03
Listopad
2014
09:03

Sylwii i Huberta - wszystkiego dobrego

Lew Tołstoj WOJNA I POKÓJ

TOM 3

…. 13 czerwca Napoleonowi podano niedużego, czystej krwi araba, siadł i pojechał galopem do jednego z mostów na Niemnie, ogłuszany nieprzerwanymi okrzykami entuzjazmu, które najwidoczniej znosił tylko dlatego, że nie mógł zabronić, by ludzie w ten sposób wyrażali miłość do niego, ale te okrzyki, które mu wszędzie towarzyszyły, ciążyły mu i odrywały od myślenia o wojnie, jakie nim owładnęło od czasu, gdy przyłączył się do wojska. Przejechał na drugą stronę przez jeden z mostów kołyszących się na łodziach, gwałtownie skręcił w lewo i poprzedzany przez zamierających ze szczęścia, rozentuzjazmowanych strzelców konnej gwardii, którzy pędząc przed nim oczyszczali drogę z wojsk, pogalopował w stronę Kowna. Kiedy się zbliżył do szerokiej rzeki Wilii, zatrzymał się przy pułku ułanów polskich, który stał na brzegu.
– Wiwat! – z takim samym entuzjazmem krzyczeli Polacy, łamali szyk i tłoczyli się, aby go zobaczyć. Napoleon przyjrzał się rzece, zsiadł z konia i usiadł na pniaku leżącym na brzegu. Na niemy znak podano mu lunetę, oparł ją na ramieniu pazia – który podbiegł uszczęśliwiony – i jął patrzeć w przeciwną stronę. Potem zagłębił się w badaniu mapy rozłożonej między pniakami. Nie podnosząc głowy powiedział coś i dwaj adiutanci pocwałowali do polskich ułanów.
– Co? Co powiedział? – rozlegało się w szeregach polskich ułanów, kiedy adiutant przycwałował do nich. Wydano rozkaz, by odnaleźć bród i przeprawić się na przeciwległy brzeg. Pułkownik zapytał adiutanta, czy wolno mu będzie wraz ze swymi ułanami przepłynąć rzekę nie szukając brodu. Z wyraźnym lękiem, aby mu nie odmówiono, niby chłopiec, który prosi o pozwolenie, by mógł dosiąść konia, prosił, by mu pozwolono przepłynąć rzekę w obecności cesarza. Adiutant powiedział, że cesarz prawdopodobnie nie będzie niezadowolony z tego nadmiaru gorliwości. Jak tylko adiutant to powiedział, stary, wąsaty oficer, z uszczęśliwioną twarzą i błyszczącymi oczyma, wzniósł do góry szablę, krzyknął: „Wiwat!”, zakomenderował: „Za mną!”, spiął konia ostrogami i pocwałował ku rzece. Z gniewem szarpnął konia, który się pod nim zawahał, i runął w wodę kierując się w główny nurt rzeki. Setki ułanów pognało za nim. Było zimno i strasznie w środkowym bystrym nurcie rzeki. Ułani czepiali się jeden drugiego, spadali z koni. Niektóre konie tonęły, tonęli i ludzie, pozostali usiłowali płynąć naprzód na drugą stronę, a choć o pół wiorsty był bród, szczycili się tym, że płyną i toną w tej rzece, pod okiem człowieka siedzącego na pniaku i nawet nie patrzącego na to, co oni robią. Kiedy adiutant wrócił i wybrawszy stosowną chwilę pozwolił sobie zwrócić uwagę cesarza na oddanie Polaków dla jego osoby, mały człowiek w szarym surducie wstał, wezwał do siebie Berthiera i jął spacerować z nim po brzegu tam i z powrotem, wydając mu rozkazy i z rzadka spoglądając z niezadowoleniem na tonących ułanów, którzy rozpraszali jego uwagę.
Nie było dla niego nowością przeświadczenie, że na wszystkich krańcach świata – od Afryki do stepów moskiewskich – jednako budzi podziw w ludziach i przyprawia ich o szaleństwo poświęcenia. Kazał sobie podać konia i odjechał do swej kwatery.
Utonęło ze czterdziestu ułanów, choć wysłano na pomoc łodzie. Większość wydostała się z powrotem na ten sam brzeg. Pułkownik i część ułanów przepłynęli rzekę i z trudem wygramolili się na przeciwległy brzeg. Jak tylko wyszli na ląd, przemoknięci, ociekający wodą, natychmiast wykrzyknęli: „Wiwat!”, patrząc z zachwytem na miejsce, gdzie stał Napoleon, lecz gdzie go już nie było, i w tej chwili uważali się za szczęśliwych.
Wieczorem Napoleon między jednym rozporządzeniem, które dotyczyło jak najśpieszniejszego dostarczenia już przygotowanych fałszywych asygnat rosyjskich, aby je wwieźć do Rosji, a drugim, żeby rozstrzelać Sasa, w którego przechwyconym liście znaleziono informacje o dyspozycjach armii francuskiej, wydał trzecie zarządzenie, żeby polskiego pułkownika, co bez potrzeby rzucił się do rzeki, zaliczyć do kawalerów Legii Honorowej (legion d’honneur), której szefem był sam Napoleon.
Quos vult perdere – dementat.

