29
Styczeń
2023
05:19

Zdzisława i Franciszka - wszystkiego dobrego

https://prestizszczecin.pl/magazyn/92/temat-z-okladki/krystyna-janda-zycie-bez-sztuki-nie-ma-sensu

Prowadzę od trzech tygodni próby do nowej farsy dla Och-Teatru, OKNO NA PARLAMENT, tekst grany wszędzie i w Polsce i na świecie, Cuney klasyka. Bawimy się dobrze i wszystko to wielka przyjemność, tyle że w tej realizacji dużo elementów „ technicznych” okno spadające ogłuszające bohaterów, trup na scenie cały akt, potem ożywa no i zazdrosny mąż z przedwczesnym wytryskiem, moje ulubione u Couneya żarty „ świńskie”.  Obsada znakomita . Miłe dni, premiera w marcu.

Gramy LILY, za każdym razem 500 osób na sali, obłęd, komedia kryminalna, gatunek w Polsce rzadko grany, a jak się okazuje bardzo lubiany, za chwilę też i ZAPISKI Z WYGNANIA i BAIAŁA BLUZKA  i MY WAY, potem chwila urlopu i po powrocie premiera OKNA. No i wiosna zaraz potem, najmilszy czas roku.

Jeden z moich psów już nie wstaje, ma 16 lat, no cóż, karmimy go na leżąco, wynosimy na siusianie, kolejne rozstanie przed nami. Taki los.

Z niepokojem oglądamy zawirowania, rozmowy opozycji, działania przedwyborcze, modlimy się, żeby się jakoś dogadali, druga strona, coraz bardziej zdeterminowana, gotowa na wszystko i podła.  To będzie rok!

Wszystkiego  dobrego.

18
Styczeń
2023
05:36

BOSKA! - plakat

zobacz więcej zdjęć (4)

Piotra i Małgorzaty - wszystkiego dobrego

Gramy ostatnie spektakle BOSKIEJ! Biletów nie ma, publiczność szaleje, atmosfera niezwykła. Oto list od autora komedii do nas z okazji ostatnich prezentacji.

Peter Quilter xxx

Krystynie, aktorom i zespołowi kulisów „BOSKA”.

Piszę do Pani aby przekazać Pani moje podziękowania i gratulacje w związku z rozpoczęciem trzech ostatnich spektakli Pani wspaniałej produkcji mojej komedii.

Miałam szczęście widzieć spektakl 5 razy – na premierze, podczas późniejszej wizyty w Warszawie i w telewizji. Zawsze był to bardzo uroczy, zabawny, wzruszający i niezapomniany wieczór w teatrze. Inteligentnie wyreżyserowany, mądrze zaprojektowany i pięknie wykonany przez wszystkich.

Te ostatnie przedstawienia sprawią, że prezentacja Teatru Polonia stanie się najbardziej udaną produkcją na świecie i w historii spektaklu. Wasza „Boska” została zaprezentowana więcej razy niż oryginalna londyńska produkcja, która przez sześć miesięcy grała 8 razy w tygodniu, a także przez wiele tygodni jeździła po kraju. Teatr Polonia pobił ten rekord. Teatr Polonia był również jednym z pierwszych zagranicznych zespołów, które wyprodukowały ten spektakl, który od tego czasu jest wystawiany w ponad 30 krajach.

Przesyłam więc Państwu szczere podziękowania i wdzięczność. Życzę Państwu radosnych spektakli finałowych. I chcę Wam powiedzieć, że ta produkcja pozostanie na zawsze w moim sercu.

Peter Quilter xxx

5 lutego w niedzielę o 17:00 gramy dodatkowy spektakl MY WAY

Umarł pan Andrzej Dudziński, kolejne smutne pożegnanie i żal. 🖤

06
Styczeń
2023
08:21

Kacpra i Melchiora Baltazara - wszystkiego dobrego

❤️Dziś O 19:30 w Teatrze Polonia gram ZAPISKI Z WYGNANIA i w marcu w kolejną rocznicę będziemy grać 17 marca 19:30 i 29 marca 12:00 i 19:30 Zapraszamy serdecznie.
❤️Jutro, w niedzielę i poniedziałek w Teatrze Polonia MY WAY.
💛16 stycznia w 13 rocznicę powstania Och-Teatru gramy tam w prezencie dla Widzów BIAŁĄ BLUZKĘ o godz. 19:30 ( 9.01 od 10:00 w kasie Och-Teatru będzie można dostać w prezencie bilety na ten urodzinowy spektakl).
❤️17,18,19 stycznia o 19:00 żegnamy się w Teatrze Polonia ze spektaklem BOSKA!
❤️💛Zapraszamy serdecznie.

