Roberta i Wiesława - wszystkiego dobrego
Przyśnił mi się dyrektor Zygmunt Hübner tej nocy. Rano rozpamiętywałam mój czas w Jego zespole, w zespole Teatru Powszechnego w Warszawie. Wszystko, co się wtedy zdarzyło, szczęśliwy czas do śmierci pana Zygmunta i bitwy o Teatr Powszechny po Jego śmierci. Umarł niedługo po naszej premierze „Medei” Eurypidesa. Byłam w ciąży. Wezwał mnie do gabinetu i powiedział – pamiętaj nie przychodź na mój pogrzeb, jesteś w ciąży. Stałam zdumiona, nie wiedziałam że umiera, wiedziałam tylko, że jest chory. Nie byłam na pogrzebie dyrektora, przyszłam się tylko pożegnać, kiedy wystawiono w teatrze trumnę.
Zamieszczam deklarację programową którą stworzył. Jestem jej wierna w naszych teatrach, staram się być jej wierna w Teatrze Polonia i w Och-Teatrze, w teatrach mojej fundacji do dziś. Staram się choć tyle się zmieniło.
DEKLARACJA PROGRAMOWA TEATRU POWSZECHNEGO W WARSZAWIE
Za dyrekcji ZYGMUNTA HÜBNERA
TEATR POWSZECHNY STAWIA SOBIE ZA CEL NADRZĘDNY REALIZACJĘ SZEROKO POJĘTEGO REPERTUARU WSPÓŁCZESNEGO, KTÓRY WYRAŻA POGLĄDY ARTYSTYCZNEGO ZESPOŁU TEATRU NA TEMAT PODSTAWOWYCH PROBLEMÓW MORALNYCH, SPOŁECZNYCH I POLITYCZNYCH, JAKIE NURTUJĄ NASZ KRAJ. TEATR POWSZECHNY WYPOWIADA SIĘ W OBRONIE WOLNOŚCI NARODU I JEGO TRADYCJI NIEPODLEGŁOŚCIOWYCH, IDEAŁÓW DEMOKRACJI I POSZANOWANIA PRAW JEDNOSTKI. SZCZEGÓLNĄ TROSKĄ OTACZA DRAMATURGIĘ POLSKĄ, DBAJĄC O TO, ABY JEJ PREZENTACJA SCENICZNA SŁUŻYŁA W RÓWNEJ MIERZE POLSKIEMU TEATROWI I POLSKIEJ LITERATURZE. TEATR POWSZECHNY SIĘGA PO REPERTUAR KLASYCZNY, JEŚLI TYLKO UWÓR KLASYCZNY STWARZA MOŻLIWOŚć WYRAŻENIA MYŚLI SPOŁECZNIE WAŻNYCH, KTÓRE NIE ZNAJDUJĄ WŁAŚCIWEGO ODZWIERCIEDLENIA W DRAMACIE WSPÓŁCZESNYM.
TEATR POWSZECHNY Z RACJI SWEGO ISTNIENIA I ŚWIADOMEGO WYBORU, DBA O TO, ABY JEGO WYPOWIEDź BYŁA JASNA I ZROZUMIAŁA DLA KAŻDEGO WIDZA. SZACUNEK DLA PUBLICZNOśCI JEST WYTYCZNĄ JEGO DZIAŁANIA. DLATEGO SZCZEGÓLNĄ WAGĘ PRZYWIĄZUJE DO POZIOMU WYKONANIA AKTORSKIEGO, DBA O PRZESTRZEGANIE ZASAD ETYKI ZAWODOWEJ, O ZAPEWNIENIE WŁAŚCIWEGO KSZTAŁTU PRZEDSTAWIENIA TAK DŁUGO, DOPÓKI ZNAJDUJE SIĘ ONO W REPERTUARZE TEATRU.
