Feliksa i Aleksandry - wszystkiego dobrego
„Kopciuszek” powstaje. To pierwsze zdjęcia z prób.
Pijacy z klatki obok teatru znów kupili wódkę i poszli pić, ja się zamartwię o ich dzieci.
Na podwórku ludzie zrobili dziki śmietnik i tam widziałam w nocy szczura. Boję się tamtędy chodzić.
Niedługo Dzień Matki i Dzień Ojca.
Kotka mieszkająca obok teatru urodziła cztery koty , dodatkowo chodzi też jej syn z jesieni. Inne koty ( faceci) wciąż ją wizytują , czekają kiedy można będzie znowu ją zapłodnić. Wszystkie są tak dzikie że nie można żadnego złapać , a jej wysterylizować już zupełnie nie. Będziemy mieli co najmniej cztery mioty tego sezonu. Co premiera to miot.
Wojtek Malajkat w próbach Gombrowicza świetny. Cała obsada świetna.
Sprzedaż biletów do naszych teatrów on-line wzrasta sukcesywnie.
Ciągle ktoś chce żebym się wypowiedziała na temat piłki nożnej. Nie umiem. Wiem że piłka jest okrągła, są dwie bramki, ale nawet nie wiem ilu facetów biega za tą piłką. Jedno jest pewne wzbudza to światowe emocje większe niż wojny i niesprawiedliwość a nawet wolność. Nie umiem zrozumieć dlaczego.
Kocham moje dzieci.
Mam uczucie wiecznego bycia na froncie.
Jutro pierwszy mój dzień zdjęciowy do HBO. Bez tajemnic sezon drugi.
Stanisław Tym będzie obchodził w Opolu w tym roku na Festiwalu 70-lecie. Koncert w przygotowaniach. Ja też mam tam wystąpić , jeszcze mi nie przysłał tekstów.
To zewnętrzności. Pod spodem galimatias i dużo poważniejsze problemy. Ale z nimi musze sobie poradzić bez dzielenia się nimi z innymi.
Dobrego dnia.
Od kiedy mam swój prawdziwy kolor włosów dobrze mi w różowym. Koszmar.
Weroniki i Sławomira - wszystkiego dobrego
Dziś przypadkowo na ulicy usłyszałam jak młoda dama krzyczała do młodego gentelmana, pomijając wszystkie brzydkie słowa – nie zasługujesz żeby z tobą być! Domyślam się że myślała – nie zasługujesz żebym JA z tobą była, nie zasługujesz na mnie. Bo oczywiście jest wiele dam okropnych i podłych na które on zasługuje. Otóż to! Najważniejsza decyzja w życiu, czy ten z kim jestem zasługuje na to, to znaczy czy życie z nim będzie miało wartość, poziom i sens. Jak często mówi się o kimś – ona, on, nie zasługują na taką żonę lub takiego męża. Dlaczego ona, on, z nią, z nim jest, przecież to jest okropna osoba, głupia, zła, egoistyczna. Dlaczego? A bo to kto wie? Nie ma chyba dobrej odpowiedzi na takie pytania. Ale to prawda, to najważniejsza decyzja w życiu, bo od tego z kim się jest, zależy jakie to życie będzie. No są jeszcze rozwody, ale o tym nie mówmy.
Nie zasługujesz na to żeby z tobą być! On sobie z tego nic nie robił, tak wyglądało, ona za to była niewątpliwie w rozpaczy. Ona go kocha a on ją nie? Może. Ale jest jeszcze inna możliwość, po jej rozpaczy, tonie, głosie, oczach można było poznać że jest zdolna do uczuć wyższych, do uczuć wielkich, on wyglądał na biała kartkę, niezapisaną, jest możliwość że on do tych uczuć po prostu nie jest zdolny. Człowiek niezdolny do uczuć wyższych, czy może być coś gorszego? Czy jest jakaś miarka, którą można zmierzyć przestrzeń za wypowiadanym słowem – kocham? Jeden ma za tym słowem Himalaje inny Góry Świętokrzyskie jeszcze inny płaską równinę mazowiecką , a są tacy co mają tam depresję holenderską. Ale zmierzyć się tego nie da. Doświadczyć tak. Ale do tego trzeba czasu. Czy da się nauczyć miłości? Nie wiem.
