Anny i Mirosławy - wszystkiego dobrego
Wczoraj CALLAS po długiej przerwie. Denerwowałam się. Teraz następne spektakle 14 sierpnia w Warszawie i 20 sierpnia w Poznaniu.
Dziś i jutro BIAŁA BLUZKA bo bardzo długiej przerwie. Wstawiliśmy te spektakle do repertuaru bo miały być rejestrowane, niestety nie udało się tego sfinalizować. Nerwy dziś będą jeszcze większe.
Wszystko to miłe. Dobrego dnia.
Jakuba i Krzysztofa - wszystkiego dobrego
Gram codziennie. Skończyliśmy wczoraj blok POMOCY DOMOWEJ, dziś CALLAS, jutro i pojutrze BIAŁA BLUZKA. Pierwszy raz od dawna powtarzam teksty, bo to tony słów a dawno nie grałam obu rzeczy. Miło bo stare. Egzemplarze sztuk, budzą wspomnienia, za każdym zdaniem szeregi anegdot i ludzi, wieczorów, miast, wzruszeń.
Poza tym całymi dniami przygotowania do nowego sezonu, spotkania, reżyserzy, scenografowie, obsady, plany. Na razie planowanie według marzeń, potem czas to zweryfikuje, ale mam nadzieję wspaniały rok teatralny przed nami, myślę że zaskakujący także, dużo niespodzianek dla Widzów. Nie podaję jeszcze tytułów, bo nie zapeszać i dopiero po zapięciu spraw formalnych, zaczniemy komunikować, co, kto, kiedy i dlaczego.
Na razie, telefony, listy, spotkania. Ni i codzienne, nieustanne granie i na scenach w naszych teatrach i na ulicy. W poprzednim roku, obliczono, zagraliśmy 950 spektakli! Nieprawdopodobne, sami nie możemy w to uwierzyć! Pokażcie mi drugi taki teatr w Europie! Dużo spektaklu na wyjeździe i z powodzeniem. ZAPISKI Z WYGNANIA zdobyły w tamtym sezonie 12 prestiżowych nagród. Dziękujemy!
Pracujemy dalej. Dobrego dnia.
Daniela i Andrzeja - wszystkiego dobrego
Gramy teraz każdego wieczoru POMOC DOMOWĄ. Radość nieprzytomna. Czytam 21 LEKCJI NA XXI WIEK zafascynowana. Przeczytałam raz jeszcze PORTRET ARTYSTY Bernhardta, bo szykujemy się do wystawienia pod reżyserią Andrzeja Domalika z Janem Peszkiem w roli Minettiego. Skomplikowany utwór, zastanawiam się dla ilu dostępny. Intensywne zmiany i przygotowania do nowego sezonu trwają.
Biegnę na cmentarz.
Czesława i Hieronima - wszystkiego dobrego
Wróciłam, zagrałam, jestem u siebie. Cały czas myślę o matkach. O matkach w ogóle.
Wincentego i Wodzisława - wszystkiego dobrego
Wróciłam. Przed nami, przed Polską, decydująca jesień.
Zabieram się do pracy, do swoich zadań. Do zobaczenia w teatrach. Dziś już w Och-Teatrze POMOC DOMOWA, potem każdego wieczoru gram.
Dobrego dnia.
💛 19-24 lipca – POMOC DOMOWA Och- Teatr godz 19:30
💛 25 lipca MARIA CALLAS Och-Teatr godz 19:00
💛 26,27 lipca BIAŁA BLUZKA Och-Teatr godz 19:30
❤️ 28,29 lipca ZAPISKI Z WYGNANIA Teatr Polonia godz 19:30
💛 30,31 lipca WEEKEND Z R. Och-Teatr godz 19:30
💛 1 sierpnia PAMIĘTNIK Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO Och- Teatr godz 19:30
Zapraszam💛❤️
Marii i Benedykta - wszystkiego dobrego
Ostatnie dni wakacji. W piątek gram już w Och- Teatrze. Czeka mnie jeszcze podróż przez Europę i odwiedziny u przyjaciół w Niemczech. Wracam z ciężkim sercem, ale i z radością na nowy sezon teatralny. Mamy bogate plany, niecierpliwie będę śledzić pracę nad nowymi premierami, sama mam do zagrania naprawę dużo spektakli do końca roku, czeka mnie też wiele wyjazdów teatralnych, wczesną wiosną zacznę próby.