04
Styczeń
2023
06:53

Anieli i Eugeniusza - wszystkiego dobrego

fot. Katarzyna Kural-Sadowska / mat. teatru

„My Way” Krystyny Jandy w reż. autorki w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

Przez cały ten spektakl jedna myśl nie dawała mi spokoju – czy dla tak wielkiej aktorki, jaką jest Krystyna Janda, zagranie Krystyny Jandy jest jakimś wyzwaniem? Czy rola to łatwa – czy trudna? Czy w tym spektaklu ważniejsze było słowo reżyserki czy jednak aktorki? Bo – że aktorka postawiła na swoim w przypadku ewentualnego konfliktu – nie mam co do tego wątpliwości.

Ten urodzinowy spektakl właściwie mógłby być zaimprowizowany, składać się z co wieczór inaczej ułożonych opowieści, anegdot, bohaterów żyjących i już zmarłych. Ale – nie jest. Ma pięknie napisany tekst (i tu widzę oczyma wyobraźni toczone podniesionym głosem dyskusje autorki z reżyserką i aktorką, że tyle trzeba było ciąć), tyle intymności – ile potrzeba, bez i niepotrzebnego i nie oczekiwanego (jak sądzę) przez widzów obnażania się; z niewieloma jak na Krystynę Jandę krytycznymi uwagami dot. rzeczywistości, w jakiej nam przyszło żyć, choć te, które tam padną, są rzeczywiście bezkompromisowe. O rodzicach, o szkole teatralnej i tamże spotkanych wspaniałych profesorach, o pierwszych rolach, o rolach najważniejszych, o Andrzeju Wajdzie, o przyjaciołach aktorach. O dzieciach, choć więcej o Marii niż o synach, pomyślałem, że to wielki takt, bo obaj panowie – zdaje się – są poza branżą i mogliby sobie tego po prostu nie życzyć (zaś Marysia jest przecież wziętą aktorka i świetną reżyserką, pływa więc w tej samej wodzie); zaledwie półgębkiem lub zgoła wcale nie mówi Krystyna Janda o Ateneum i o Powszechnym, do których powrót pamięcią może nie jest najprzyjemniejszy, podobnie jak niesłychanie dyskretnie i z ogromną klasą podmiot liryczna wypowiada się o swoim pierwszym małżeństwie.

Całość mamy podlaną sosem z anegdoty, żartu – w znaczniej mierze z samej siebie, z własnych rozmaitych prawdziwych bądź wykreowanych niedoskonałości, żartów ze starannie – dodajmy – przemyślanymi puentami. Wreszcie – i to duży i ważny wątek tej historii – o pani Honoracie, przez lata pomagającej w „ogarnianiu” codzienności, prostej oddanej całym sercem Krystynie Jandzie i jej rodzinie – kobiecie, która kompletnie nie rozumiała – i dawała to twardo do zrozumienia – blichtru przynależnemu aktorstwu, kilka anegdot o p. Honoracie było naprawdę pysznych.

To piękny i poruszający spektakl o… nie, nie o Krystynie Jandzie. O tym, co w życiu najważniejsze – uczuciach, rodzinie, pasji, przyjaźni. O szukaniu swojej drogi i – o pójściu nią, co wymaga niekiedy nieziemskiej odwagi, a wręcz – brawury. Wreszcie o tym, że jakkolwiek to zabrzmi – nie ma życia bez sztuki, a w naszym wypadku – bez teatru, po prostu – nie ma. Mimo nawet tego, że p. Honorata miałaby na ten temat zdanie zgoła odmienne.

 

Ugasić rodzinny pożar… dwusetny raz!