02
Listopad
2014
23:23

Bohdana i Bożydara - wszystkiego dobrego

Jutro pierwsza próba sytuacyjna „ Upadłych aniołów” w Och-Teatrze, w Teatrze Polonia pierwsza próba generalna „ Kolacji kanibali”. Nie liczę już które to próby, która to premiera, bo to już nasze życie. Sposób na życie. Mam nadzieje ze kolejne wybory tekstów i ich realizacje zyskają uznanie.

Zdjęcia z próby z ustawianiem świateł. „Kolacja kanibali”. Zdj. Marta Więcławska.

Dziś wieczorem spektakl „Ofiara” Bellowa w Teatrze WARSawy zrobił na mnie wrażenie.

30
Październik
2014
23:03

Zenobii i Przemysława - wszystkiego dobrego

Idźcie do Łazienek, poprawa nastroju gwarantowana. Uspokojenie. Tam gdzie nie ma parku łazienkowskiego, idźcie gdziekolwiek gdzie nie ma obowiązku iść, idźcie bez celu. Albo zróbcie coś bez konkretnego sensu. Wagary od życia zaplanowanego. Wiem że jest wielu, którzy głównie chodzą tam gdzie nie ma sensu iść, na przykład na wódkę i nie mają z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Ja do nich nie należę. Filozofowanie też nie jest moja mocną stroną zresztą.
Szwankuje mi czasem słuch. Najczęściej z pośpiechu lub dlatego że myślę o czymś innym. Wszyscy w fundacji już się ze mnie śmieją. Na przykład pytam:
– Gdzie jest Małgosia?
– Przy kompie.
– Ludzie! My musimy zaczynać a ona się kąpie!?
Albo:
– Pani Krystyno jak Matylda i ta gitara…?
– Jak ty byś miał taki taras, to byś w ogóle na nim nie siedział.
Lub:
– Jak jest cel pani podróży?
– Tak jadę.

Dobranoc. Jutro oglądam „Kolację kanibali”.

W poniedziałek zaczynamy próby ” Upadłych aniołów”.

29
Październik
2014
15:17

Euzebii i Narcyza - wszystkiego dobrego

Dziś 9 rocznica powstania Teatru Polonia. W bufecie teatralnym spotkań dziś , opowiadań, przekrzykiwań się i wspomnień bez końca! A pamiętacie?…A pamiętasz? A czy sobie przypominacie?!

Małgosia Markiewicz, nasza ukochana pani architekt, co to z nami budowała oba teatry i razem przeżywała szczęścia i dramaty, krzyczała równie silnie jak my wszyscy. Pamiętasz fotele miały być czerwone, bo Edward nie wyobrażał sobie innych? A my umówiłyśmy się na szare? Następnego dnia mówisz: Fotele będą czerwone! – Dlaczego czerwone? Ustaliłyśmy że będą  szare? – Będą czerwone – z miłości! – odpowiedziałaś. Wieczorem Edward nagle: – Fotele będą szare. Przecież to jej teatr!

– A pamiętacie premierę „ Stefci…” jak pani Krystyna siedziała trzy doby na skrzynce na środku budowy obsypana tynkiem i pilnowała robotników. Nie wyjdę – krzyczała! Musicie skończyć! Premiera zaraz. Zapraszam Was panowie na premierę!

