12
Lipiec
2011
10:01

Jana i Gwalberta - wszystkiego dobrego

Spektakle na Placu w nowym miejscu mają się dobrze. Deszcze krzyżują nam trochę szyki , ale właściwe codziennie udaje się zagrać między nimi. W tym tygodniu ” Hej Joe!” a w przyszłym ” „Starość jest piękna” i kończymy . Zostaje „Pchła szachrajka” , każdej soboty i niedzieli o 15.00 do końca wakacji.

W Och-teatrze już niedługo zapanowuje Tybet, sypanie mandali przez tybetańskich mnichów. Po tym wydarzeniu spodziewam się nagłego przypływu szczęścia dla wszystkich i dla miejsca, w którym będzie mandala sypana, czyli dla Och-teatru.

Zdjęcia z wczorajszego „Hej Joe!” autorstwa Dariusza Pabjańczyka.

Dobrego, dobrego, miłego dnia. My dalej „rżniemy” „Weekend z R.” radościom i zabawom wczoraj nie było końca, w pewnym momencie tak się zakręciliśmy, że publiczności musiałam zapytać, jaki jeszcze mamy problem, a ona mi odpowiedziała – kto gdzie będzie spał! – bardzo celnie i w dobrym momencie, bo mnie całkiem pokręciła się i akcja i kolory pokoi …

05
Lipiec
2011
17:44

Karoliny i Antoniego - wszystkiego dobrego

Nasze spektakle na Placu znów żyją!

Teraz do piątku „Flamenco – namiętnie” i tylko te wystawienia ” Flamenco..” w tym roku.

Zdjęcia Darek Pabjańczyk, Milena Kruszyńska i Sylwia Rydlewska

02
Lipiec
2011
18:56

Marii i Urbana - wszystkiego dobrego

Dziś dostałam od mojej przyjaciółki Danieli Popławskiej, aktorki z Poznania, taki wiersz w prezencie…Taki miły prezent.

Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
…Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle
Czesław Miłosz

Idę się malować i ubierać do ” Omdleń” , za godzinę gramy.

 

 

01
Lipiec
2011
18:42

Haliny i Mariana - wszystkiego dobrego

No i na Placu gramy od tygodnia. Stali wierni są jak zwykle. Inni nas znaleźli. W tym nowym miejscu kameralniej, ciszej, pod drzewami, ale tak nie „zaczepiamy”.

Dobrego deszczowego wieczora i spokojnej nocy.

Dwa tygodnie nocami walczyłam z MAC- iem, chciałam się do niego przesiąść. Dziś w nocy skapitulowałam i wracam do PC-eta. Mam kłopoty z tą nową logiką. No trudno.

Zdj. Sylwia Rydlewska

30
Czerwiec
2011
21:08

Emilii i Lucyny - wszystkiego dobrego

Mam od dwóch miesięcy co rano rehabilitację czy jak to nazwać z powodu kręgosłupa. Młoda dziewczynka siedzi an piłce i czyta książkę a ja na drugiej piłce ciągnę za dwa gumowe paski a ona liczy na mnie nie patrząc – raz…dwa…trzy…cztery…Super! Mam ćwiczyć bo kwalifikuję się do operacji a tę operacje u mnie trzeba by robić w okolicy strun głosowych , od przodu…mam zrobić wszystko żeby jej nie było. No to robię. Jakie to nudne. Uważam że dziewczynka zamiast liczyć powinna mi tę książkę czytać na głos.

Zamieściłabym jakieś zdjęcia z Placu ale nikt z moich z teatru nie robi już żadnych zdjęć.

Dobrego piątku .

27
Czerwiec
2011
07:52

Marii i Władysława - wszystkiego dobrego

Dziś pierwszy spektakl w tym sezonie na Palcu Konstytucji.  Będziemy w tym roku grać w innym miejscu , po drugiej stronie placu, pod drzewami, przed Biurem kultury, Plac Konstytucji 4, to od tego biura dostaliśmy trochę pieniędzy na tegoroczne spektakle. Będziemy graź w lipcu 20 razy w dni powszednie o 17.00 (informacje an stronie teatru www.teatrpolonia.pl i we wszystkie soboty i niedziele o 15.00 spektakle dla dzieci, dzięki pomocy Ministerstwa Kultury. Niestety komisja przy Biurze Teatrów Warszawskich nie przyznała w tym roku na nasze spektakle plenerowe pieniędzy, w związku z tym tylko tyle wyżebraliśmy u innych żeby jednak coś się odbyło. Nie mogliśmy też, w związku z tym, zrobić na ten rok nowej premiery na Plac. Bardzo to smutne.