„Pomoc domowa” Marca Camolettiego w reż. Krystyny Jandy w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Konrad Pruszyński na swoim blogu.

fot. Kasia Chmura

Francuski pisarz Marc Camoletti to specjalista w zakresie tworzenia dynamicznych komedii. „Pomoc domowa” to jedno z jego najpopularniejszych dzieł, a jeśli dołożyć do niego reżyserskie niuanse Krystyny Jandy oraz powalającą ekspresję aktorów (na czele ze wspomnianą szefową Ochu oraz Katarzyną Gniewkowską) – tytuł stołecznego teatru był skazany na sukces. Poniedziałkowy pokaz (02.01) wiązał się z okrągłym jubileuszem i nikogo z obecnych na widowni nie dziwi chyba fakt, że Krystynie Jandzie zupełnie nie nudzi się dwustukrotne gaszenie rodzinnych pożarów, bowiem „Pomoc domowa” śmieszy nie tylko publiczność, ale również samych wykonawców.

Fabuła tej porywającej farsy jest prosta. Ola (Katarzyna Gniewkowska) i Norbert (Krzysztof Dracz) są małżeństwem. Oboje zdradzają swoich partnerów. Oboje, tej samej nocy, sprowadzają do mieszkania kochanków (Barbara Wypych i Mirosław Kropielnicki). Plany pani i pana domu pozornie komplikuje fakt, że na zapowiedziany weekendowy urlop nie wyrusza jednak charakterna pomoc domowa (tylko nie sprzątaczka!), czyli wszędobylska i pozbawiona skrupułów, a nade wszystko szczera i zdystansowana Beata (Krystyna Janda). Piszę o pozornej komplikacji, ponieważ Beata staje się z czasem postacią kierującą biegiem akcji, a w zasadzie kierującą tym, co o wydarzeniach scenicznych myślą poszczególni bohaterowie dramatu. Gadatliwa, acz „niemówiąca wiele”, pomoc domowa być może nieumyślnie staje się strażniczką rodziny, dzięki której małżeństwo Oli i Norberta, po kuriozalnej nocy, wraca na dawne tory.

Trudno napisać coś odkrywczego o spektaklu tak wartkim i błyskotliwym w humorze. Warto może wspomnieć, że niektóre z kwestii bohaterów (z trzeciego rzędu) były niesłyszalne, ale to bynajmniej nie z powodu złej emisji aktorów, a raczej z uwagi na gromkie i nieustające salwy śmiechu widowni. Krystyna Janda podczas naszej rozmowy w trakcie Gorzowskich Spotkań Teatralnych wspomniała, że „Pomoc domowa” to „najprawdopodobniej jeden z najśmieszniejszych spektakli w Polsce” i reakcje publiczności podczas jubileuszowego pokazu były tego najlepszym dowodem.

W produkcji Och Teatru zachwyca nie tylko humor, ale również charyzma aktorów, którzy w swoje postaci wkładają ogrom witalności i fizyczności. W tym względzie szczególnie zachwyca Katarzyna Gniewkowska, która w każdym calu oddaje się nonszalanckiej postaci Oli. Na zupełnie innym biegunie zdaje się przebywać postać Krystyny Jandy, która mimo spożycia zdecydowanie zbyt dużej ilości whisky, nieustannie zachowuje trzeźwość umysłu i zdrowy dystans do następujących zdarzeń. Beata w związku ze swoją postawą doczekuje się nawet komplementu ze strony pani domu, z pełną powagą stwierdzającą: „Pani to jednak myśli”. Niektórych zadziwić może trafność spostrzeżenia Oli, ale może nawet tak niefrasobliwej osobie jak ona, pod wpływem nadmiaru alkoholu, przyjść mogą do głowy trafne wnioski. Proszę o wybaczenie tego sarkazmu, który jako forma ekspresji zdecydowanie bliższy jest tytułowej postaci przedstawienia Och Teatru. Prawda jest taka, że nieuważność, a przede wszystkim karykaturalność bohaterów pióra Camolettiego jest ich największą siłą.

201. pokaz „Pomocy domowej” już wyprzedany, ale warto rozejrzeć się za biletami na lutowe przedstawienia.

01
Styczeń
2023
10:38

Mieczysława i Mieszka - wszystkiego dobrego

Pierwszy dzień Nowego Roku i tyle nadziei związanych z tym rokiem. Dookoła mnie ludzie starają się być szczęśliwi na siłę, wymuszone to, mam uczucie. Kilka pan szczęśliwych czeka w moim otoczeniu na dzieci, ale co jakiś czas zamyślając się z niepokojem w oczach, przed porodem, przed dalszym życiem, przed życiem tego dziecka. Podobno nadchodzi największy niż demograficzny od 80 lat, wcale mnie to nie dziwi, ludzie boja sie sprowadzać na ten kryzysowy i niepewny moment dzieci.