Planujemy 9-10 premier w naszych teatrach, pewnie też latem przyszłego roku coś nowego dla naszego teatru ulicznego, jeśli dostaniemy dotację, jakąkolwiek pomoc, to teatr za darmo a kosztuje, w tym roku na Placu Konstytucji nieprzebrane tłumy, a przed nami spektakle na Grójeckiej i nasz eksperyment spektakle dla najmłodszych naj-najów, przedstawienie sprowadzone ze Szczecina „Przebieranki”, tego nie mogę się doczekać.
Na zdjęciach nasze wczorajsze wałęsania się po Monteriggioni i muzeach Sieny. Głównie Lorenzetti i Bartolo.
Henryka i Włodzimierza - wszystkiego dobrego
Każdego roku staram się być w Bolsenie i Orvieto, miastach związanych ze św. Krystyną. W tym roku tam, miły, cichy dzień. Z synem, milcząco, każdy w swoich myślach. Drugi syn, dziś w Polsce, kończy 30 lat. Wszystkiego dobrego Adasiu. ❤️ Córka, gra dziś w Och-Teatrze w spektaklu „8 kobiet”. Jeszcze 3 dni wakacji i wracamy. Dzieci, dobrego roku.
Marceliny i Bonawentury - wszystkiego dobrego
Wakacje ciągle trwają, odpoczywam można powiedzieć na siłę. W Warszawie teatry pracują pełną parą, widownie pełne, na spektaklach na Placu Konstytucji, tych ulicznych, tych letnich, tych ze wstępem wolnym, tłumy.
Czytam i czytam, aż oczy się buntują, oprócz książek papierowych i w czytniku, sztuki w komputerze.
Niby wszystko spokojnie, a lęk i niespokojnie, a przede wszystkim smutno. Ale z drugiej strony, nie ma co walczyć z żałobą, trzeba ją jakość przejść.
Wypisują o mnie jakieś głupoty w Polsce, bez znaczenia. Zdumiewające jak przez te ostatnie lata zdewaluowało się znaczenie mediów. I przy każdej wiadomości trzeba podać źródło, bo inaczej nie wiadomo, jak ją odbierać, tyle kłamstwa, mataczenia i zmyśleń.
Śniła mi się bezradność, nie wiem co to było, ale uczucie bezsiły zostało.
Zamieszczam zdjęcia różne, te co przychodzą z Warszawy, z teatrów i to co „pstrykam”, choć „pstrykam” mało. Tu zdjęcia też Eleonor Fini i jej obraz, bo właśnie przeczytałam o niej książkę.
Zenona i Weroniki - wszystkiego dobrego
I znów pożegnania. Wanda Warska🖤Ania Retmaniak🖤 Słów brak.
Cyryla i Metodego - wszystkiego dobrego
Mój syn powiedział – basta – i schował swój telefon, a zabrał na te wakacje stary model bez internetu. Z tego starego telefonu po babci można tylko dzwonić i przyjmować telefony oraz smsy, nic więcej. Patrzymy na „eliminatora uzależnienia i niewolnictwa” – jak to nazwał, z podziwem.
Czytamy, czytamy, czytamy, wszyscy w milczeniu, słuchamy morza i wiatru, i dobrze nam z tym brakiem wzajemnej komunikacji.
W Warszawie oba teatry grają bez przerwy, pełne widownie i brawa, w Gdańsku w Szekspirowskim grają też wciąż popremierowo moje JAK WAM SIĘ PODOBA, podobno widownia reaguje w trakcie spektakli bardzo żywo i wstaje na brawach każdego wieczoru.
Ja kończę opracowanie tekstu kryminału do Och- Teatru, planowanego na wiosnę i czytam na zmianę książkę Marii Konwickiej „Byli sobie raz” i nową biografię Leonarda da Vinci ale przede wszystkim próbuję zapomnieć, co stoi za powiekami. Na razie się nie udaje.
