firm w kategorii pielęgnacji twarzy, co jest dużym sukcesem na tak konkurencyjnym rynku. Nie mamy budżetów marketingowych jak globalne firmy, nie mamy też za sobą wielu lat pracy organicznej jak nasza polska konkurencja. Jesteśmy przekonani, że mamy tu jeszcze sporo do ugrania. Wchodzimy w kolejne kategorie — w tym roku były to już m.in. produkty słoneczne. Jesienią pojawimy się natomiast w kosmetykach kolorowych — zapowiada Jarosław Cybulski, prezes Jandy. Na razie będą to fluidy do twarzy. W dalszej perspektywie spółka myśli też o perfumach.
— Mamy wiele uruchomionych projektów, ale brakuje nam czasu na ich realizację. Zakładaliśmy firmę z wizją, że będziemy rośli powoli. Nie mamy ambicji zostania liderem tej czy innej kategorii w perspektywie kilku lat. Na pewno widzimy dla siebie dużo przestrzeni w różnych obszarach rynku. W firmie Cederroth prowadziliśmy również salony kosmetyczne i produkowaliśmy dla rynku profesjonalnego. Tu też mamy więc solidne doświadczenie i wiedzę — mówi Jarosław Cybulski.
U siebie i u kogoś
Na potrzeby Jandy produkują dziś cztery fabryki, wyspecjalizowane w danym typie towaru. Kolejnym krokiem będzie własna produkcja, ale z założenia tylko części asortymentu. — W Polsce jest dużo dobrych i nowoczesnych linii produkcyjnych, więc takie rozwiązanie jest optymalne. Jednocześnie najbardziej zaawansowane technologicznie produkty będziemy chcieli wytwarzać sami — dodaje prezes Jandy. W sumie w produkcję, logistykę, badania czy marketing na potrzeby spółki zaangażowanych jest 100 osób. Wkrótce pojawią się też m.in. specjaliści od eksportu.
— Pokazaliśmy się na targach w Bolonii, Dubaju, wybieramy się w tym roku jeszcze do Moskwy. Debiut poza Polską planujemy poprzez e-commerce. Po analizie odbioru produktów w różnych krajach zdecydujemy, do którego wchodzimy ze sprzedażą w placówkach stacjonarnych i inwestujemy lokalnie w marketing — zapowiada Jarosław Cybulski.
OKIEM KONKURENTA
Inspirujący przykład
HENRYK ORFINGER, prezes Dr Ireny Eris
Okres próby w branży kosmetycznej to 1-2 lata. Dziś można już więc ocenić, że Janda sobie poradziła. Z pewnością pobudzi to inne znane osoby do podjęcia prób wejścia na rynek. Do tej pory w naszej branży nie było ich zbyt wiele, nie było więc też wielkich sukcesów ani wpadek poza nieudanym wprowadzeniem Sza! przed wieloma laty. W przypadku Jandy pojawił się menedżer, który odszedł z koncernu. Od początku było widać, że rozsądnie przemyślano poziom cenowy, sposób wejścia — przez sieć Rossmann i wiele innych elementów, które zwiększały szanse powodzenia tego projektu. Splot tych wszystkich czynników jest jednak rzadkością. Dziś tworzenie marki kosmetycznej od zera to duże ryzyko, znane nazwisko to za mało — taka osoba zazwyczaj nie ma wiedzy o technologii, nie zna się na sprzedaży itd.
Kosmetyki znanych
Za najbardziej zapamiętaną próbę zbudowania biznesu kosmetycznego przez osobę ze środowiska artystycznego uchodzą do dziś wprowadzone przed laty kosmetyki Sza! Grażyny Szapołowskiej. Nie przyjęły się na rynku. Zdaniem producentów na półkę superpremium, na której się znalazły, było wtedy w Polsce za wcześnie. Swoją markę kosmetyczną Pat & Rub rozwija prezenterka Kinga Rusin. Głośno było o konflikcie pomiędzy nią a pozostałymi wspólnikami, którzy dziś rozwijają samodzielnie swoją kosmetyczną firmę. Strony oskarżały się m.in. o niewykonywanie zobowiązań czy naruszenia praw do receptur. Były piłkarz Radosław Majdan stworzył natomiast perfumy Vabun.
Michalina Szczepańska
20-07-2017, 22:00
https://www.pb.pl/janda-z-sukcesem-przyciaga-polki-866881