23
Wrzesień
2012
22:47

Tekli i Bogusława - wszystkiego dobrego

Przeniosłam się z nauką na pamięć na wieś na dwa dni… było cudnie, nie nauczyłam się wiele, ale w związku z tym że nie ma tam kontaktu ze światem, nie działa tam mój telefon, nie ma internetu, radia, telewizji…wróciłam po dwóch dniach jakoś spokojniejsza. Tu w mieście okazało się że w czasie kiedy ja byłam bez kontaktu ze światem, jeden pan ( którego zresztą nie znam prawie), oświadczył mi się publicznie, na łamach prasy, dla żartu, dla figury felietonowej. Miłe. Niespodziewanie, w moim telefonie, który odzyskał życie,  po powrocie, zapchana skrzynka pocztowa … innymi oświadczynami, tych którzy się jak mówią zagapili. Bardzo mi miło. Naprawdę, bardzo… miła niespodzianka.

No nic, uczę się bo wieś temu nie sprzyjała…choć to cztery kilometry od miejsca urodzenia pani Danuty Wałęsowej, nic nie pomogło, leniłam się. Zażywałam przyjaźni i kąpieli leśnych, wiatrowych.

PS. Książka pan Andrzeja Domalika o której mowa w felietonie pana Rudnickiego do kupienia w Łazienkach i na stronie www.k-40.org.pl albo coś tak.

21
Wrzesień
2012
06:27

Hipolita i Mateusza - wszystkiego dobrego

Dzisiejszy news: Prezydent Komorowski z wizytą na Ukrainie, zegarek naszego prezydenta jest 130 tańszy niż zegarek, który nosi prezydent Janukowycz. Poczułam się dumna.  Zegarek. To dla wielu oznaka prestiżu. To, jaki ktoś nosi zegarek wiele mówi o osobie. Zegarki to prezenty z okazji komunii świętej, matury, rocznic. To także często pierwsze prezenty w życiu. Zegarki się dziedziczy, jak biżuterię. Zegarki to temat rzeka. Firma zegarka, a co za tym idzie wartość zegarka ma dla wielu podstawowe znaczenie. Są maniacy, amatorzy, kolekcjonerzy, wariaci, obsesjoniści na temat zegarków.  Znam wielu, który przed wystawą z zegarkami mogą stać godzinami. Podróbki kultowych zegarków są częstsze niż podróbki torebek czy perfum. Zegarki które noszę ja są prezentami, kosztownymi dosyć choć bez przesady, dostawałam je w ważnych momentach życia. Sama kupiłam sobie zegarek raz, taki, jaki nosiła Marlena Dietrich i też mam wygrawerowane na spodzie imię i nazwisko (jak ona). Młodzież nie nosi zegarków, mają je w telefonach, naprawdę niewielu młodych ludzi zawraca sobie głowę zegarkiem. W każdym prawie domu leży jakiś interesujący zegarek w szufladzie. Zegarek z historią. Ja mam stare zegarki produkowane w Związku Radzieckim. Zegarki dziadka, ojca, babci. Są ważnymi pamiątkami. Nie chodzą.

Wczoraj w OCH-TEATRZE odbyła się, sądząc po reakcjach publiczności, wielce udana premiera spektaklu Wąsy .

Dobrego dnia.

18
Wrzesień
2012
14:50

Ireny i Józefa - wszystkiego dobrego

Wczoraj, właściwie już nocą, po projekcji ” Człowieka z marmuru” spotkanie z publicznością w Forcie żoliborskim. Miło, dużo młodzieży. Zainteresowanej młodzieży. Jak na porę nocną, dużo ludzi. Obok wystawa zdjęć dedykowana Andrzejowi Wajdzie. Inne projekcje nastąpią.

To niesamowite, odpowiadać po latach na pytania ludzi, dla których coś, co dla mnie jest zdarzeniem sprzed chwili dla nich jest zamierzchła historią. Grając role w „Człowieku z marmuru” miałam 23 lata. W tym roku dobiegam 60. Mama uczucie, że się nie zmieniłam, tylko aktorką jestem lepszą, mam technikę i język porozumiewania się z publicznością precyzyjny i do końca świadomy. Ale myśli, emocje, temperament, zapał i odwaga chyba takie same. Myślę, że tak.