TEATR POWSZECHNY PRAGNIE BYĆ TEATREM, W KTÓRYM OBOWIAZUJE ZESPOŁOWOŚć ROZUMIANA JAKO DĄŻENIE DO JEDNOLITEGO STYLU WYKONAWCZEGO W RAMACH PRZEDSTAWIENIA, PRZY PEŁNYM POSZANOWANIU OSOBOWOŚCI AKTORA. STAWIA SOBIE ZADANIA OPIEKUŃCZE I WYCHOWAWCZE WOBEC MŁODYCH AKTORÓW, ZAPEWNIAJĄC IM MOŻLIWOŚĆ ROZWOJU W ODPOWIEDNICH ROLACH, POMOC I OPIEKĘ ARTYSTYCZNĄ, A DOMAGAJĄC SIĘ W ZAMIAN OD NICH – SZACUNKU DO WŁASNEGO ZAWODU I MIEJSCA PRACY.
W STOSUNKACH WEWNĘTRZNYCH OBOWIĄZUJĄCE ZASADY POSTĘPOWANIA TO KOLEŻEŃSTWO, WZAJEMNA ŻYCZLIWOŚć, WSPÓŁUCZESTNICTWO W REALIZACJI ZADAŃ TEATRU, POCZUCIE ODPOWIEDZIALNOśCI ZA JEGO STAN I DALSZY ROZWÓJ.
Pauliny i Laury - wszystkiego dobrego
Andrzej Domalik ma dziś urodziny! Wszystkiego dobrego Andrzeju. Reżyser naszej CALLAS i BOSKIEJ także WOJAKA SZWEJKA. Serdeczności ode mnie i całej naszej fundacji, obu teatrów.
Walerii i Bonifacego - wszystkiego dobrego
W piątek 8 czerwca, w Teatrze Polonia, premiera autorskiego spektaklu Stanislawa Brejdyganta „Winny”.
Zapraszamy serdecznie.
Ważny, rozliczeniowy zaskakujący, tekst, przejmująca historia, dobre aktorstwo, spektakl którego nie można pominąć. Zapraszamy serdecznie.
Zdj. Katarzyna Kural-Sadowska
Walerii i Bonifacego - wszystkiego dobrego
Od jutra w księgarniach. 3 tom dzienników.
Jakuba i Konrada - wszystkiego dobrego
Krystyna Janda laureatką Nagrody im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego 2018! Gratulujemy!
Nagrodę Boya Klub Krytyki Teatralnej (a dziś sekcja polska Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych AICT/IATC AICT Polska) przyznaje od 1957 roku! Wśród laureatów były m.in. Ewa Dałkowska, Maja Komorowska, Anna Augustynowicz, Agata Duda-Gracz i byli m.in. Konrad Swinarski, Tadeusz Kantor, Jerzy Jarocki, Jerzy Grzegorzewski, Ignacy Gogolewski, Zbigniew Zapasiewicz, Janusz Gajos, Andrzej Seweryn…
W tym roku laureatką została Krystyna Janda za wybitne osiągnięcia artystyczne, w tym w szczególności w sztuce monodramu!
To dla nas szczególne święto! Krystyna Janda – wybitna aktorka, odważna i silna kobieta, cudowna osoba – nie przestaje nas zachwycać! Jej ostatni monodram „Zapiski z wygnania” wyreżyserowany przez Magdę Umer (adaptację książki Sabiny Baral zrobiły obie) to taki gejzer, że urywa głowę! Bilety na dużą scenę w Polonii wyprzedają się na pniu, podczas spektaklu widownia wstrzymuje oddech i próbuje powstrzymać łzy…
FB Skalpel Teatralny, 31.05.2018
https://www.facebook.com/search/top/?q=skalpel%20teatralny
Filipa i Pauliny - wszystkiego dobrego
Wszystkim MATKOM najlepsze życzenia.
MATKOM z sejmu słowa wszelkiego wsparcia, podziwu i współczucia. Patrzymy na Was cały czas. Wasza heroiczna walka urasta do rozmiarów symbolicznych. Teraz to Wy walczycie i protestujecie za nas wszystkich i DLA NAS WSZYSTKICH. To nie walka o 500 zł. a o człowieczeństwo. A my ubezwłasnowolnieni patrzymy bezradni i zawstydzeni.