Dziś jadę na cmentarze, z teatru co prawdopodobnie naszym małym teatralnym Sylwestrze, wróciłam przed czwartą rano, ale obudziłam się jak zwykle po 3 godzinach. Lepiej mi będzie po tych odwiedzinach u bliskich nieobecnych, trochę przerwy w życiu, potem goście, chory pies i praca nad egzemplarzem OKNA NA PARLAMENT do grania, zaczynamy próby już za chwilę. Jutro, zaczniemy nowy rok 200 spektaklem POMOCY DOMOWEJ, niezły początek.

Jeszcze raz wszystkiego dobrego.

31
Grudzień
2022
07:59

Sylwestra i Sebastiana - wszystkiego dobrego

Dziś Sylwester. Gramy dwa spektakle POMOCY DOMOWEJ i składamy życzenia Publiczności. Kolejny Sylwester w teatrze. Ardzo to miłe, bo mam uczucie że jesteśmy gruppą przyjacol, my i widzowie.

Mili i Państwo 🎄Wszystkiego dobrego z okazji nadejścia roku 2023. Podobno ma to być rok przełomowy. Oby. Wszystkiego dobrego dla Wszystkich Państwa🎄Anioł liczby 23 jest kombinacją energii i atrybutów liczby 2 oraz wibracji i cech liczby 3, obie pojawiają się dwukrotnie, wzmacniając ich wpływy. Liczba 2 rezonuje z wiarą i zaufaniem, równowagą, wnikliwością i wrażliwością, partnerstwem i relacjami z innymi, ambicją, zachętą i szczęściem oraz dążeniem do celu życiowego (realizacją swoich życzeń, marzeń). Cyfra 3 dodaje kreatywności, autoekspresji i komunikacji, optymizmu i entuzjazmu, umiejętności i talentów, „wiary nadziei i miłości”, życzliwości i towarzyskości, wzrostu i ekspansji.

29
Grudzień
2022
15:49

Dawida i Tomasza - wszystkiego dobrego

Jutro, dwa razy pojutrze w Sylwestra POMOC DOMOWA w Och-Teatrze.
w niedzielę w Nowy Rok cmentarze. Rocznica śmierci Jurka Karwowskiego, przyjaciela i towarzysza w pracach naszej fundacji.
W poniedziałek 200 spektakl POMOCY DOMOWEJ.
we wtorek 3 stycznia 2023 roku pierwsza próba OKNA NA PARLAMENT. Premiera planowana w Och- Teatrze na marzec. Wieczorem POMOC DOMOWA.
Zapisuję bo mi się miesza w głowie.
Dobrego zakończenia roku i początku kolejnego. Od 1 stycznia wiele zmian o których komunikują portale, banki, urzędy, organizacje i władze. Będzie trudniej. Podwyżki i zaostrzenia wszędzie.
Zobaczymy. Smutno. 4 stycznia o 13:00 pogrzeb Emiliana Kamińskiego🖤

28
Grudzień
2022
12:31

Cezarego i Teofila - wszystkiego dobrego

UMARŁ EMILIAN KAMIŃSKI, walnęło mną jak o ścianę. Wspaniały, przyjacielski otwarty dla łudzi, serdeczny, kolega z roku w PWST, na koniec oboje dostaliśmy dyplomy z wyróżnieniem. Oboje w tym samym czasie szukaliśmy sposobu otwarcia teatrów, po zmianie ustrojowej w Nowej Polsce. Obojgu nam się udało. Kontaktowaliśmy się potem w sprawie teatrów i zawsze przed świętami i Nowym Rokiem.

Nie ma Go, nagle? Mówił mi że choruje, ale nie brałam tego zbyt poważnie, no bo jak to? On okaz zdrowia, siły, żyjący w zgodzie z naturą, zdrowo, nigdy żadnych używek, był dla mnie niedościgłym wzorem w tej sprawie. Nagle zgasł? Dlaczego? Kolejna nieodżałowaną strata.