A pamiętacie otwarcie dużej sceny? „ Trzy siostry”! Jak w noc przed premierą, nie mieściły się fotele, które przyjechały do montowania, a wszystkie miejsca były sprzedane i potem urzynali po jednym podłokietniku, uznaliśmy że dwóch widzów będzie miało jeden podłokietnik i muszą się jakoś pogodzić?! Ale było super!

A co byśmy zrobili gdybyśmy mogli, jeszcze?

Szklany korytarz od kas do sali Polonii! Z palarnią na zewnątrz!

Magazyny na dekoracje, z windą, na miejscu dawnych schodów do kina!

Wymienilibyśmy fotele w obu teatrach na wygodniejsze i z lepszego materiału!

Otynkowalibyśmy tę starą ścianę nad wejściem do Teatru Polonia!

Wyczyścili piaskowiec na ścianach w Och-Teatrze!

Wykupili obok Och-Teatru stary budynek i zrobili nareszcie magazyny z prawdziwego zdarzenia.

Wymielili stare lampy na nowe z głowicami!

Kupili profesjonalny sprzęt pomocny przy zmianie świateł,  bo na tych drabinach walczymy o życie!

Zrobilibyśmy coś żeby z kabiny elektryków i akustyków dało się w trakcie spektaklu dostać do jakieś toalety! Bo to groza!

Kupilibyśmy…! Zrobilibyśmy..! Zamienilibyśmy..! Wymienilibyśmy…! No nic. Grajmy! Róbmy P]próby nowych spektakli! Za chwilę nowa premiera. Dziś „ Zmierzch długiego dnia”.

9 lat minęło jak jeden dzień!

Dziękujemy Wam.

27
Październik
2014
09:02

Sabiny i Iwony - wszystkiego dobrego

Wczoraj po spektaklu ” 32 Omdlenia” wręczono mi honorowe obywatelstwo miasta Starachowice, gdzie się urodziłam. Była liczna delegacja ze Starachowic, miłe słowa, spotkanie po spektaklu. Uroczyście. Ignacy Gogolewski obdarował mnie z tej okazji kwiatami a Jurek Stuhr założył specjalnie wyjątkowo do ukłonów marynarkę i powiedział że gdyby ktoś chciał  jemu wręczyć honorowe obywatelstwo, na przykład Bielsko Biała, urządzimy to też w Teatrze Polonia.

Po moim powrocie na stale do Warszawy, po premierze  w operze Łódzkiej, mam uczucie że podczas mojej ponad dwumiesięcznej nieobecności na co dzień, wszystko jakby stanęło zażelowane, jakby wszystko wolniej, nudnej, nie ma nic ekscytującego, wszyscy jakby na coś czekają, nie wiadomo na co. Ja wróciłam do dawnego trybu życia i pracy, spotkań, czytań, zamyśleń bez sensu. Jesienny spleen. Tylko Publiczność wciąż entuzjastyczna i gorąca. Na szczęście. Na pytanie jaki jest pani ulubiony dźwięk, powinnam odpowiedzieć – brawa, ale nie miałam odwagi. Brakuje mi tego śpiewania z opery. Wszyscy tylko mówią! Mam wrażenie że to za mało.

W teatrach czepiamy się każdego uśmiechu, przypominamy żarty, śmiejemy z byle czego. Wyłuskujemy z każdej sytuacji zabawności i miłe rzeczy. Robimy sobie małe przyjemności, rogalik z konfiturą, kolorowe skarpetki, dobra książka. Każdy ratuje się tej jesieni jak może.

Ja znowu miedzy różnymi sztukami czytam „Wojnę i pokój”, właśnie Natasza zdradza w myślach Bołkońskiego, będę miała smutny dzień.

Dziś wyniki wyborów na Ukrainie.

26
Październik
2014
17:52

Lucjana i Ewarysta - wszystkiego dobrego

Kwestionariusz Pivo’ta i moje odpowiedzi.

  • Jakie jest Twoje ulubione słowo? –  MIŁOŚĆ
  • 2. Jakiego słowa nie lubisz? – GÓWNO

    3. Co cię nakręca? – ŻYCIE

    4. Co cię zniechęca?- LUDZIE

    5. Ulubione przekleństwo? – ….

    6.Jaki dźwięk lubisz? – MRUCZENIE KOTA

    7. Jakiego dźwięku nie znosisz? – ZDERZAJĄCYCH SIĘ SAMOVCHODÓW

    8. Jaki inny zawód mogłabyś wykonywać prócz obecnego? – KAŻDY KREATYWNY9.

    9. Jakiego zawodu nigdy nie chciałabyś wykonywać? – GRABARZ

    10. Jeśli niebo istnieje, co chciałabyś usłyszeć po przekroczeniu jego bram? WITAMY

    Dobrego niedzielnego wieczoru.

