Szanowne Panie, Panowie, moi Drodzy.
Skończyłam wszystkie szkoły dawno, dawno temu, w tym roku upłynęło 45 lat mojej pracy artystycznej. Wspominam lata nauki z rozrzewnieniem, ale też pamiętam ile lęku, obaw, ambicji i nadziei im towarzyszyło. Ile łez i nieprzespanych nocy, ile szczęśliwych chwil i „katastrof”. Jesteście w cudownym momencie wszystko może się zdarzyć i świat jest przed Wami. Zazdroszczę Wam i współczuję. Zaczynacie tę drogę w bardzo trudnym czasie.
Mam 67 lat. Ponad 40 lat żyłam w komunistycznej Polsce, ponad 25 lat uprawiałam mój zawód w totalitarnym systemie, z cenzurą i brakami w każdej dziedzinie. Przede wszystkim z brakiem wolności, brakiem dostępu do świata i jego kultury. Dziś dostęp jest prawie nieograniczony, a w Internecie są nie tylko obrazy wszystkich galerii świata, spektakle i filmy, książki, także wszystko lub prawie wszystko co było zanim Wyście się pojawili, historia, którą należy znać i oceniać. Macie wszelkie informacje i książki. Relacje i opracowania. Wykłady, artykuły, opisy badań naukowych, eksperymentów w każdej dziedzinie. Dostęp do najwybitniejszych współczesnych , do ich myśli i osiągnięć. Można z tego korzystać nieograniczenie. A jak powtarzam, nie zawsze tak było. Świat się zmienił za mojego życia niewyobrażalnie, a przez ostatnie 30 lat wolności , podczas których musieliśmy się tyle douczyć i tak ciężko pracować, przyśpieszył podobno 20 krotnie.
Jestem artystką. Zawód artysty to zawód specjalny, możliwość kreacji to dar bezcenny. Szansa publicznej wypowiedzi artystycznej to i odpowiedzialność i wielkie zadanie. Artyści różnie je traktują i tworzą z wielorakich powodów. Uprawiają sztukę dla sztuki, dla siebie i dla innych, ale zawsze mają nadzieję, że to co robią trafia do ludzi i ma dla nich znaczenie. Można też uprawiać sztukę i wszelkie tego typu publiczne , społecznie umocowane zawody, dla pieniędzy i tylko prywatnej satysfakcji, kariery, to nie jest naganne. Alenie żyjemy w próżni, bez odbiorców i adresatów sprawy nie istnieją, trzeba być zrozumianym i potrzebnym współczesnym, trafiać w czas, a to nie łatwe. Praca i jej rezultaty, badania, publikacje, cokolwiek bez świadomości gdzie się żyje, dla kogo pracuje i co się buduje, zmienia oraz jaki jest tego cel i rezultat, są niezbędne. Są dni kiedy ilość poznanych rzeczy sprawia, że mam zawroty głowy i coraz częściej szukam uspokojenia a przede wszystkim poczucia stabilności. Niestety nie jest mi to dane. Trudno, żyje dalej i pracuję pełną para i jako osoba publiczna biegnę z nurtem spraw, bynajmniej nie milcząc , w żadnej sprawie. Jestem zmęczona, czasem nie daję rady, często nie pojmuję,, nie rozumiem lub nie mieści mi się cos w głowie. Mimo to dalej wierze że generalnie człowiek jest wspaniały, życie piękne i wszyscy chcą dobrze, generalizując celowo naiwnie.
Dziś, chcę Wam przypomnieć, że prawie każdy rodzaj działania ma skutki i jest zależny od czasu w którym żyjecie, od miejsca, od okoliczności. Zależnyod sytuacji społecznej i politycznej, obyczajowej. Także finansowej. Namawiam Was, korzystając z zaproszenia mnie na dzisiejszą uroczystość, za co dziękuję, do życia pełnego i aktywnego. Do ryzyka w imię waszych zasad i jak najpiękniejszego człowieczeństwa. Do odpowiedzenia sobie na podstawowe pytania: Kim jestem? Gdzie żyję? Jaki mam światopogląd? Jakim jestem człowiekiem? Co chcę osiągnąć . Jak chcę żyć. Jaki jest mój życiowy cel. Na co się godzę, a na co na pewno nie. Jednym słowem o określenie, wyrobienie własnego widzenia siebie i świata. Zrozumienia zasad moralnych i etycznych, które są Wam bliskie. Określenie własnych granic wolności i intymności, poza które zdecydujecie się nie wychodzić. Namawiam Was do ustalenia własnych zasad i norm i do wierności im. Namawiam do zdobywania wolności w życiu i pracy. Do godności i suwerenności działań i poglądów. Do uprawiania zawodów według siebie. Nie wszystko powinno być na sprzedaż i nie wszystko ma swoja cenę. Są rzeczy bezcenne i te warto zachować.
Miarą człowieczeństwa jest sposób w jaki się żyje, definiuje dobro i zło. Miłość i nienawiść.Traktuje dobro własne i dobro ogółu. Świadomość okrucieństwa i ohydy tego świata, jego piękna i wspaniałości i stosunek do tego. Miarą waszego człowieczeństwa jest empatia, umiejętność współodczuwania z innymi. Ten świat jest tak różnorodny i wspaniały że warto zrobić wszystko żeby uczestniczyć w tym teatrze świata aktywnie. Nie odpuszczać, nie stać na boku, nie zgodzić się na zaniechanie i rezygnację, nawet stagnację.
Każdy wiek ma swoje prawa i przywileje. Wy jesteście w momencie najbardziej ekscytującym, jeszcze może się zdarzyć wszystko. I cud i miłość i nieokreślone, ale żeby się zdarzyło trzeba mieć marzenia i je realizować. Mieć odwagę sięgać po jabłka życia te najwyżej rosnące pozostające w pełnym kontakcie ze słońcem. Liczymy na Was i ja i wszyscy. To Wy będziecie decydować i realizować a wszyscy zbierzemy rezultaty.
Warto myśleć, być wykształconym, mieć wiedzę , erudycję, Być mądrym. No to nie każdemu jest dane, ale się starajcie. Namawiam do myślenia, myślenia i jeszcze raz myślenia. Do przeżywania życia świadomie i niezgody na to że los jest od Was całkowicie niezależny.
Namawiam Was do przeżycia życia tak, jakby jutra już nie było, tak żeby myśleć o sobie zprzyjemnością a nie wstydem, tak żeby się czuć dumnym z siebie.