Zapraszamy. Jak co roku wstęp wolny. Dziś pierwszy spektakl o 17.00 ” Lament” a potem kilka razy”Flamenco” i kilka razy ” Hey Joe” oraz ” Pchła szachrajka” w weekendy. ( uwaga zmiana miejsca!)

Dobrego dnia.

24
Czerwiec
2011
16:11

Jana i Danuty - wszystkiego dobrego

W naszej Fundacji wielkie porządki. Reorganizacja, narady, wietrzenie, zakresy obowiązków, kompetencje, zakresy obowiązków i odpowiedzialności…układanie segregatorów, wycieranie kurzu, porządkowanie papierów. Sprawdzanie sprzętu, liczenie przedłużaczy, dokręcanie lamp, odkręcanie zakręconego, prostowanie zakrzywionego, wydłużanie za krótkiego, zmniejszanie  nadmiernego…zasady pracy biletera, zasady pracy inspicjenta, dyżury, kostiumy, wietrzenie, przewieszanie…I tak od miesiąca. Ale dwie nowe produkcje w toku, nasze dwa teatry nie mają ani dnia wakacji, gramy nieprzerwanie z zawziętością i przyjemnością, brawurą nawet, na urlopy rotacyjnie….a Rocky horror nadchodzi…Zmiany, zmiany, zmiany…

Wielkich porządków, wyrzucanie niepotrzebnych świstków i bibelotów życzę. Jaśniejszych decyzji, odważniejszej eliminacji, prostoty i większej otwartości i Państwu życzę…

20
Czerwiec
2011
12:05

Bogny i Florentyny - wszystkiego dobrego

Zagrzebana po uszy w książkach i notatkach dotyczących MC-S czyli Marii Curie- Skłodowskiej, choć powinnam była napisać Marii Skłodowskiej – Curie jakby sobie życzyła i nie widzę bożego świata, jak mawiała moja babcia. Co z tego będzie nie wiadomo. Pracujemy wciąż nad scenariuszem a prace przygotowawcze do filmu toczą  się niezależnie. Czy będzie w rezultacie ten film czy go nie będzie, a jeśli,  to kiedy…nie wiadomo. Ja w każdym razie „zapadłam” w temat jak w czarną dziurę.

Mijam Pani pomnik, każdego dnia jadąc do teatru . Stoi Pani smutna, ciemna i skromna, z pochyloną głową, a mnie w żołądku za każdym razem spada kropla wrzątku. Oj, pani Mario, nie wiedziałam że los nas tak zbliży. Wyrazista i niebanalna z Pani osoba. Niepokorna i uparta. Mówili że uparta jak dziecko, ale czy rzeczywiście…wydaje sie że tylko taki „ośli” upór, cierpliwość , nieustępliwość, determinacja, praca, codzienna mozolna praca, która długimi okresami wydawała się bezowocna, ma sens.
Siedzę nad Pani listami, przemówieniami, decyzjami i myślę sobie, obym w tym roku nie wolno mi było się opalać….bo Pani przecież co jak co ale opalona nie była…odmawiam sobie kolejnego deseru i dania, bo Pani ani słodyczy, ani jedzenia ani ubrań, ani sprzętów, nic, o każdą rzecz było za dużo. Ogladam Pania na filmach dokumentalnych i wydaje mi się Pani bardzo zabawna. A wygląd! Miały córki racje starając się jakoś Panią ubrać na tę podróż do Polski na otwarcie Instytutu Radowego….

Bardzo Panią polubiłam.

Dobrego dnia.

15
Czerwiec
2011
09:37

Wita i Jolanty - wszystkiego dobrego

Hurra! Szykuje się świetna premiera w Och-teatrze. Jestem taka zadowolona. Ukłony dla wszystkich twórców. szczególnie dla reżysera, Anny Augustynowicz. Witkacy, jakiego nie było.

W ogóle z nastrojem dużo lepiej. Przejaśnia się generalnie.
Pozdrowienia dla Wszystkich Państwa.

Zamieszczam zdjęcia z ostatnich prób, autorstwa Roberta Jaworskiego.

08
Czerwiec
2011
23:22

Maksyma i Medarda - wszystkiego dobrego

Witkacy zapowiada się interesująco. Zaskakująco. W piątek dodatkowa ” Biała bluzka” w sobotę „Biała bluzka ” w Królikarni. Dni, wieczory mijają w przyśpieszonym tempie. I tylko momenty na scenie się zapamiętuje.