Karoliny i Antoniego - wszystkiego dobrego
Przyjechałam. Patrzę w las, patrzę w morze, staram się, aby jak najbardziej bezmyślnie. Nie bardzo mi się udają te moje czarne medytacje. 938 km ode mnie w Taorminie festiwal filmowy, gdzie między innymi nasz film „Słodki koniec dnia”, nie mam siły się zmierzyć z żadnym festiwalem, zamieszaniem, ludźmi w tej chwili.
Słodkiego dnia.
Teodora i Innocentego - wszystkiego dobrego
Jadę przez Europę, wykończona tym rokiem. Do tego w banku przed wyjazdem klimatyzacja mnie zawiała i jadę z Hexenschussem, bólem w plecach i niemożnością wykonywania żadnych ruchów, gwałtownych szczególnie. Na szczęście ze mną syn i synowa oraz pies i Oni się zajmują ruchami koniecznymi. Oddalam się obolała fizycznie, spełniona zawodowo i doświadczona boleśnie na duszy. Za to z głową w chmurach, planami na nowy sezon, gotowa za wszelką cenę szybko odpocząć i zerwać się po powrocie do nowej „walki”.
Dobrych dni.
Uważajcie na klimatyzację, mimo że zbawienna przy ostatnich temperaturach w Polsce. Będziemy się zresztą tak reklamować – Uwaga! Teatry klimatyzowane! U nas przyjemnie! ❤️💛
Marii i Urbana - wszystkiego dobrego
Wczorajsze ZAPISKI Z WYGNANIA w Zamościu. Kamienna cisza na sali przez cały spektakl, a potem wyjątkowo gorące namaszczone brawa. Grałam w ogóle pierwszy raz w Zamościu, jechałam z przekonaniem, że to ważne. Zamość to miasto chasydów, przed wojną połowę ludności stanowili Żydzi. Bolesna historia związana z tamtejszym gettem. Przed moim przyjazdem widzowie pisali, że Zamość czeka na ten spektakl. I czekał.
Moja niezwykła przygoda z tym tytułem rozpoczęła się w 50. rocznicę Marca’68. Wtedy odbyła się premiera w Teatrze Polonia. Zrobiłyśmy ten spektakl z Magdą Umer z potrzeby serca. Mały, skromny spektakl, który nam obu był potrzebny do życia. Po premierze Magda powiedziała do mnie: „Teraz nie muszę już nic więcej robić. Zrobiłam to, na czym mi najbardziej zależało”. Ale kariera tego spektaklu, ilość nagród, którymi został obsypany, ilość słów, pochwał i cichych łez, które towarzyszą odbiorowi tego spektaklu przerosła nasze wszelkie oczekiwania i nadzieje. Przede mną jeszcze cała jesień grania, wiele zaproszeń z Polski, zaproszenie na festiwal w Czechach i wydaje się wielu widzów, którzy chcą ten spektakl zobaczyć. Bardzo wszystkim dziękuję, pojadę i zagram wszędzie, gdzie na to czekają. Będziemy to grać także cyklicznie w Warszawie. Przerażające jest tylko to, że spektakl staje się każdego dnia coraz bardziej aktualny, a w związku z tym każde słowo zawstydza i boli bardziej.
Haliny i Mariana - wszystkiego dobrego
Wczoraj Kraków i miłe spotkanie z Krysią Zachwatowicz. Otoczone zdjęciami i pamiątkami po Andrzeju Wajdzie, w towarzystwie Jego ulubionego kota, wspominałyśmy i mówiłyśmy głównie o Nim. To tak miłe spotkać drugiego człowieka myślącego, czującego, reagującego podobnie. I tyle wspólnych wzruszeń! Krystyna zajmuje się szeroko rozumianą pamięcią o Andrzeju i Jego twórczości, za chwilę też Fundacja Manga wprowadzi w dzieło stypendia dla zdolnej młodzieży według woli Andrzeja Wajdy.
Rozmawiałyśmy też o Jej i pani Skuszanki „Jak wam się podoba” sprzed lat. O Jej słynnej jemiole w dekoracjach, białych kostiumach i czarnym Jakubie. Krysia mówi, że pani Skuszanka wycięła wszystko co wesołe i położyła nacisk na postać Jakuba i jego frustracje życiem. Nie widziałam tamtego przedstawienia, jest legendarne, ale wydaje się, że zrobiłam zupełnie odwrotnie, postawiłam na radość życia i uciechę z wolności w lesie Ardeńskim, na zabawę naiwną miłością i zachwyt nad młodością, choć teksty Jakuba padają, w ciszy i zamyśleniu.