     

    23
    Październik
    2014
    22:31

    Teodora i Seweryna - wszystkiego dobrego

    Dziś dostałam taką miłą przesyłkę, za którą dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

    Szanowna Pani,

    mimo że nie uczestniczyliśmy w pierwszej edycji „Spotkań z pasjami”, to jednak dzięki nagraniom otrzymanym od Fundacji Orange mogliśmy obejrzeć telekonferencję z Pani udziałem. Na ten powtórkowy program przyszło więcej osób niż na niejedno spotkanie na żywo. Nasze panie były bardzo zainteresowane możliwością obejrzenia wywiadu, a gdy już umówiłyśmy się na konkretny termin, to naprawdę wszyscy w skupieniu słuchali. Ową ciszę co pewien czas przerywały wybuchy śmiechu. Przez te czterdzieści minut uśmiech nie schodził z naszych twarzy. Uczestniczkom bardzo podobały się przytaczane przez Panią anegdoty (zwłaszcza ta o publicznej kłótni w góralskiej wiosce) oraz propozycje wspólnego spędzania czasu. Może wykorzystają je w swoim życiu. Ja zaś przyznam się do czegoś. Przed ważnym dla mnie wydarzeniem, nie tylko w sferze zawodowej, sięgam po to nagranie albo po notatki z niego, żeby znaleźć w sobie pozytywną energię. Wypisałam życiowe „motywatory” wg Krystyny Jandy:

    1. Nie myślmy, że w życiu nic pozytywnego się nie zdarzy.
    2. Życie przez tzw. zaniechanie ryzyka jest nieopłacalne.
    3. Zawsze lepiej gdzieś pójść niż nie chodzić. Lepiej kogoś poznać niż go nie poznawać.
    4. Umiemy więcej niż nam się wydaje.
    5. Należy stawiać sobie małe cele i je realizować.
    6. Dać szansę sobie i dać szansę życiu.
    7. Nie zakładać z góry, że coś się nie uda.

    Bardzo dziękujemy za spotkanie i życzymy Pani dużo radości na co dzień oraz wytrwałości w nauce programu graficznego:)

    Pozdrawiamy serdecznie
    uczestniczki „Spotkań z pasjami”
    w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie

     

    22
    Październik
    2014
    20:44

    Filipa i Kordulii - wszystkiego dobrego

    Wilno za nami. DANUTA W. w Wilnie za mną. Było wspaniale. Tak gorących i długich braw nie pamiętam. Przegląd polskich filmów. Spotkania z publicznością. Wywiady. Konferencja prasowa. Pośpieszne zwiedzanie miasta a raczej odwiedzanie miejsc ” świętych”. Cmentarz, Ostra Brama, Mickiewicz, Moniuszko, Dziady, kościoły. Dla mnie i dla pani Danuty Wałęsowej to już któryś raz, ale za każdym razem wzruszenie. Nadzwyczajne przyjęcie, Gospodarze Ambasada i Instytut Kultury nadzwyczajni no i ludzie, ludzie, ludzie. Polacy na Litwie.

    A teraz do pracy w Warszawie.

    21
    Październik
    2014
    02:07

    Urszuli i Hilarego - wszystkiego dobrego

    Jesteśmy z Teatrem w Wilnie. Gramy dziś ” DANUTĘ W.” W Wileńskim Dramatycznym Teatrze Narodowym. Jest też pani Danuta Wałęsowa. To ważne spotkanie z tutejszą publicznością. Trwa także przegląd polskich filmów.  Wilno piękne. Odnowione. Jakby uroczyste. Spokojne pod deszczem i mgłą. Nie byłam tu od czasu kręcenia ” Wróżb kumaka” a wcześniej ” Modrzejewskiej”.