Wczoraj doznałam szoku. Pierwszy raz weszłam na Facebooka kilku znanych mi osób. To straszne. Poprzez wpisy, przecież lakoniczne i krąg znajomych, wizytujących, można się dowiedzieć wiele. Uważam że wszyscy pracodawcy powinni wcześniej czy później wejść na takie „odsłony” podwładnych, a podwładni szefów, mężowie na profile żon, żony mężów, rodzice dzieci, dzieci na „obnażenia” rodziców…  Swoją drogą…Facebook – jaka to precyzyjna nazwa.

Dobrej nocy.

05
Czerwiec
2011
08:02

Walerii i Bonifacego - wszystkiego dobrego

Witkacy się zbliża. Po powrocie z Bielska obejrzę pierwszy raz próbę całości. Nie mogę się doczekać. W teatrze krążą już anegdoty z prób. Realizatorzy – towarzystwo doborowe. Nastroje, jak obserwuję,  dobre….

Wczoraj uroczystości z okazji 200-lecia Akademii Teatralnej. Spotkania, wspomnienia, uśmiechy, opowieści o tych którzy odeszli a zostawili tyle w nas. Ignacy Gogolewski wczoraj sprawdzał ilu profesorów uczyło i Jego i mnie…Wielkie nazwiska, wspaniałe osobowości. Odznaczenia, medale, ja też medal od Minister Edukacji,  to wielki honor, bardzo dziękuję, kłaniam się nawet czapką do ziemi ale uczyć to ja chyba nie umiem, tak coś mi się wydaje…staram się, próbuję, ale jestem zbyt niecierpliwa, mówię skrótem, wydaje mi się że studenci mają podobne doświadczenia do mnie, nie przyjmuję do wiadomości że nie widzieli jakichś obrazów, zdarzeń do których się odnoszę…podobno spotkanie ze mną zostawia ślad…no może, jakoś nie chce mi się wierzyć. Przede wszystkim, jestem okropna bo na zajęciach wyrywam się do grania  z nimi, pokazywania, a to podobno pierwszy grzech, no ale, tak jest najprościej i najszybciej, pokazać o co mi chodzi, to mój najprostszy język przekazu…bardzo dziękuję za to wyróżnienie.

Dziś upalny niedzielny dzień, wieczorem ” Weekend z R.” jutro ” Biała bluzka” w Bielsku Białej, porządki wszędzie w domu i zagrodzie i w miejscu pracy.

Udało się z trudem zdobyć trochę pieniędzy na nasze spektakle letnie na Palcu Konstytucji, będzie 5 razy Lament, 5 razy Flamenco, 5 razy Hej Joe, dzięki pomocy  w ramach promocji konkursu – Warszawa jako europejska stolica kultury  i we wszystkie weekendy od 16 lipca do końca sierpnia  ” Pchła szachrajka” dzięki pomocy Ministerstwa Kultury – spektakle dla dzieci. Jak wiadomo nasze spektakle na Placu Konstytucji to już tradycja, to czwarty rok, mają swoją bardzo liczną  publiczność ( około 400 osób co dzień) i wielu wielbicieli. Ich wielkim atutem jest to że są dla ludzi „za darmo”, każdy może je przyjść i obejrzeć. Zwykle graliśmy około 80 spektakli z czego część także przed Och-teatrem na Grójeckiej. No trudno w tym roku uboga, z konieczności okrojona ilość, bez nowej premiery letniej, a planowałam Dario Fo. Przenosimy się także na drugą stronę placu, pod drzewa, w cień.

Zdjęcia z próby ” Dworku…”

02
Czerwiec
2011
05:49

Erazma i Marianny - wszystkiego dobrego

W teatrze Polonia zaczęły się nowe próby. ” Po co są matki” Hindi Brooks.

Córka zaprasza matkę na wakacje, maja do siebie liczne pretensje i nie bardzo się lubią , taki jest banalny początek….reżyseruje Robert Gliński grają Joanna Żółkowska i Paulina Holtz czyli matka i córka…Premiera planowana na koniec sierpnia.

W Och-teatrze zbliżamy się wielki mi krokami do premiery Witkacego…. Jak się czujesz? – Dobrze, ale jestem widmem…to dialog często teraz słyszany w naszym teatralnym bufecie…stał się hasłem naszych dni…

Wszyscy w formie, publiczność mimo letnich absorbujących zajęć nie opuszcza nas…

Ja zagłębiona w Marię Skłodowską – Curie,  po uszy, zobaczymy co z tego wyniknie…oby nie konwencjonalny film biograficzny gorszy lub lepszy…

A wiosna tego roku! Ostateczna!