Dobrej nocy.
Zofii i Jana - wszystkiego dobrego
Pocztówki z Europy, przyjęte nadzwyczajnie przez publiczność. Ja dziś zaśpiewałam Koncert. Piosenki z teatru. po ponad półrocznej przerwie w Katowicach, jutro w Och -teatrze, na prośbę widzów.
Dobrej nocy. Wracam do Warszawy nocą.
Roberta i Serwacego - wszystkiego dobrego
W Warszawie w Och-teatrze premiera a my w Gliwicach w służbie Narodu…Jowialski….
Dobrej niedzieli…
Dominika i Pankracego - wszystkiego dobrego
Od kilku, co najmniej 6 lat, każdej wiosny zamieszczałam tu w dzienniku zdjęcie kwitnącego drzewa z mojego ogrodu i tak, tak naprawdę, zaczynała się dla mnie wiosna. W tym roku dostałam na forum list z zapytaniem , kiedy będzie zdjęcie drzewa. Tegoroczne zdjęcie drzewa. Odpisałam – jeszcze nie kwitło. Zapytałam mamę- powiedziała – dawno już przekwitło. Pobiegłam do drzewa – przekwitło. Nie zauważyłam. Poczułam się winna. Winna w stosunku do Was. To jest jak zdrada, lub koniec pewnego przywiązania. Między nas wszedł teatr i jego dzień powszedni, codzienny zawrót głowy, urywający głowę.
No nic. Chciałabym tutaj , zdrowa na ciele i umyśle , choć jeśli o umysł chodzi, nie jestem już tak pewna, przeprosić za niewybaczalne przeoczenie kwitnienia drzewa. Nie zamieszczenie tego kwitnienia tu w dzienniku, a tym samym zdradę. Proszę o wyrozumiałość choćby ze względu na długą znajomość i emocje tej znajomości towarzyszące.
Dziś jestem w Gliwicach, gramy Jowialskiego, w Warszawie w Och-teatrze premiera moich „Pocztówek”. Felieton w programie do spektaklu napisał lekarz psychiatra…..To temat dla Pana, powiedziałam zapraszając go do współpracy, napisał wspaniale. W grudniu będzie jeszcze inna sztuka, powiedziałam dziękując Mu, morfinistka i trzech alkoholików. O to idealnie dla mnie! Bardzo się cieszę. Napiszę. Świat jest absolutnie wspaniały, tak sobie myślę.
Dobrego dnia.
Franciszka i Jakuba - wszystkiego dobrego
Wczoraj była pierwsza publiczność. Reakcje potwierdziły zamierzenia i wynagrodziły wysyłki. Jestem zadowolona. Ta sztuka to naprawdę niezła szarada do rozwiązania. Ważne żeby publiczność przestawała się śmiać tam gdzie zaplanowane. Udało się. W sobotę premiera. Nie będzie mnie, ani dziś na spektaklu ani jutro na premierze. Trochę to dla mnie niepokojące i przykre, ale , cóż…tak wypadło. Umowy na nasze wyjazdowe spektakle były podpisanr bardzo dawno a tutaj to był najlepszy termin na premierę. Dobrych wieczorów w Och-teatrze.
Stanisława i Dezyderii - wszystkiego dobrego
Ostatni tydzień…przed premierą….
Dobrego dnia.
Jana i Judyty - wszystkiego dobrego
W Akwizgranie było podniośle, wzruszająco, miło. Wielu znajomych , Polaków żyjących na obczyźnie. Dużo ważnych serdecznych słów. Bez zadęcia za to z uśmiechem i z prawdziwej potrzeby.
Wspaniała wystawa zdjęć Krzysztofa Gierałtowskiego na miejscu. Miedzy innymi moje. I On sam. Po latach.
Jestem dumna z tej nagrody. POLONICUS – z szacunku dla siebie samych. Zasłużyć na to …z szacunku…do dużo.
Dobrego dnia.