    17
    Październik
    2014
    07:10

    Wiktora i Małgorzaty - wszystkiego dobrego

    No i tyle. Dziś premiera. Będzie moja mama i dzieci. Ja zaszyję się na widowni i będę sobie spokojnie płakać…. z przyjemnością. To były niezwykłe miesiące. Dziękuję.
    Jeszcze do niedzieli będę tylko towarzyszyć kolejnym obsadom.

    Życzę i Wykonawcom i Widzom, czułych wzruszeń. Dziękuję panie Moniuszko.

    16
    Październik
    2014
    07:49

    Gawła i Ambrożego - wszystkiego dobrego

    Łódź. Dziś próba generalna, z publicznością. Otwarta. Uczucie wdzięczności i szacunku do wszystkich wykonawców, muzyków, przyjaciół z którymi tę opere robię, współpracowników, pracowników opery łódzkiej mnie przepełnia. A sama jestem jak wstrząśnięta butelka szampana tuż przed wystrzeleniem korka.

    Dobrego dnia, chciałoby się zaśpiewać ale tak jak Oni się nie umie.

    15
    Październik
    2014
    00:18

    Teresy i Jadwigi - wszystkiego dobrego

    Jestem w Łodzi…

    14
    Październik
    2014
    23:47

    Bernarda i Fortunaty - wszystkiego dobrego

    12
    Październik
    2014
    21:28

    Eustachego i Maksymiliana - wszystkiego dobrego

    Plebiscyt na lektora II linii metra – głosowanie od jutra!

    Krystyna Janda głosem II linii metra – zagłosuj

    Polskie Radio i warszawski ratusz organizują plebiscyt na najlepszy głos czytający stacje II linii metra. Jedną z kandydatek jest Krystyna Janda.

    Na I linii metra od 1998 roku stacje zapowiada lektor telewizyjny i radiowy Ksawery Jasieński. Czyj głos usłyszymy na linii numer dwa, której otwarcie ma nastąpić do końca 2014 roku? To zależy również od Ciebie.

    Krystyna Janda to aktorka instytucja – buduje teatr, reżyseruje przedstawienia i jeszcze brawurowo w nich gra. Znana od Bałtyku do Tatr. W warszawskim metrze jej interpretacja nazw stacji II linii metra może wywołać kolejny aplauz, bo jak Janda za coś się bierze to zawsze publiczność bije brawo i to stojąc. W metrze klaskać będą także Ci którzy zajmą miejsca siedzące. Głosujmy!

    Głosowanie rozpocznie się w poniedziałek 13 października i potrwa do 26 października. Swoje propozycje będzie można zgłaszać za pośrednictwem SMS pod nr 71 151 lub strony internetowej radiowej Jedynki.
    http://www.polskieradio.pl/7,Jedynka

    Regulamin plebiscytu na najlepszy głos czytający stacje II linii metra >>>

    Do wyboru jest sześcioro kandydatów: aktorka Danuta Stenka, dziennikarze Polskiego Radia Małgorzata Tułowiecka, Marzena Wyczółkowska oraz Andrzej Matul, a także lektor telewizyjny i radiowy Maciej Gudowski oraz Krystyna Janda.

    Nazwisko lektora II linii warszawskiego metra zostanie ogłoszone w środę 29 października na antenie radiowej Jedynki.

    Zapraszamy do udziału w plebiscycie!
    http://www.polskieradio.pl/7/15/Artykul … a-zaglosuj

    10
    Październik
    2014
    06:23

    Pauliny i Franciszka - wszystkiego dobrego

    Wchodzimy powoli w tydzień przedpremierowy. Na scenie będziemy tylko trzy dni, od wtorku, a dużo problemów, także technicznych, przed nami.

    Dziś jeszcze dwie próby aktorskie, równolegle próby z orkiestrą i próba baletu. Jutro , w sobotę próba całości z dziećmi w sali prób. W niedzielę stawianie dekoracji, poniedziałek dzień i noc scenografia, światła, efekty, rekwizyty. We wtorek pierwsza próba na scenie w kostiumach i chrakteryzacjach, po południu konferencja prasowa i pokaz dla mediów, wieczorem pierwsza próba całości na scenie. Środa dwie próby całości z efektami, zmianami, mgłą, śniegiem itd… Czwartek próba generalna już z rodzinami na widowni. Piątek 19:00 uroczysty spektakl jubileuszowy. Do niedzieli trzy kolejne premiery z różnymi obsadami.