Cena człowieczeństwa dziś? 500 zł. miesięcznie dla niepełnosprawnych. To także dziś cena hańby i wstydu. Tanio.
Feliksa i Aleksandry - wszystkiego dobrego
Moi Drodzy, czuję dokładnie to samo co Wy, nie będę opisywać co się dzieje z moimi emocjami i nerwami, dokładnie i mój sprzeciw i moja rozpacz, bo już inaczej nie można tego nazwać jak bezradną rozpaczą, dorównuje Waszej. Staram się dać temu wyraz, mówię, piszę, chodzę pod sejm i jestem tam w małej grupce osób. Dziś w nocy zastanawiałam się, co mogę zrobić więcej. Obserwujemy starania wielu ludzi, którzy dają wyraz i oburzeniu i solidarności, ale indywidualne wystąpienia i gesty niestety nie wystarczą. Tylko we wspólnym działaniu teraz siła. Przy wszystkich narzędziach i represji i decyzji jaką udało się zdobyć dzisiejszej władzy, tylko solidarne wspólne działania, mogą mieć jakikolwiek skutek.
Tak więc, unieśmy się ponad podziałami, niechęciami, indywidualizmami, przestańmy każdy na własną rękę coś klecić, działajmy zgodnie, bez podziałów. Przestańmy być małostkowi, załatwiać przy okazji jakieś interesy, kariery, zemsty. Przestańmy śpiewać indywidualne arie, grać solówki, sprawa jest ważniejsza, poważniejsza, wyższa niż my, niż chwila, niż indywidualne różnice poglądów i ich odcienie.
Ci protestujący w sejmie są niezwykli, zabrali nasze umysły i serca, uczą nas człowieczeństwa i poruszają sumienia, a nasza bezradność jest coraz bardziej bolesna i upokarzająca. Co robić? Jak protestować, żeby to było widoczne i brzemienne? Oczywiście niewpuszczenie do sejmu młodzieży, pani Wandy Traczyk- Stawskiej, pani Janiny Ochojskiej czy ewentualne niewpuszczenie Lecha Wałęsy to znaczące i bulwersujące fakty, bezcenne, to one tworzą kronikę hańby, dokumentują śmierć demokracji, ale chodzi o coś jeszcze…poza tym gestami, aktami, indywidualnymi protestami, musi być nas więcej RAZEM. Ze wspólnej bezradności musi powstać wspólny protest.
Opozycja musi się zjednoczyć, to nie mogą być puste słowa i gesty, opozycyjne partie mają swoje interesy i personalne problemy, obserwujemy to, no trudno, taka jest kolej rzeczy. Mówię o opozycji społecznej, proteście i obecności tam gdzie dzieje się krzywda, o solidarności wynikającej z prawdziwej spontanicznej potrzeby i niezgody.
Wiem, ktoś musi dać znak, ktoś zadecydować, co, jak, gdzie i pod jakim hasłem. ALE TAKIEGO CZŁOWIEKA NIE MA. Uświadomijmy to sobie. To musi być, w tej sytuacji zespół ludzi, porozumienie dla dobra wyższego. Musicie opozycjo zakopać topory i wzajemne anse, dla dobra sprawy współpracować.
Jesteśmy, wypowiadamy się, podpisujemy protesty, wspomagamy media wolnościowe, niezależne, rzetelne, reagujemy na wezwania, ale jest chaos! Mętlik informacyjny. Co chwilę inna grupka organizuje swój protest, każda o innej godzinie i w innym miejscu, pod innym hasłem, nierzadko kontrowersyjnym i nic z tego nie wynika.
Zorganizujcie się i porozumiewajcie, prosimy Was.
Pan Piotr Szczęsny się samospalił w proteście, nas na to nie stać, nas stać w tej chwili tylko na łzy.