31
Maj
2011
21:26

Anieli i Petroneli - wszystkiego dobrego

Jewgienij Malinowski zaśpiewał u nas w teatrze koncert. Piosenki Okudżawy, cześć po polsku cześć po rosyjsku, położył na moim siedzeniu w samochodzie płytę. Ot tak. Ja cała noc czytałam – koszty stałe zmienne, koszty stałe, sprzedaż podstawowa, sprzedaż obca, ebidta…rano wsiadłam do samochodu i zobaczyłam płytę. Włożyłam ją do odtwarzacza i potem płakałam całą drogę do Warszawy. Przetrwa tylko poezja, miłość i dobroć jak mówi Mada Umer.

Dobrej nocy warszawskiej. Anieli i Petroneli dzisiaj. Co za dzień!

23
Maj
2011
09:52

Iwony i Dezyderego - wszystkiego dobrego

W poniedziałek, tzn. 30 maja w Och-teatrze ma się odbyć niezwykły koncert, organizowany przez Fundację pani Anny Dymnej. Zawiadamiam i ja tutaj o tym koncercie, bo bardzo nam na nim, na całym tym wydarzeniu zależy. Pozdrawiam serdecznie. Życzę dobrego dnia.

„Bez jutra nie da się żyć”

Koncert, który może uratować dziecku życie.

 

 

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” i Fundacja Krystyny Jandy na Rzecz Kultury zapraszają 30 maja do warszawskiego OCH-Teatru na koncert charytatywny „Bez jutra nie da się żyć”. Całkowity dochód z koncertu zostanie przeznaczony na zakup pomp infuzyjnych dla Kliniki Anestezjologii Pediatrycznej w Warszawie.

 

Na teatralnej scenie wystąpią m.in.: Ewelina Flinta, Katarzyna Groniec, Magdalena Umer, Olga Bończyk, Stanisława Celińska, Joanna Lewandowska-Zbudniewek, Natalia Sikora, Adam Nowak, Mirosław Czyżykiewicz, Jacek Bończyk, Artur Gadowski, Krzysztof Jakowicz, Krzysztof Majchrzak, Stasiek Wielanek, Zbigniew Zamachowski oraz zespół muzyczny KAMELEON. Koncert poprowadzą Anna Dymna oraz Zbigniew Zamachowski. Wszyscy artyści wystąpią charytatywnie.

 

 

Inicjatorem koncertu jest Radosław Kiszewski, kierownik muzyczny Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, członek zespołu KAMELEON, tata 6-miesięcznej Marysi, której życie uratowały pompy infuzyjne.

 

Marysia urodziła się 5 października 2010 r., w 25. tygodniu ciąży. Jej mama – Kasia walczyła wtedy z nowotworem. Nie dopuszczała możliwości poddania się chemioterapii w trosce o zdrowie i życie Marysi. Niestety, nowotwór rozwinął się u Kasi tak bardzo, że, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się jej uratować. Życie maleńkiej Marysi podtrzymywała sieć pomp infuzyjnych, które ją karmiły, podawały leki i środki znieczulające po licznych operacjach. Udało się! Marysia żyje. 23 kwietnia tego roku tata

21
Maj
2011
11:54

Wiktora i Tymoteusza - wszystkiego dobrego

Wczoraj mój syn do mnie: – Mamo, nigdy bym się nie spodziewał że mnie coś takiego spotka. Po „33 omdleniach” zostałem twoim fanem!

No…. i czy nie warto się starać?!

Dobrego weekendu.

04
Maj
2011
18:39

Moniki i Floriana - wszystkiego dobrego

Próby Witkacego trwają. Po przerwie „wracamy do naszych baranów”, planujemy lato…a tu zima. Kręgosłupy, domofony, badania, masaże, spacery, lektury, nowe sztuki, telefony, narzekania, zachwyty, zastanowienia co dalej w ogóle, sadzenie, podlewanie, radość z tego że wiosna mimo wszystko, że życie, że życie jak zwykle…umowy, rozmowy, plany remontu, projekty dekoracji, indyk w pomarańczach ze skórką, próby, adaptacje, zwierzęta… nocne herbaty, martwienie się, przyjemności proste i złożone, za złożoną należy uznać koncert wyjątkowy z Wiednia, sny, duchy, przywidzenia, wyrzucanie zwiędłych kwiatów, zapalanie świeczek…itd, itd…