Moniki i Floriana - wszystkiego dobrego
Długi weekend spędzam oryginalnie w teatrze. próby przed zbliżającą się premierą i spektakle. Na szczęście znaleźli się tacy którzy w tym teatrze z nami chcą pobyć nawet w ten dziwny świąteczno działkowo upalny czas. Dziś próba i „Weekend z R.” jutro podróż do Aachen i uroczystość rozdania nagród Polonii, pojutrze jeszcze „Shirley” w poniedziałek próba i” Shirley” , w środę dekoracje, światła i próba dla mediów a potem już tylko premiera….
Dobrych dni.
Zyty i Teofila - wszystkiego dobrego
Wczoraj dopięliśmy plany repertuarowe na jesień. W czerwcu w Teatrze Polonia „Zbrodnia z premedytacją ” Gombrowicza w reżyserii Izabelli Cywińskiej z Wojciechem Malajkatem w roli głównej, w czerwcu także w Polonii ” Kopciuszek” Brzechwy z piosenkami w reż. Marii Ciunelis, przygotowywany i na Plac Konstytucji i Grójecką, na lato. W lipcu w Och-teatrze ” Trzeba zabić straszą panią” w reż. Cezarego Żaka z Barbarą Krafftówną w roli głównej, we wrześniu tamże „Wąsy” autorstwa i reżyserii M. Kowalewskiego spektakl Teatru Montownia, późniejszą jesienią „Czas nas uczy pogody” spektakl z najpiękniejszymi polskimi piosenkami w reżyserii Krzysztofa Materny, z castingiem dla wykonawców, warunkiem będzie wiek – ponad 70 lat. Grudzień to ” Zmierzch długiego dnia” O’Neila ze mną i Piotrem Machalicą na scenie Teatru Polonia, a na przełomie roku ” Zemsta” w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza w Och-teatrze. I jeszcze coś, ale rozmowy trwają.
Uff! Obsady, oprócz tych z castingu, skompletowane. Długi weekend przed nami. Cały czas gramy. W ten weekend chrzciny, narodziny i uroczystości rodzinne naszych pracowników, bo po 6 latach urodziło nam się w teatrach dużo dzieci, skojarzyło kilka małżeństw, były wielkie miłości, były i rozwody. Żegnamy się z „Wassą” jutro. Pożegnania i rozstania, przywitania i powroty. Zmiany, zmiany. Dzieci nam rosną, nasze zwierzęta i my się starzejemy.A kotka mieszkająca obok Teatru Polonia ma pierwszy miot w tym roku. Czeka nas jeszcze co najmniej dwa mioty, zalotnicy się kręcą be przerwy, ona już nie ma siły, a jest tak dzika że nie daje sobie pomóc.
Dziś gram ” Ucho..” i sadzę brzozy. Piękny plan. Katalpa się nie przyjęła.
Zdjęcia z prób Gombrowicza. Premiera wczerwcu w Teatrze Polonia.
Grzegorza i Aleksandra - wszystkiego dobrego
Próby, znów próby. Próby całości już ” Pocztówek z Europy” . Czego bym się nie dotknęła, wychodzi mi że ludzie są dobrzy, kochają się i chcą sobie pomóc. Jedyna ich wina to to ze są tylko ludźmi. To silniejsze ode mnie. Nisze tylko sentymentalizmy.
Dobrego wieczora.
Zdjęcia z prób autorstwa Roberta Jaworskiego.
Feliksa i Anzelma - wszystkiego dobrego
I znów kilka wypowiedzi publicznych i znów w każdej nasz przykład traktowany między slowami jako negatywny, przez innych artystów i krytyków. Powoli mam tego dosyć. A przede wszystkim, jako szefowa artystyczna naszych teatrow, nie zgadzam się na zaczepki i lekceważące uwagi. Gramy dobrze, mądrze, niegłupi repertuar. Są to dwie dobre, ważne sceny. Wyobraźcie sobie jakby krajobraz kulturalny Warszawy wyglądał bez nas. 6 lat. Proszę miarkować słowa w tej bezpardonowej walce o osobiste interesy i pieniądze. Proszę ani mnie jako artystki ani nas – Fundacji, do tego nie mieszać.