A teraz do Was walczących z machiną niesprawiedliwego państwa w sejmie. Jesteście wspaniali, odważni, mądrzy, płaczemy nad Wami i Wasza sytuacją. Jesteśmy z Wami, ale jak Wam pomóc? Bezradność i bezsilność indywidualna, każdego z nas zabija. Sprawia że wszystko traci sens.
W moim ostatnim spektaklu powtarzam słowa pani Thatcher – nie chcemy takiego społeczeństwa, w którym Państwo odpowiada za wszystko a nikt nie odpowiada za Państwo. Tylko jak to zrobić, kiedy policjant na pytanie pana Bogdana Borusewicza – czy będzie do niego strzelał, jeśli mu każą – odpowiada – TAK.
Andrzeja i Wieńczysława - wszystkiego dobrego
Wróciłam z Łodzi z Teatru Wielkiego, po przedstawieniu TRAMWAJ ZWANY POŻĄDANIEM, z muzyką Andre Previna.
Autorem libretta jest pan Philip Littell na podstawie dramatu Tennessee Williamsa.
Spektakl pod kierownictwem muzycznym i batutą Tadeusza Kozłowskiego w reżyserii pana Macieja Prusa, z dekoracjami i kostiumami Jagny Janickiej. W obsadzie Joanna Woś, Szymon Komasa, Maria Antkowiak, Aleksandra Wiwała, Tomasz Piluchowski, Andrzej Kostrzewski.
Jestem zachwycona.
Piekło i szatani trudności, rezultat wspaniały. Wielkie gratulacje. Joasia Woś piękna i śpiewa, co tylko sobie zechce i według naszych marzeń, to ewidentnie Jej rola ta operowa Blanche. Brawa i admiracja. Wszyscy dobrzy. Pan Komasa i pani Wiwała zachwycający, młodzi, emocjonalni, świadomi, swobodni technicznie, to nie jest ich ostatnie słowo to pewne, to raczej ich pierwsze rozdania. Ach… miło, tak się cieszę że byłam.
Lubię spektakl Teatru Ateneum z zachwycającą Julką Kijowską, ale ta opera to jeszcze jedna odsłona, w zupełnie innych barwach.
Izydora i Antoniny - wszystkiego dobrego
Status niepełnosprawnych w Polsce jest haniebny. Popieranie i solidarność z Nimi, walczącymi o godność i minimum dla przeżycia i egzystencji, jest obowiązkiem całego społeczeństwa, każdego z nas. Ci Ludzie i Ich rodziny zasługują na najwyższy szacunek i pomoc. Odmawianie Im pomocy i to co się dzieje w tej sprawie jest niegodne i oburzające. Obrażające pojęcie człowieczeństwa.
Medal im. Mordechaja Anielewicza wydany przez STOWARZYSZENIE ŻYDÓW KOMBATANTÓW I POSZKODOWANYCH W II WOJNIE ŚWIATOWEJ dla uczczenia 75. rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim.
Marii i Aleksandra - wszystkiego dobrego
Dziś miałam zaszczyt odebrać nagrodę – Medal im. Mordechaja Anielewicza za rolę w spektaklu „Zapiski z wygnania”. Jestem wzruszona i bardzo bardzo dziękuję.
Drodzy Widzowie,
z dumą i radością informujemy Państwa, że za rolę w spektaklu „Zapiski z wygnania” Pani Krystyna Janda została uhonorowana Medalem im. Mordechaja Anielewicza wydawanym przez STOWARZYSZENIE ŻYDÓW KOMBATANTÓW I POSZKODOWANYCH W II WOJNIE ŚWIATOWEJ dla uczczenia 75. rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim.
Kapituła Stowarzyszenia przyznaje medale ludziom, którzy występują przeciw ksenofobii, nancjonalizmowi i antysemityzmowi.
