Dziennik 2003-2004 recenzja Małgorzaty Tomaszek
„Dziennik 2003-2004” – recenzja
Opublikowano: 2017-12-23
Niewielu jest polskich aktorów, którzy potrafią wzbudzać tyle emocji, co KrystynaJanda.
Dlatego nie mogłam przegapić okazji do zapoznania się z dziennikami gwiazdy, która od wielu lat celnie komentuje otaczającą nas rzeczywistość.
Gorących wielbicieli aktorki nie trzeba przekonywać do tej książki, gdyż znają oni doskonale wszystkie zapiski ukazujące się regularnie na blogu, a teraz zebrane w całość i wydane w formie książki. Pozostałych jednak zachęcam do lektury, stanowiącej niezwykłą mieszankę opowieści o życiu, teatrze i polityce. A wszystko to podane z dużą dawką humoru, trafnych spostrzeżeń i pięknego, literackiego języka.
Anegdoty z planu filmowego przeplatają się z intymnymi wspomnieniami, złość na polityków miesza się z radością spełnionej artystki, recenzje przeczytanych książek sąsiadują z historiami z życia rodzinnego. Wszystko to jednak tworzy spójną całość i składa się na fascynujący portret kobiety wszechstronnie uzdolnionej i żyjącej po swojemu, na przekór zawistnym krytykom.
Skrzący się od dowcipnych uwag, pełen złotych myśli idealnych do cytowania – „Dziennik” jest prawdziwą gratką dla czytelnika nie tylko tego spragnionego kontaktu ze swoją ukochaną aktorką, ale także tego pragnącego mądrej lektury.
Drugi tom wspomnień to kolejny przyczynek do pogłębienia portretu człowieka zaangażowanego, umiejącego przekonać do siebie mnóstwo ludzi, porywającego tłumy, ale także człowieka, który nie spoczywa na laurach, mimo iż jest tak naprawdę żywą legendą i dawno już mógłby odcinać kupony od sławy. A przecież Krystyna Janda nie tylko gra w filmach i na scenach teatralnych, ale także prowadzi dwa własne teatry, angażuje się mocno w akcje społeczne i życie polityczne, a przy tym prowadzi życie matki, żony i babci…
„Dziennik…” stanowi koronny dowód na to, że los niesprawiedliwie rozdaje talenty: Janda jest nie tylko fenomenem aktorskim, ale także niezwykle uzdolnioną pisarką, umiejącą w zajmujący sposób snuć swoją opowieść. Pisząc niezwykle plastycznie, potrafi przykuć uwagę czytelnika na bardzo długo. Kolejne strony jakby przewracały się same aż do nieubłaganego końca.
Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)