Po tym spotkaniu dwa spektakle ZAPISKÓW Z WYGNANIA w Operze Krakowskiej. Było wspaniale, choć po tym ciężkim i tragicznym dla mnie roku zupełnie opadam z sił po takim wysiłku, jak dwa spektakle jednego dnia. Po tym napięciu i staniu przed mikrofonem prawie dwie godziny, nie mam siły się kłaniać.
Dziś Zamość, gramy tylko raz i zaczynam wakacje.
Dziękuję Publiczności za Kraków i tej w Gdańsku w Teatrze Szekspirowskim także, bo jak mi donoszą aktorzy brawa i reakcje w trakcie spektaklu JAK WAM SIĘ PODOBA rosną z wieczoru na wieczór. Pozdrawiam Państwa serdecznie.
Emilii i Lucyny - wszystkiego dobrego
Premiera „Jak wam się podoba” Szekspira za mną. Zrealizowałam to co założyłam, spektakl o miłości i radości życia. Miły w oglądaniu, serdeczny i chyba momentami wzruszający, mnie wzrusza w każdym razie. Wszystkim przy tej okazji bardzo dziękuję.
I tak kończą się moje długie pobyty na Wybrzeżu, najpierw z okazji realizacji „Hrabiny” w Operze Bałtyckiej, później z okazji Szekspira w Teatrze Szekspirowskim. Wracam do Warszawy do mojej fundacji pracować w dwójnasób. Wracam z włoskich wakacji w połowie lipca i gram całe pół roku prawie codzienni, a właściwie codziennie, bo oprócz spektakli warszawskich są i te grane „na wyjeździe”, a jest ich dużo.
Dziś Kraków, Opera Krakowska, gram dwa razy „Zapiski z wygnania”, w poniedziałek gram w Zamościu, we środę ruszam na wakacje, po bardzo, bardzo trudnym roku. Roku chorowania i śmierci mamy. Chciałabym kiedyś napisać coś o tym, odchodzenie matki, to wielki temat, jestem wciąż jak obuchem uderzona w głowę, splątana i nieobecna. Niespodziewanie dopada mnie wzruszenie, choćby za każdym razem kiedy aktorzy na scenie śpiewają w moim Szekspirze – o życiu kruchym jak kwiat, lub Jakub mówi słynny monolog – cały świat to scena, a ludzie na nim to tylko aktorzy…
Życzę Państwu wszystkiego dobrego, będę pisać i fotografować.
Jadę co prawda na wakacje bez Zuzi Łapickiej, która zasnęła też tego okrutnego roku, a ta nieobecność dokucza i bolesna bardzo, bardzo i bez Magdy Umer, która w tym roku też „niesie swój krzyż” i nie może się ruszyć. Ale będę się starać być wesoła i dzielić się z Państwem radościami tego świata. Byłyśmy ze sobą, z Zuzią i Magdą, tyle lat razem na tych wakacjach! Wszystko się kiedyś kończy, że ujmę to tak banalnie.
Zdjęcia które zamieszczam to zdjęcia z naszego spektaklu, nie bardzo wiem kto je robił, Było tylu fotografów. Było miło.
Leona i Ireneusza - wszystkiego dobrego
Jana i Onufrego - wszystkiego dobrego
Siedzę w Gdańsku, robimy „Jak wam się podoba” Szekspira. Dużo z tym radości, ale mało czasu. Artyści zdolni jak cholera. Od upałów, burz z piorunami i wiadomości politycznych spać nie można. Zaraz wakacje. Przedtem jeszcze 100. przedstawienie „Pomocy domowej”, premiera w Teatrze Szekspirowskim, „Zapiski z wygnania” w Operze Krakowskiej i w Zamościu i już…
A Mamy wciąż nie ma i smutno. Rysiek Bugajski nie żyje. Smutno. Marek Lewandowski umarł. Smutno. Smutno, smutno, smutno.