    I koniec. I tęsknota za tym utworem. We wtorek już gram DANUTĘ W. w Wilnie.

    PS. Dziś w Łodzi w radio, nagrywam próbne, do głosowania, komunikaty do warszawskiej drugiej linii metra. Moim marzeniem jest towarzyszyć warszawiakom w metrze, na co dzień. Głos mam „spracowany” i charakterystyczny ale trudno, już go nie zmienię po tylu latach forsownej pracy.

    Dobrego dnia.

    08
    Październik
    2014
    07:05

    Pelagii i Brygidy - wszystkiego dobrego

    Drodzy Państwo. Drodzy Widzowie!  BOSKĄ zagraliśmy wczoraj po raz dwusetny. Trzy nasze, wyprodukowane w fundacji, spektakle DARKROOM, UCHO, GARDŁO NÓŻ i BOSKA osiągnęły ilość 200 prezentacji. To wielkie święto, taka ilość  wieczorów z Widzami. Bardzo za to dziękujemy. Mamy kilka spektakli , które były grane ponad 100 razy, inne dwa lub trzy już ponad 150 razy. Za każdym razem świętujemy do z Widzami. Wkrótce będzie świętował WEEKEND Z R. , też zbliża się do 200 prezentacji! Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy. Nasza praca, nasze wysiłki, sukcesy są zależne od obecności Państwa, od ilości kupionych biletów. To Państwo są naszym partnerem a Państwa obecność warunkiem sine qua non, naszego istnienia.

    Wczorajszy wieczór „Boskiej!” bardzo miły. Potem długo siedzieliśmy i przypominaliśmy sobie premierę, podróże z tym spektaklem, najśmieszniejsze, najbardziej zabawne historie z życia „Boskiej!”, a mamy za sobą dużo, dużo . To najmilsze wieczory w teatrze, takie jubileusze, takie przyjaźnie, takie radości .

    Teatralne pozdrowienia dla wszystkich Państwa.

    05
    Październik
    2014
    23:22

    Apolinarego i Placyda - wszystkiego dobrego

    Aniu, serca nam stanęły. Głębokie kondolencje dla Rodziny i całego środowiska.

    05
    Październik
    2014
    08:04

    Apolinarego i Placyda - wszystkiego dobrego

    Szukałam czegoś w Internecie. Wpisałam – 5 października. Ukazały się wydarzenia. Weszłam. Zdziwiłam się. Lenią się z uaktualnieniami? Czy nic się nie zdarzyło w Polsce po 2007 roku? Weszłam w edycję. Chciałam wpisać  propozycje uaktualnień. Nie udało mi się.

    Jak to powstaje? Kto  decyduje co w rezultacie zostaje a co nie? Kto ustala hierarchię ważności?

    Przeczytałam.

    Wikipedia (http://www.wikipedia.org) – wielojęzyczny projekt internetowej encyklopedii o „otwartej treści”. Słowo Wikipedia to połączenie wyrazów wiki i encyklopedia.

    Od czasu swojego powstania, tj. 15 stycznia 2001 roku, Wikipedia rozrosła się do rozmiarów największej encyklopedii dostępnej w Internecie. W 2006 została nazwana przez tygodnik Time kosmicznym kompendium wiedzy (cosmic compendium of knowledge)[1].

    Oglądają Państwo stronę będącą częścią polskojęzycznej Wikipedii (http://pl.wikipedia.org), jednej z kilkuset autonomicznych wersji językowych Wikipedii. Ich wspólnym celem jest stworzenie największej encyklopedii we wszelkich możliwych językach. Poszczególne wersje językowe Wikipedii są tworzone przez różne grupy użytkowników i nie są tłumaczeniem wersji anglojęzycznej. Wszystkie Wikipedie są pod nadzorem Wikimedia Foundation oraz są koordynowane przez projekt Meta-Wiki, mają także wspólny zestaw fundamentalnych i niepodlegających negocjacji reguł zwanych „Pięcioma filarami”.

    Wikipedię tworzy spontanicznie rozwijająca się społeczność wolontariuszy, do której każdy może w każdej chwili dołączyć i śmiało modyfikować strony, pod warunkiem, że akceptuje zasady funkcjonowania Wikipedii. Społeczność ta w dużym stopniu sama ustala, w którym kierunku podąża to przedsięwzięcie. Zawartość Wikipedii nie jest kontrolowana przez „radę redakcyjną” czy „zespół Wikipedii”. Możliwość samodzielnego edytowania Wikipedii, a także wycofywanie błędnych zmian, zapewnia oprogramowanie MediaWiki.