Życzę Justynce, dzieciom siły i mocy w tym najtrudniejszym czasie. Życzę Teatrowi Kamienica silnego trwania i sukcesów. Łączę się z Wami Wszystkimi w smutku i żalu. Zawsze gotowa do pomocy. kj

20
Grudzień
2022
04:39

Bogumiła i Dominika - wszystkiego dobrego

„My Way” Krystyny Jandy w reż. autorki w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Krzysztof Stopczyk.

Zacznę refleksyjnie. Przy takich okazjach, jak monolog Krystyny Jandy „MY WAY” przypominają mi się słowa piosenki z 1877 r. (!) księdza Franciszka Leśniaka, która w czasach nam bliższych była żelazną pozycją repertuarową przy wakacyjnych ogniskach, a następnie stała się szlagierem jako tzw. „piosenka biesiadna”. Już sam tytuł mówi wszystko – „Upływa szybko życie”, ale warto jeszcze zacytować kilka wersów: „ (…) Upływa szybko życie / Jak potok płynie czas / Za rok za dzień za chwilę / Razem nie będzie nas (…) I nasze młode lata / Upłyną szybko w dal / A w sercu pozostanie / Tęsknota smutek żal (…)”.

No właśnie. To coś nieprawdopodobnego, jak ten czas żwawo pomyka.

16 grudnia 2022 r. w Teatrze Polonia odbyła się premiera monologu Krystyny Jandy „MY WAY”, w reżyserii Krystyny Jandy, autorstwa Krystyny Jandy, wg koncepcji Krystyny Jandy i w wykonaniu… KRYSTYNY JANDY! Czyli – wiwisekcja albo jak kto woli, bardziej współcześnie – selfie. To wydarzenie jest szalenie ciekawe nie tylko ze względów artystycznych, ale również z tego powodu, że wszyscy wiemy, kim jest Krystyna Janda i co osiągnęła. Dla jednych jest niedościgłym wzorem i osobą ze wszech miar godną podziwu. Dla innych wprost przeciwnie, ale tych opinii nie uchodzi przytaczać, a może i nie warto. Jedno jest pewne. Nikogo nie pozostawia obojętnym!

Zaczęło się od debiutu scenicznego, jeszcze w szkole teatralnej i tak jest do chwili obecnej.  Wszelka Jej działalność, zarówno aktorska, jak i pozaartystyczna wzbudzała niesamowite emocje. Wszyscy dookoła oceniali ją właściwie za wszystko, czyli za to, co zrobiła i za to, czego nie zrobiła. Janda jest bohaterką niezliczonych opowieści, rozpowszechnianych „w zaufaniu” przez „bardzo dobrze poinformowane osoby”.

No i wreszcie doczekaliśmy się, że głos zabrała sama zainteresowana.

W „MY WAY” jubilatka dokonała wiwisekcji 70 lat. Tak – siedemdziesięciu, bo mówiła nie tylko o swojej drodze artystycznej, ale o całym życiu. Nikt jej tego nie pisał, nikt jej nie reżyserował. Stare wróble teatralne nie przypominają sobie tak intymnego i osobistego spektaklu, jak ten monolog.

Nie ma w nim żadnych upiększeń jeżeli chodzi o treść. A forma też jest najsurowsza z możliwych. Aktorka jest sama na scenie, bez ani jednego rekwizytu, nie przebiera się kilka razy w czasie występu, o muzyce jeszcze wspomnę i tylko światło jest elementem nadającym nastój. Wspaniała suknia, w której występuje artystka, jest podarunkiem zaprojektowanym i wykonanym przez Tomasza Ossolińskiego. Uszyto ją z materiału, który odbija światło jakim jest oświetlana. Ten trick powoduje niesamowity efekt, bo może się wydawać, że Janda kilka razy przebiera się w kreacje coraz to innej barwy!

To nie jedyna „magia teatru” z jaką spotka się widz w czasie tego fascynującego monologu. Bo jest to wyznanie osoby żyjącej z taką intensywnością, że mało kto jest w stanie dotrzymać jej kroku. O tych właśnie osobach, najważniejszych w życiu Jandy, jest ta opowieść. Nawet, gdy mówi o wydarzeniach, są one nierozerwalnie związane z postaciami z kolejnych lat życia.