Pelagii i Felicjana - wszystkiego dobrego
Szalony tydzień, wiele spraw w Fundacji, próby w Gdańsku, nagroda wyróżnienie – statuetka Orła Białego i wreszcie 15. rocznica powstania naszej Fundacji. 15 lat temu razem z moim mężem Edwardem Kłosińskim i córką Marią Seweryn, zarejestrowaliśmy Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. Dwa miesiące po moim odejściu z Teatru Powszechnego. Chwilę później sprzedaliśmy warszawski dom i kupiliśmy dawną salę Kina Polonia, wtedy w upadłości, przekazaliśmy salę na działalność naszej fundacji zaczęliśmy remont, a w zasadzie przebudowę dawnego, od kilku lat nie działającego kina, na teatr, aby rok później otworzyć Teatr Polonia, pierwszą i wtedy myśleliśmy jedyną, scenę fundacji.
Minęło 15 lat, wiele się od tego czasu zdarzyło, ale jest to piętnastoletnia praca w pocie czoła ze znaczącymi sukcesami. Dziś gramy 900 razy w roku, mamy teatr uliczny grający za darmo co lato, odbyło się ponad 100 premier, współpracujemy z niezliczoną ilością twórców. Teraz są to dwa teatry, Teatr Polonia i Och-Teatr, w sumie cztery sceny, prowadzone przez Fundację, grające nieustannie z przyjemnością, ale też z konieczności, bo suma miesięcznych kosztów stałych i artystycznych to około
1 000 000 zł miesięcznie. Trzeba to zarobić, a oprócz tego wyprodukować każdego roku około 10 premier, na które potrzebujemy około 2 milionów, zależnie do tego, jak kosztowne rzeczy wystawiamy.
Partnerami naszymi, od samego początku jest Publiczność, która już na wstępie uznała te sceny i się z nimi zaprzyjaźniła. W tym roku także mamy w planach ciekawe produkcje. Pracujemy i gramy nieustannie. W tej chwili w repertuarze mamy 30 tytułów w Teatrze Polonia: 32 OMDLENIA, ALICJA PO DRUGIEJ STRONIE LUSTRA, ALMODOVARIA, BOSKA!, BOŻE MÓJ?, DANUTA W.,DEPRESJA KOMIKA, DOBRY WIECZÓR PAŃSTWU, DZIEŁA WSZYSTKIE SZEKSPIRA W NIECO SKRÓCONEJ WERSJI, HAPPY NOW, ICH CZWORO, KLAPS! 50 TWARZY GREYA, KONSTELACJE, KRZESŁA, KTO SIĘ BOI VIRGINII WOOLF?, MATKI I SYNOWIE, METODA, OJCIEC POLSKI, MÓJ PIERWSZY RAZ, NA CZWORAKACH, MGNIENIE, PAN JOWIALSKI, PIĘKNY NIECZUŁY, RAJ DLA OPORNYCH, SEKS DLA OPORNYCH, SHIRLEY VALENTINE, WANIA, SONIA, MASZA I SPIKE, ZABAWA, ZAPISKI Z WYGNANIA, ŻEBY NIE BYŁO ŚLADÓW. A w Och-Teatrze 28 tytułów: 8 KOBIET, BAL MANEKINÓW, CASA VALENTINA, CHAMLET, CZESŁAW – SPOWIEDŹ EMIGRANTA, DOBRY WOJAK SZWEJK IDZIE NA WOJNĘ, DWA MILIONY KROKÓW, KRZYSZTOF DAUKSZEWICZ – ZJEDZ KAWIOREK, KTO NAS ODWIEDZI, LEKCJE STEPOWANIA, MAMINSZYMEK, MARIA CALLAS.MASTER CLASS, MAYDAY, MAYDAY 2, ONE MĄŻ SHOW, OSY, PAMIĘTNIK Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO, POMOC DOMOWA, PRAPREMIERA DRESZCZOWCA, PRZEDSTAWIENIE ŚWIĄTECZNE W SZPITALU ŚW. ANDRZEJA, STOWARZYSZENIE UMARŁYCH POETÓW, TRUCICIEL, UDAJĄC OFIARĘ, UPADŁE ANIOŁY, WEEKEND Z R., ZEMSTA. Czasami gramy jeszcze BIAŁĄ BLUZKĘ. Nie muszę pisać ile pracy, ilu ludzi, ile problemów, ile radości, ile kłopotów i zawirowań z takim repertuarem.