Zdjęcia z próby ” W małym dworku” autorstwa Roberta Jaworskiego…

02
Maj
2011
11:51

Anatola i Zygmunta - wszystkiego dobrego

Już dawno tyle nie chodziłam. Wyprawy, spacery, spacery…spacery z mamą, spacery w towarzystwie psów, naszych i innych, bo dołączają się chętnie psy luzem biegające.  Spacery samotne i wspólne, członków rodziny dalszych i bliższych. Po krwi i po kądzieli. Rozmowy. Wspomnienia.  Zamyślenia. Przemyślenia. Postanowienia. Czy to się nazywa czynny wypoczynek? Tak. Bo głowa uruchomiona, pracuje.

Najpierw wzięli ślub w Anglii, potem beatyfikowano Papieża w Rzymie, dziś w nocy zabito Bin Ladera w Pakistanie, a ja chodzę i myślę. Mnie nie wiem co wyjdzie z myślenia , ale im wyszło podczas tego splotu wydarzeń i dat bardzo dużo.

Dziś już próba, wznowieniowa i „Boska” ku uciesze i naszej i widzów. Pod koniec tygodnia wracamy do „Omdleń” . Potem jedziemy z „Weekendem..” na Śląsk, a w poniedziałek w Och- teatrze koncert Urszuli Dudziak. Urszula Dudziak największe przeboje. Urszula, Jej muzycy i mamy nadzieję niespodziewani goście… jak to zwykle u Uli podczas koncertów. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale zawsze śmiechu i improwizacji dużo. Czego Ona o sobie i nie tylko o sobie nie wygaduje podczas tych koncertów. To już trzeci raz u nas. Każdy koncert był inny, zupełnie inny. Ula, mistrzyni improwizacji i zaskoczeń.

Jeden pan zadzwonił do mnie iż gratulacjami za „ 32  omdlenia” i powiedział….bardzo pani gratuluję tych 32 ZASŁABNIĘĆ! Super! A jest on jednym z szefów oddziałów ratunkowych w Warszawie.

Dobrego dnia dzisiejszego , jutrzejszego …, dobrego całego tygodnia…i w ogóle. I na spacery zapraszam.

26
Kwiecień
2011
09:46

Marii i Marcelego - wszystkiego dobrego

Świąteczne spacery, lektury, rozmowy. Tiramisu mojej siostrzenicy – boskie! Czytam biografię Mieczysławy Ćwiklińskiej miedzy obowiązkowymi czytaniami, czego ona nie grała, te teksty, te role, te farsy…
A wieczorem już „Omdlenia”

Dobrego dnia.

23
Kwiecień
2011
08:14

Jerzego i Wojciecha - wszystkiego dobrego

Moi Drodzy Szanowni Państwo. Składam najlepsze życzenia świąteczne. Odrodzenia wszystkiego co dobre, miłe, potrzebne. Oby nowe „otwarcie” było szczęśliwe.

Nie zapomnijcie o dzisiejszych solenizantach Jerzym i Wojciechu.

21
Kwiecień
2011
15:34

Feliksa i Anzelma - wszystkiego dobrego

21 kwietnia 2011, dziś mija 35 lecie mojej pracy w teatrze. 35 lat temu, w Teatrze Ateneum odbyła się premiera ” Ślubów panieńskich” Fredry w reżyserii Jana Świderskiego, w którym to przestawieniu debiutowałam w roli Anieli. Panią Dobrójską grała Aleksandra Śląska, Klarę Grażyna Barszczewska, Gustawa Andrzej Seweryn, Albina Tadeusz Borowski. Jan Świderski grał Radosta. 35 lat. Ile życia i ile śmierci, od naszego ostatniego spotkania, jak napisał mi ostatnio Tomek Jastrun. A ile przez  35 lat?

Zamieszczam jedyne zdjęcie jakie mi z tamtego przedstawienia zostało. Nawet nie wiem kto je zrobił. Na stronie Teatru Ateneum, w historii teatru, nawet nie ma tylu danych ile ja dziś zamieszczam.

195(118)
Aleksander Fredro
ŚLUBY PANIEŃSKIE, czyli MAGNETYZM SERCA
reżyseria – Jan Świderski
scenografia – Władysław Wigura
premiera – 21.04.1976 r.

 

© Copyright 2025 Krystyna Janda. All rights reserved.