Babcia, Mama, Tata, to można powiedzieć rzecz w miarę zwyczajna. Ale kim była – jak sama Janda kilka razy podkreśla – jedna z najważniejszych dla niej osób, czyli Honorata!? O niej jest najdłuższa i najczulsza opowieść. Zdradzę tylko, że to pani nie tylko pomagająca w wychowaniu pierworodnej córki Jandy – Marysi (tak, tak! Tej Marii Seweryn), ale tak naprawdę mająca ogromny, wręcz decydujący wpływ na wiele fundamentalnych życiowych decyzji Pani Krystyny.

Rzecz jasna, to nie wszystkie osoby pojawiające się w ponad półtoragodzinnym monologu. Są i artystyczne nazwiska!

Jednak to, co na mnie zrobiło największe wrażenie i za co składam wyrazy szacunku, to nieprawdopodobnie osobiste, wręcz intymne przedstawienie osób nie związanych z branżą artystyczną, tych całkowicie „prywatnych”. Zostało to zrobione z niebywałym taktem, delikatnością, szacunkiem dla tych osób i wyczuwalną, ogromną miłością!

OCZYWIŚCIE! Jest jeden wyjątek. Człowiek z branży, któremu poświęconych jest wiele minut. Zapewniam Państwa, że warto ich wysłuchać! No jak to, kto? Jeden z najlepszych polskich operatorów filmowych, po wielokroć pracujący za granicą z uznanymi reżyserami i nagradzany za to wieloma wyróżnieniami – Edward Kłosiński – drugi mąż Krystyny Jandy, ojciec jej dwóch synów. Na spektakl „My Way” warto pójść z wielu powodów, a jednym z nich są słowa Jandy o przedwcześnie zmarłym mężu.

Takich wzruszających chwil jest więcej, ale nie oznacza to, że cały wieczór upływa w podniosłej i poważnej atmosferze. Nie! Pełno jest w nim humoru, cudownych dykteryjek i powiedzonek, parodiowania różnych osób i w ogóle przepełniony jest pozytywną energią.

A na koniec znowu ujawnia się w pełnej krasie magia teatru. Tu powrócę do wspomnianego wcześniej wątku muzyki. W tym spektaklu musiała zaistnieć wersja muzyczna „My Way”, a więc, w pewnym momencie zza solidne wyglądającego horyzontu (tylnej kotary ograniczającej scenę), dyskretnie pojawił się muzyk (Jerzy Małek/ Ignacy Wend), cicho grający na trąbce tę właśnie melodię, a po chwili artystka dołączyła do niego śpiewając tekst. Zrobiła to w przejmujący sposób, wzmagany przez – no właśnie – efekt sceniczny, z szufladki „magia teatru”. Na widowni ze ściśniętych wzruszeniem gardeł słychać jęk zachwytu! To trzeba zobaczyć i usłyszeć!

Przypuszczam, że nie muszę Państwa zachęcać do obejrzenia i wysłuchania tego przedstawienia nazwanego przeze mnie selfie Krystyny Jandy, ale gorąco polecam program spektaklu, przy którym tytaniczną pracę wykonał p. Jacek Rakowiecki, katalogując cały dorobek artystyczny bohaterki wieczoru. Nie przytaczam liczb, bo wszystko jest w programie. Jest co poczytać! Dla wielu,to będzie odkrycie, ale wiele osób będzie miało co powspominać

16
Grudzień
2022
08:19

Euzebiusza i Zdzisławy - wszystkiego dobrego

http://gazetawyborcza.link.mail.wyborcza.pl/k3/451/10f7/5b21x/69f7ad8fcf8a9/fSGFloMY

dziś premiera MY WAY

10
Listopad
2022
07:01

Andrzeja i Ludomira - wszystkiego dobrego

Wczoraj w Och- Teatrze pożegnaliśmy spektakl MAYDEY 2. Zagrali po raz ostatni. Trudno, robimy nowe rzeczy, trzeba dla nich zrobić miejsce. Embarras de richesse. Było cudnie, zagrały dwie obsady, śmiechu pełna beczka, dawno się tak nie bawiłam a jestem reżyserem tego przedstawienia.
no nic. Dowidzenia i do zobaczenia kochani.
Jutro Święto Niepodległości. Czerwony dym. Od rządów PIS boimy się tego dnia. Co za podle czasy!