Jesteśmy z siebie dumni, lubimy nasze teatry, artyści je lubią, atmosferę pracy w nich, lubi je także publiczność. Pod tym wpisem chciałam podziękować i złożyć i nam i Wam najlepsze życzenia twórczego, mądrego, radosnego czasu w sztuce. Dziękuję.
Z Panem Bogdanem Zdrojewskim - 4 czerwca 2019 Gdańsk. Fot. Maciej Łysakowski
Walerii i Bonifacego - wszystkiego dobrego
Dziś dzień „fundacyjny” i leśny. Po powrocie z wczorajszego uroczystego i wzruszającego Gdańska, po uroczystości obchodów rocznicy 4 czerwca 1989, wiele spraw bieżących do załatwienia, codziennych. Potem jadę do lasu też coś „regulować.” Wizyta w lesie z konieczności, to miłe mimo wszystko. Zamieszczam Deklarację Wolności i Solidarności, którą miałam honor odczytać podczas wczorajszych uroczystości i którą podpisałam między wielu innymi znakomitymi i szanowanymi.
GDAŃSKA DEKLARACJA WOLNOŚCI I SOLIDARNOŚCI
W trzydziestą rocznicę narodzin wolnej Polski my, obywatele
Rzeczpospolitej, pomni zła, jakim było zamordowanie Prezydenta Gdańska Pawła
Adamowicza, łączymy się w nadziei na odnowę życia publicznego w
naszej Ojczyźnie.
Ciesząc się z Niepodległości odzyskanej w 1989 roku, składamy hołd
tym wszystkim, którym ją zawdzięczamy, jak i tym, którzy zakotwiczyli
nasz kraj w Unii Europejskiej.
Świadomi więzi łączących nas z Europą, opowiadamy się po stronie
tradycji demokratycznych, wolnych od fanatyzmu narodowego czy
wyznaniowego.
Dumni z Sierpnia 1980 roku, który zaczął się w Gdańsku,
jak i wierni dokonaniom Solidarności pod przywództwem Lecha Wałęsy,
nawiązujemy do tego dziedzictwa, by wartości, które nas jednoczyły,
były na powrót urzeczywistniane.
Nadzieję na odnowę pokładamy w wolności, solidarności i
samorządności, które uznajemy za fundamenty nowego początku.
Chcemy, aby wolni obywatele, równi w prawach i powinnościach, mogli
nie tylko solidarnie wspierać jedni drugich, ale też samorządnie
kształtować przyszłość zarówno lokalnych wspólnot, jak i całego kraju.
Poszanowanie i upowszechnianie tych wartości będzie najlepszą
praktyką polskiej demokracji i obywatelskości, a także rękojmią
pomyślności Rzeczpospolitej, która jest wspólnym domem wszystkich
obywateli.
Chcemy demokracji bez sporów pełnych nienawiści.
Chcemy sfery publicznej wolnej od kłamstwa.
Chcemy budować naszą wspólną przyszłość w duchu dialogu.
Chcemy lepszej polityki.
Gdańsk, 4 czerwca 2019
Urbana i Grzegorza - wszystkiego dobrego
Cały czas problem z tą stroną. Techniczny problem, którego nie rozumiem, więc czekam zmiłowania i naprawienia. Przepraszam za to Was wszystkich bardzo, za te niedogodności.
Piszę teraz bardzo rzadko, ale też sprawy wszelkie wymagają mojej obecności, interwencji, decyzji, więc Was, jak to bywa z przyjaźniami odkładam na później, jako tych którzy zrozumieją.
We czwartek premiera w Och-Teatrze. Premiera spektaklu „8 kobiet”. Ale musimy zrobić za jedną z aktorek ekspresowe zastępstwo. Tak się czasem dzieje, rzadko przed premierą, ale się zdarza. Zawsze to większy stres w wydarzenie wewnątrz. Aktorka powróci i będzie grała w przedstawieniu, po powrocie do zdrowia.
Dziś Targi książki na stadionie narodowym, podpisuję i jestem do dyspozycji Państwa od 15:00 do 17:00 na prośbę Wydawnictwa Prószyński i Spółka. Bardzo mi będzie miło.