    Materiały z Wikipedii można wykorzystać pod określonymi warunkami, przewidzianymi przez licencję CC BY-SA 3.0.

    O Matko! Przeraziłam się. Ludzie! I znów zbiorowa odpowiedzialność? Trzeba się wziąć do pracy? Ja nie mam czasu! A jaka odpowiedzialność przed KOBIETAMI! KOBIETY powinny się zmobilizować i dbać o naszą „reprezentacyjność ” w Wikipedii.

    5 października. Wydarzenia w Polsce.

    1263 – Wrocławskie Nowe Miasto zostało lokowane na prawie magdeburskim.

    1356 – Król Kazimierz III Wielki powołał Sąd Wyższy Prawa Niemieckiego i Sąd Sześciu Miast (ten drugi jako ostateczną instancję odwoławczą przy królu).

    1377 – Bełz otrzymał prawa miejskie.

    1580 – Wojna polsko-rosyjska: wojska polskie rozpoczęły oblężenie Zawołocza.

    1637 – Flota polska na służbie króla Władysława IV Wazy rozpoczęła pobieranie cła wywozowego z Gdańska.

    1672 – Wojna polsko-turecka: rozpoczęła się bitwa pod Krasnobrodem.

    1709 – W Toruniu spotkali się król August II Mocny i car Rosji Piotr I Wielki.

    1716 – Konfederacja tarnogrodzka: zwycięstwo wojsk saskich w bitwie pod Kowalewem.

    1733 – We wsi Kamion pod Warszawą 3 tys. stronników saskich, pod osłoną rosyjskiego korpusu gen. Piotra Lacy’ego, ogłosiło królem Augusta III Sasa.

    1767 – Rozpoczął obrady Sejm Repninowski.

    1807 – Utworzono rząd Stanisława Małachowskiego.

    1827 – We wsi Fasty spadł meteoryt Białystok.

    1831 – Wojsko polskie w liczbie 20 tys. ludzi wraz z ostatnim wodzem powstania listopadowego gen. Maciejem Rybińskim przekroczyło granicę pruską we wsi Jastrzębie pod Brodnicą i złożyło broń. Był to ostatni epizod powstania listopadowego.

    1868 – Sejm Krajowy Galicji uchwalił we Lwowie akt prawny dotyczący ochrony świstaka i kozicy w Tatrach.

    1900 – Niemal całkowicie spłonęła wieś Siemkowice w powiecie pajęczańskim.

    1910 – Ujawniono zbrodnię jasnogórskiego zakonnika Damazego Macocha.

    1915 – Premiera filmu Żona w reżyserii Jana Pawłowskiego.

    1924 – Ukazało się pierwsze wydanie czasopisma Młody Lotnik.

    1925 – Oddano do użytku Stadion Miejski w Szczecinie.

    1926 – Podczas oblotu samolotu JD-2 doszło do pęknięcia przewodu paliwowego i pożaru, w wyniku czego został ciężko poparzony pilot por. Kazimierz Kalina.

    1933 – Premiera polsko-czechosłowackiej komedii filmowej Dwanaście krzeseł w reżyserii Michała Waszyńskiego i Maca Friča.

    1938 – Z Eksperymentalnej Stacji Telewizyjnej w warszawskim wieżowcu Prudential wyemitowano pierwszy w Polsce program telewizyjny, który był oglądany na 4 odbiornikach.

    1939 – Kampania wrześniowa:

    Adolf Hitler odebrał w Warszawie defiladę Wehrmachtu.

    Pod Kockiem Samodzielna Grupa Operacyjna Polesie pod dowództwem gen. bryg. Franciszka Kleeberga stoczyła ostatnią bitwę z Niemcami, a następnie złożyła broń.

    Rozstrzelano 38 obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.

    1944 – 2. dzień po upadku powstania warszawskiego: ostatnie oddziały Armii Krajowej opuściły Warszawę po kapitulacji powstania.

    1945 – Utworzono Enklawę Policką.

    1949 – Polska uznała Chińską Republikę Ludową i nawiązała z nią stosunki dyplomatyczne.