Wręczający Krystynie Jandzie medal Prezes Stowarzyszenia Pan Tomasz Miedziński uzasadnił odznaczenie słowami laudacji:
„Magda Umer powiedziała po przedstawieniu „Zapiski z wygnania”: „Janda zdobyła wszystkie ośmiotysięczniki, a wciąż jej się chce”.
Jeszcze raz wracamy do tematyki Marca 1968. Sabina Baral napisała ważne wspomnienie o okolicznościach, w jakich ona i jej rodzina musiały opuścić Polskę po niesławnej kampanii marcowej oraz o dalszych losach rodziny po tułaczce.
Relacja pięknie napisana, świetna literacko, ale ciężaru właściwego nabiera na scenie. Jest niesłychanie silna, przejmująca, powalająca. Dzięki Krystynie Jandzie! Dzięki jej oszałamiającej grze. Ale chyba przede wszystkim dzięki temu, że Krystyna Janda przeżywa – nie tylko jako wielka aktorka, ale po prostu: po ludzku – cudze cierpienia, cudze kłopoty, cudze upokorzenia.
To przedstawienie, ta rola Jandy – to wielkie współczesne „J`accuse!” i ostrzeżenie przed nawrotami ksenofobii i antysemityzmu”.
Uroczyte wręczenie medalu odbyło się 3 maja 2018 roku po spektaklu „Zapiski z wygnania” na scenie Teatru Polonia w obecności Pana Mariana Turskiego, Przewodniczącego Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin oraz przy udziale publiczności.
Piotra i Pawła - wszystkiego dobrego
Och-Teatr. Premiera BALU MANEKINÓW. Zdj. Kasia Kural-Sadowska
Pawła i Walerii - wszystkiego dobrego
Odpływamy, odchodzimy, kończymy, uspokajamy się…
Odpływamy z Elby. Zdjęcia we Włoszech skończone. Pozdrawiam.
Maciej Stuhr - Premiera spektaklu BAL MANEKINÓW - Och-Teatr. Dziennik 27 kwietnia 2018
Zyty i Teofila - wszystkiego dobrego
Premiera! Premiera!
Zyty i Teofila - wszystkiego dobrego
Jutro ostatni dzień zdjęciowy. Kończymy na Elbie. W niedzielę gram już w Warszawie w Teatrze Polonia. Zdjęcia z ostatniego nocnego planu we Włoszech. Dziękuję Wam wszystkim kochani. To był miły czas, a teraz wracam do naszych polskich smutków. Matki i ojczyzny się nie wybiera, ma się je na dobre i złe.
Grzegorza i Aleksandra - wszystkiego dobrego
#POPIERAM RODZICÓW PROTESTUJĄCYCH W SEJMIE
Grzegorza i Aleksandra - wszystkiego dobrego
Volterra. Kręcimy. Koniec zdjęć do filmu 28 kwietnia. 29 wieczorem gram „Zapiski z wygnania” w Teatrze Polonia.
Adolfa i Tymona - wszystkiego dobrego
W garderobie filmowej
Adolfa i Tymona - wszystkiego dobrego
Wszystkiego dobrego Marysiu. Dobrych LEKCJI STEPOWANIA. Przyjemności i satysfakcji. Ode mnie i całej naszej Fundacji. 🌹
Adolfa i Tymona - wszystkiego dobrego
Pamiętamy
Bogusławy i Bogumiły - wszystkiego dobrego
Jestem we Włoszech. W miasteczku Volterra, robimy tu film z Jackiem Borcuchem. W Milanówku zakwitło drzewo pod moją nieobecność. Wysyłam zdjęcia, które dostałam od rodziny. W teatrach i w Polonii i Och-Teatrze grają codziennie, dostaję każdego wieczora relacje. Pod moją mieobecność także w Och-Teatrze premiera BALU MANEKINÓW w reżyserii Jurka Stuhra z Maćkiem Stuhrem w roli głównej. Widziałam przed wyjazdem próbę całości, będzie radość. Wracam grać cały długi weekend majowy.
Wysyłam serdeczne pozdrowienia i zdjęcia robione w nielicznych wolnych chwilach.