Czesława i Agnieszki - wszystkiego dobrego
Wczoraj Biala bluzka w Ochu, dzis Shirley we Wrocławiu, jutro i pojutrze Shirley i Biała bluzka w Gdańsku. sale ogromne, trudne, za ceny biletów nie odpowiadam, proszę zażalenia do organizatorów. w poniedziałek Boska w Polonii. Karuzela wpawiona w ruch jak u Felliniego. Rytmu nie gubię, kroku nie mylę, te dwie godziny na scenie to moja mantra ze spokojem i skupieniem maksymalnym, moja joga duchowa i myślowa. tyle że przy świadkach i dzięki nim i dla nich. gram jak to pogardliwie krytycy piszą o teatrze „po bożemu” , mam tylko czasem , nieczęsto, przez chwilę, uczucie że mnie Bóg dotyka jak gram, choc jestem rzemieślnikiem .
W ogóle te ostatnie dyskusje o teatrze mnie dziwią i nudzą. z jednej strony grupa , która wygoniłaby z teatru publiczność na zawzse, i to robi zresztą dość skutecznie, z drugiej , tacy którzy weszliby publiczności w co chce byle była zadowolona, po środku ci ze środka. Wielu się nienawidzi i sobą pogardza a w każdym razie nie ogląda nawzajem i nie szanuje. Krytycy jedne spektakle tylko opisują żeby ich nie skrytykować, za to opisują z detalami, nie trzeba chodzić, inne tylko krytykują bez uzasadnienia za to z pogardą i wyższością, jeszcze inne tylko chwalą także bez uzasadnienia. Ale nigdzie nie ma radości z teatru, przyjemnosci z opowiadania czegoś, jest męka, mozòł, niechęć, geniusze i pomówienia. Kołderka zrobiła sie za krótka, walka się rozpoczęła. Publiczność się dopasowuje jak umie, ale nie ma łatwo, nie wie co jest co, z czym ma do czynienia i myśli że jest głupsza niż inni, na szczęście jest wielu takich którzy się nie przejmują i śmieją się, płaczą i wzruszają w teatrze , bez oglądania na sytuację ogólną. Zamieszanie totalne i szantażowe sytuacje. O miły dniu codzienny teatru, zawodowy, niegłupi, uczciwy, ważny, bez prywatnych interesów i niejasnych manipulacij i na scenie i za kulisami, wróć!
A ja gdzie jestem? Mam osobne miejsce? nie. Mam tylko serce do oddania, myśli , czas, uczucia, głos, oczy, uszy, do podzielenia się tym i nie jestem geniuszem, jestem aktorką, każdego wieczora, spokojnie i z przyjemnosścią.
tylko dlaczego czuję się często w środowisku wyizolowana, osamotniona, obca?
Adolfa i Tymona - wszystkiego dobrego
Piszę do Was na niespodziewanie posiądniętym Ipadzie. Co za nowa zabawa! Gadżeciara, tak, tak można o mnie z pewnością powiedzieć/
Bogusławy i Bogumiły - wszystkiego dobrego
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Jerzego Stuhra i pana premiera Tadeusza Mazowieckiego. Najserdeczniejsze życzenia wielu dobrych dni, radosnych wiosen, takich jak ta którą mamy. Stu lat.
Julii i Benedykta - wszystkiego dobrego
Proszę jaki dziś dostałam miły i ważny dla mnie list…
Skończyłam 26 lat i mam głowę pełna wspomnień z wczorajszej ” Shirley”….Bardzo mnie urzekł moment , gdy Shirley postanawia się jednak spakować , połyka cztery aviomariny i nie potrafi chodzić w nowych butach….Piękna metafora zmiany życiowej. Tak zmiany są bolesne, najbardziej bolą te przygotowania do zmian, te chwile pierwsze przed adaptacją, kiedy nieraz robi nam się aż niedobrze i nawet aviomarin nie pomaga. A w nowych „butach” jest nam tak niewygodnie, że mamy ochotę wyrzucić wszystko przez okno! Ten moment właśnie trzeba przeboleć, przecierpieć i wejść z odwagą w ZMIANĘ. Często zniechęcamy się na tym etapie, aviomarin nie zadziałał , nie wsiadamy do samolotu, a buty chowamy gdzieś głęboko w szafie i pozostajemy przy ” starym”. Piąta tabletka aviomarinu i do dzieła! W końcu będę żyła tylko raz, nikt mi nie da drugiego życia….