27
Październik
2022
09:50

Sabiny i Iwony - wszystkiego dobrego

Dawno tu nie pisałam, ale się dużo dzieje. Zaczęłam próby do mojego autorskiego spektaklu urodzinowego MY WAY i mam z tym piekło i szatanów, wyłączyłam się więc z czego tylko można. Premiera 16 grudnia. Nie jest to proste, taki urodzinowy „ spektaklik” jak się przekonuję każdego dnia. Napisałam tekst, 60 stron i staram się to jakoś ogarnąć teraz organizmem.
wszystkiego dobrego.

09
Październik
2022
15:27

Ludwika i Dionizego - wszystkiego dobrego

W piątek odbył się pogrzeb naszego pracownika i przyjaciela, wieloletniego kasjera w Teatrze  Polonia Mirosława Gajkowskiego, smutna uroczystość.  Mirek lubił sprzedając bilety rozmawiać z ludźmi, doradzać, opowiadać o teatrze, spektaklach. Miał przyjaciół , których zyskał wśród naszych Widzów, przychodzili specjalnie do Niego kupować bilety. Cześć Jego pamięci.

Wczoraj, w przeddzień urodzin Agnieszki Osieckiej i Magdy Umer, zagraliśmy BIAŁĄ BLUZKĘ u Nowej Hucie. Był tłum, Agnieszka wciąż żywa. Ten tekst, utwór fascynuje do dziś, mnie też na scenie, wciąż się nim cieszę, zadziwia mnie i go odkrywam, za każdym razem na nowo.
Wróciliśmy nocą. Dziś dzień urodzin obu Pań. Uroczysty dzień, jak co roku.
ja od rana na spacerze. Psy czekają na to cały tydzień. Jutro z POMOCĄ DOMOWĄ Toruń, pojutrze Gdynia. We środę generalne SEKSU DLA OPORNYCH przed piątkową premierą w nowej obsadzie – Ilona Ostrowska i Mirosław Kropielnicki. Potem pracowity weekend  i w przyszłym tygodniu zaczynam próby do swojego kolejnego, tym razem urodzinowego spektaklu MY WAY. Premiera planowana na 16 grudnia. Bilety już w sprzedaży, więc żartów nie ma.
dobrego dnia.

28
Wrzesień
2022
04:52

Marka i Wacława - wszystkiego dobrego

Wczoraj ważny i bardzo pracowity dzień, o 12:00 ZAPISKI Z WYGNANIA spektakl dla szkół po nim spotkanie i wieczorem drugi spektakl i spotkanie po nim z transmisją do Internetu. Przyjechała autorka książki, bohaterka spektaklu pani Sabina Baral i zaszczycił nas pan Marian Turski. Wróciłam do domu po północy padając z nóg.
Dziś próba SEKSU DLA OPORNYCH z nową obsadą.
Dolar pierwszy raz w historii przekroczył 5 złotych. Rosja jak lew w pułapce, u nas… moim zdaniem wyborów nie będzie, coś wymyślą żeby nie oddać władzy. Dookoła bryndza i lęk. Ja stara, moja historia się kończy ale młodzież? A dzieci?
Niech to wszystko trafi szlag!

22
Wrzesień
2022
07:15

Tomasza i Maurycego - wszystkiego dobrego

Grupa przyjaciół zabrała mnue na krótki odpoczynek, od czterech dni pływam z nimi po morzu Egejskim. Tydzień wytchnienia od polskich i warszawskich spraw, choć nie do końca bo jak obserwuję wszyscy tu nadal pracujemy i śledzimy wszystko co się dzieje w kraju. Pasiemy oczy pięknem i spokojem, prze ciężką jesienią i zimą.
Wszystkiego dobrego dla Państwa.

08
Wrzesień
2022
06:39

Jerzy Radziwiłowicz

zobacz więcej zdjęć (2)

Marii i Adrianny - wszystkiego dobrego

Dziś urodziny Jerzego Radziwiłowicza. Człowieka z marmuru i puchu, opoki i delikatności. Prawości i pokoju. Jurek budzi we mnie nieustannie czułość i szacunek. Niech Ci się szczęści Kochany.