    1957 – W Warszawie zdławiono zamieszki wywołane zamknięciem czasopisma Po prostu (tzw. Warszawski Październik ’57).

    1960 – Na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie rozegrano pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu.

    1964 – Melchior Wańkowicz został aresztowany pod zarzutem współpracy z Radiem Wolna Europa.

    1965:

    Oddano do użytku Miasteczko Studenckie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

    Otwarto warszawskie Rondo ONZ.

    1967 – Premiera 1. odcinka serialu Niewiarygodne przygody Marka Piegusa w reżyserii Mieczysława Waśkowskiego.

    1968 – Jaskinia Raj została uznana za rezerwat przyrody.

    1971 – Premiera komedii filmowej Kłopotliwy gość w reżyserii Jerzego Ziarnika.

    1983 – Lech Wałęsa został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.

    1986 – Na antenie TVP2 wyemitowano premierowe wydanie Magazynu Kryminalnego 997.

    1987 – Premiera komedii filmowej Misja specjalna w reżyserii Janusza Rzeszewskiego.

    1994 – Mieczysław Bareja został prezydentem Warszawy.

    2000 – Na antenie TVP1 wyemitowano premierowy odcinek serialu Plebania.

    2006 – W szpitalu w Siedlcach doszło do nagłego pogorszenia się stanu zdrowia u dwóch pacjentek po podaniu im zastrzyków z Corhydronem, co doprowadziło do wybuchu tzw. afery Corhydronu.

    2007 – Decyzją ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygło awansowano pośmiertnie 7842 polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku.

    02
    Październik
    2014
    07:52

    Teofila i Dionizego - wszystkiego dobrego

    Fakt pozazdrościł Super Expressowi grzybobrania.

    Krystyna Janda traci pamięć?!

    Krystyna Janda przyznała się na swoim blogu, że… powoli traci pamięć. Gwiazda podobno ma nawet problemy z zapamiętaniem imion bliskich i pamięta jedynie teksty kolejnych ról. Czy to początek choroby znanej aktorki?

    Krystyna Janda opublikowała na swoim blogu szokujący wpis. Z jej słów wynika, że dojrzała gwiazda swoje lata odczuwa przede wszystkim przez… kłopoty z pamięcią! Aktorka niedawno niedwuznacznie dawała do zrozumienia, że jest świadoma swojego wieku i przemijania, a teraz przyznała się, że jej umysł zaczyna płatać jej figle. Krystyna Janda wprawdzie pamięta teksty ról, ale zdarza jej się zapomnieć o rzeczach znacznie ważniejszych…

    Aktorka opisała swoją codzienność w następujący sposób: „Nie pamiętam nawet imion moich dzieci i wnuków, właściwie dziś pamiętam tylko teksty ról, ze wszystkim innym są problemy. Każę mamie rozwiązywać krzyżówki, jako trening, a sama? Ostatnio wypełniając jakieś papiery zapomniałam, jak mam na imię, podpowiedziała mi pani urzędniczka. A już programowo zapominam numer roku, w którym właśnie żyjemy, zdarza mi się z odruchu pisać rok 19… i liczyć w milionach, bo to pamiętam. Coś w tym jest. Nie przyjmujemy do wiadomości upływającego czasu”.

     

    http://www.fakt.pl/gwiazdy/janda-ma-klopoty-z-pamiecia-,artykuly,492452.html

    01
    Październik
    2014
    04:00

    Danuty i Remigiusza - wszystkiego dobrego

    Zdjęcie zamieszczone wczoraj przy tekście o ” nawyku młodości” to fotomontaż , zrobiony kiedy dla żartu przez mojego znajomego. Myślałam że tego nie będę musiała wyjaśniać, a jednak. F o t o m o n t a ż. Prasa częstuje Państwa każdego dnia tego typu „twórczością” więc może straciliście Państwo czujność. Ja kiedyś na okładce jednej z gazet miałam ręce od kogoś innego i obejmowały one znów kogoś kogo nigdy nie obejmowałam (sic). No ale to inny temat. Zamieszczam inne fotomontaże, którymi się zabawialiśmy kiedy mieliśmy dobry humor. Wszystkie są autorstwa Arkadiusza Korola. Ukłony i dobrego dnia życzę.

    © Copyright 2025 Krystyna Janda. All rights reserved.