No i czy nie warto być aktorką!!!!
Dobrego deszczowego dnia.
Anastazji i Bazylego - wszystkiego dobrego
Mija znów po powrocie dzień za dniem w przyśpieszonym tempie, od października 2011 jestem w próbach, najpierw „Kontrakt”, tuż potem „Seks dla opornych”, natychmiast potem „Mayday” i teraz „ Pocztówki z Europy” próby zaczęliśmy następnego dnia po premierze Maydaya. No cóż, muszę odświeżyć repertuar, z częścią tytułów się pożegnać, choć z żalem i nostalgią. Po premierze 12 maja, na chwile zajmuję się przygotowaniami do sezonu jesiennego, a w Polonii premiera Gombrowicza w reżyserii Izabelli Cywińskiej z Wojtkiem Malajkatem w roli głównej, z czego jestem naprawdę szczęśliwa i „Kopciuszek” Brzechwy z piosenkami w reżyserii Marysi Ciunelis. W Och-teatrze Cezary Żak rusza z próbami „ Trzeba zabić starsza panią „ do którego to tytułu, wreszcie, po euforycznej premierze londyńskiej, przyszły prawa do grania i u nas. Barbara Krafftówną w roli głównej, rozkosz.
Dziś 100 spektakl „ Weekendu z R.” Gramy, pracujemy jak wariaci. Ida trudne miesiące maj , czerwiec, okropne dni dla teatrów, komunie, matury, ogródki , sesje na uczelniach , święta i w dodatku jeszcze to Euro, postanowiliśmy nie zwracać na to uwagi i grać, choć dużo grania to dużo kosztów, a z publicznością może być różnie. Zobaczymy. Do tego nowe premiery…no zobaczymy. Z punku widzenia teatru wolałabym żeby padało a kibice zapragnęli także innych wrażeń, albo choćby ich żony.
Wieczorem po setnym przedstawieniu „Weekendu..” postanowiliśmy pójść na wódkę , jak za dawnych czasów, jest co święcić i czym się cieszyć.
Dobrej deszczowej niedzieli.
PS. Czy jakiś producent kosmetyków nie mógłby zacząć produkować puderniczek z lusterkami powiększającymi? Puderniczki dla kobiet przed 50 i po 50. Z tymi oczami już trudno malować usta!
Przemysława i Hermenegildy - wszystkiego dobrego
Nie piszę ani nie odopisuję bo opadła mnie taka ilość spraw i zablokowana skrzynka e-mailowa po powrocie, że się nadążyć za zegarkiem, ale jestem, myślę, czuję i pracuję.
W niedzielę 100!!!! Weekend z R. !!!!
Dobrego piątku, na razie.
Celestyna i Wilhelma - wszystkiego dobrego
No i znów w Polsce…
Dziś w Wielki Piątek składam wszystkim Państwu najserdeczniejsze życzenia wszystkiego dobrego z okazji Świat Wielkiej Nocy . Dobrych, spokojnych, wiosennych świat. Proszę nie zapominać że to święta zmartwychwstania, odnowienia, odrodzenia, święta radosne.
Ryszarda i Pankracego - wszystkiego dobrego
Jesteśmy wciąż w Nowym Jorku. Zagraliśmy trzy razy ” Weekend z R” . Bardzo miło. Teraz jak zwykle tu,, bieganina, zwiedzanie, zakupy i spotkania. Zaraz wracamy, a ja zamieszczam trochę zdjęć. Robiłam je i ja i kto tam mógł, kto dopadł aparatu. Miło. Tu słońce i ciepło, w Warszawie podobno śnieg!
Zaraz wracam.