07
Wrzesień
2022
09:34

Reginy i Melchiora - wszystkiego dobrego

Dziś urodziny Olgierda Łukaszewicza. Kochany Olu, najspokojniejszy i najporządniejszy człowieku jakiego znam. Ostojo i mistrzu ugody. Kłaniam Ci się i ja i wszyscy w Fundacji. Dziękuję za wspólną pracę, za AKEJĘ ZASŁUŻONYCH, za to jaki jesteś. Całuję. Wszystkiego dobrego. 🍓🍑

06
Wrzesień
2022
11:58

Beaty i Eugeniusza - wszystkiego dobrego

Dziś ZAPISKI Z WYGNANIA w Poznaniu, tam też spotkanie z Kobietami Przedsiębiorczymi i spotkania, spotkania, spotkania z przyjaciółmi poznańskimi.
Super dzień.
Jak wyjeżdżałam wyły wszystkie psy, wyszły mnie pożegnać koty ale przecież zaraz wracam .
Dobrego dnia.
Weekend z POMOCĄ DOMOWĄ był tak męczący że chodziłam na czworakach a mój zegarek napisał plan dzienny wykonany w 213%

03
Wrzesień
2022
05:41

Izabeli i Szymona - wszystkiego dobrego

Dziś urodziny Janusza Bogackiego🌷 uświadomiłam sobie, że wymieniając moich partnerów zawodowych jednym tchem Janusza Gajosa, Piotra Machalicę, Jurka Radziwiłowicza, Janka Frycza nie wymieniam Janusza, a przecież z Nim od pierwszej BIAŁEJ BLUZKI jeszcze w Teatrze Powszechnym, poprzez KOBIETĘ ZAWIEDZIONĄ i teraz zmów BIAŁĄ BLUZKĘ w nowej wersji w Och-Teatrze i przede wszystkim ZAPISKI Z WYGNANIA w Teatrze Polonia, jesteśmy razem ponad 49 lat razem na scenie. W słońcu i deszczu w Warszawie i w trasie, w Polsce, w chorobie i zdrowiu jesteśmy razem na scenie. Ile razy powiedzieliśmy sobie – dziękuję? Setki. Ale nigdy nic więcej, nigdy nie pogłębiliśmy wspólnego „ bycia” komentarzem. Janusz jest mi dziś kimś najbliższym a nigdy tego nie powiedziałam. Jego dotknięcie klawiatury usłyszałabym zawsze i wszędzie. Janusz gra i komponuje wspaniale, nadzwyczajnie, brawurowo i po cichu, z „ pewną taką nieśmiałością”, i jest w tym tak czuły! Delikatny! Liryczny! Nie umiem tego nazwać, w Jego graniu jest coś z rozbierania do miłości, coś intymnego czym się dzieli ze wszystkimi.
Janusz przeszliśmy razem wiele, wiele Ci zawdzięczam, zawsze czule Cię noszę pod sercem. Dziękuję.
Życzę Ci kochany zdrowia i szczęśliwego spokojnego życia w otoczeniu Twojej rodziny i Twoich ukochanych psów. Oby jeszcze długo , długo razem także i ze mną. Wszystkiego dobrego.
Kłaniam Ci się i składam najlepsze życzenia także od całej naszej fundacji, obu teatrów, wszystkich🌷

01
Wrzesień
2022
05:24

Bronisława i Idziego - wszystkiego dobrego

Wczoraj znów w telewizji publicznej atak na mnie, obrzydliwy i podły. W Och- Teatrze OŻENEK dla CMS z którymi współpracujemy od 2014 roku. Tak duża i doświadczona kancelaria prawna za plecami daje poczucie bezpieczeństwa. Czuję wielką wdzięczność, były sytuacje bardzo trudne, Oni zawsze na czas i w punkt i do tego pro publiko bono. Dziękujemy.
Wczoraj też w Teatrze Polonia pożegnanie spektaklu WANIA SONIA MASZA I SPIKE. Graliśmy ten spektakl 3 lata, była to koprodukcja z Ewą Błaszczyk. Było miło. Świetne role.
Nadchodzi znów czas rozstań , mamy 65 tytułów w repertuarze. Za dużo.
Dziś gram SHIRLEY. No tego się zdjąć nie da.
Dobrego dnia

© Copyright 2025 Krystyna Janda. All rights reserved.