Jechałam do domu, nocą, pustą autostradą i tak sobie myślałam i taką nadzieję miałam…. że się nie mylę. Całe prawie życie minęło, a ja bez zmian, tylko mniej naiwności i złudzeń.

Dobrego dnia.

Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć na tej wystawie…

17
Wrzesień
2012
09:07

Justyna i Franciszki - wszystkiego dobrego

Wczoraj w Łazienkach promocja książki Andrzeja Domalika Medytacje wiejskiego reżysera.Z fragmentów , które usłyszałam podczas promocji w interpretacji Jana Nowickiego, lektura zapowiada się niezwykle interesująco. Do książki dołączona jest płyta z nagranymi medytacjami w interpretacji Daniela Olbrychskiego z kolei. No, no….Gratuluję. Książka jest do nabycie ? Nie wiem. Może nigdzie? Ja jestem szczęśliwą posiadaczką kilku egzemplarzy A z drugiej strony cóż to za elitarne przedsięwzięcie! Andrzej, autor, w środku tego zamieszania, zawstydzony i zdziwiony, przepraszający…

Dobrego dnia.

11
Wrzesień
2012
20:35

Jacka i Piotra - wszystkiego dobrego

Moi państwo dzielę sie z Wami korespondencja , którą dostałam od znajomej Pani naukowiec. Bardzo interesujące.

Csikszentmihalyi M., The Work and Lives of 91 Eminent People. HarperCollins, New

York, 1996.

Prace badaczy amerykańskich z ostatnich lat koncentrują się wokół problematyki  biografii ludzi twórczych oraz scalania wiedzy o twórczości i twórcach, ze zwróceniem szczególnej uwagi na  aspekty biologiczne, psychologiczne i społeczne w ich funkcjonowaniu. I tak M. Csikszentmihalyi omawiając życie i pracę ponad 90 amerykańskich wybitnych twórców, podkreśla różnorodność i pozorne sprzeczności w ich osobowości, opisuje ich przekonania i postawy, gdyż wychodzi z założenia, że także te sfery ludzkiego funkcjonowania są ważne dla lepszego  poznania osób twórczych.

Jednak w wielkiej syntezie, jaką udało mu się stworzyć na podstawie dwudziestopięcioletnich badań, Csikszentmihalyi zwraca uwagę tylko na 10 prawidłowości, powtarzających się w biografiach ludzi twórczych. Osoby, które w sposób aktywny i twórczy funkcjonowały przez wiele lat, łączą pewne przeciwieństwa, objawiające się zarówno w ich cechach między nimi samymi, jak i w ich psychice (Csikszentmihalyi, 1996). Ten rodzaj dialektyki cech i zachowań powoduje u ludzi twórczych stan pewnego napięcia, a nie rozbicia czy patologię osobowości. Warto zapoznać się z tezami autora o twórcach:

  • 1.   Ludzie twórczy mają z jednej strony dość dużo energii życiowej, z drugiej zaś posiadają zdolność do długotrwałego wysiłku odbywającego się w ciszy i skupieniu. Ich podejście do pracy można porównać do wiązki lasera, którego koncentracja może być zawężona lub rozszerzona, w zależności od własnej woli sprawcy. Taki sposób pracy, zdaniem autora badań, wynika z życiowych prób i błędów osób twórczych, a nie z biologicznych uwarunkowań.
  • 2.   Ludzie twórczy mają wysoki potencjał intelektualny związany z poziomem inteligencji płynnej, a zarazem charakteryzuje ich pewien rodzaj naiwności. Są otwarci, chłonni, ich myślenie cechuje złożoność. Kontrastują z tym przejawiające się równocześnie mądrość i zachowania dziecięce.
  • 3.   Ludzie twórczy łączą odpowiedzialność i nieodpowiedzialność, swobodę i dyscyplinę. Wyniki wieloletnich prac Csikszentmihalyiego nie potwierdziły jednoznacznie, że zachowania nieodpowiedzialne, lekkie traktowanie życia są typowe dla osób twórczych. Swoboda i niefrasobliwość osób kreatywnych łatwo przechodzi w swoje przeciwieństwo i objawia się wytrwałością i pilnością graniczącymi z pracoholizmem.
  • 4.   Ludzie twórczy są zmienni,  ich wyobraźnia zaś jest pełna fantazji, ale również są oni świadomi rzeczywistości, w której funkcjonują. Wielka sztuka oraz wielka nauka domagają się od twórców umiejętności przekraczania granic swojej wyobraźni, umiejętności wyjścia poza siebie, a jednocześnie umiejętności zakotwiczenia swoich idei w czasie teraźniejszym, bycia w kontakcie z wieloma bieżącym wątkami. Csikszentmihalyi akcentuje, że większość ludzi myśląc o twórcach różnicuje ich i stereotypowo uważa, że muzycy, pisarze, poeci, malarze, aktorzy są ludźmi o silnie działającej i uwidaczniającej się fantazji, podczas gdy naukowcy, politycy i przedsiębiorcy są realistami. Jednak jego prace tego podziału nie potwierdziły. Naturalnie, gdy artyści i naukowcy wykonują codzienne, rutynowe czynności, mogą sprawiać takie wrażenie, ale kiedy zaczynają pracować twórczo, wtedy wszystkie sprawy stają się drugorzędne, a dotychczas obserwowalne zachowanie zmienia się zupełnie. Przecież fantazja jest potrzebna i twórczemu analitykowi giełdowemu, i artyście, i twórczemu kucharzowi.
  • 5.   Ludzie twórczy charakteryzują się dobrym kontaktem z innymi, są towarzyscy i rozmowni, ale też są  wśród nich osoby zamknięte w sobie, izolujące się. Wśród ludzi kreatywnych występują zarówno ekstra-, jak i introwertycy. Dodatkowo wielu z nich potrafi korzystać z obu tych cech jednocześnie w różnych obszarach funkcjonowania.
  • 6.   Ludzie twórczy są pełni pokory i dumy równocześnie. W stereotypowym myśleniu o ludziach znaczących panuje przekonanie, że osoby te, są niedostępne i wyniosłe. Jednak wydaje się, że są oni raczej świadomi roli, jaką odgrywa szczęście w ich własnych osiągnięciach i dzięki temu wielu z nich cechuje pokora w kontaktach z ludźmi. Poza tym są zwykle tak skupieni na przyszłych projektach i aktualnych wyzwaniach, a minione osiągnięcia, obojętnie jak były wybitne, nie są dla nich zbyt długo  interesujące. Zarazem mają świadomość, że w porównaniu z innymi zrobili dużo. I ta wiedza dostarcza im powodów do dumy i daje poczucie bezpieczeństwa.
  • 7.    Ludzie twórczy uciekają od sztywnej roli stereotypów także w dziedzinie swojej płciowości. Wyniki testów kobiet i mężczyzn pokazały ich w rolach pozornie przeciwstawnych. Kobiety uzyskały wyniki świadczące o swojej sile, dominacji, wytrwałości, mężczyźni uzyskali wyniki świadczące o ich wrażliwości, mniejszej od swoich rówieśników agresywności. Ta tendencja bliska androgynii czasami jest rozumiana i interpretowana w czysto seksualnych odniesieniach, dlatego też jest mylona z homoseksualizmem. Ale jak pisze Csikszentmihalyi, psychologiczna dwupłciowość jest znacznie szerszym pojęciem odnoszącym się do możliwości zachowań związanych nie tylko ze sferą seksualną. To pragnienie jest realizowane w zachowaniach ludzi twórczych i odnosi się do tego, by być równocześnie agresywnym i uległym, wrażliwym i sztywnym, panującym i uległym, bez względu na płeć. Psychologicznie rozumiana androgynia jako współwystępowanie cech obu płci u danej osoby sprawia, że w rezultacie taka osoba podwaja możliwość swoich zachowań.
  • 8.   Ludzie twórczy są zarówno zbuntowani, jak i konserwatywni. Raczej jest niemożliwe, by twórcy nie mieli dobrze zinternalizowanych norm kulturowych. A jednak trudno jest zrozumieć, jak człowiek twórczy może być na zewnątrz  zbuntowany i działający w sposób niemal obrazoburczy, mając jednocześnie tradycyjne i konserwatywne poglądy. Wyniki badań Csikszentmihalyiego wskazują, że jest to także ważna cecha ludzi kreatywnych.
  • 9.    Ludzie twórczy ze swojej pracy uczynili swoją pasję. Jednak wykonywanie pracy z zaangażowaniem nie przeszkadza im być obiektywnymi w ocenie dzieła. Bez obiektywnej oceny, ale i subiektywnego przekonania, że własne dzieło jest dobre, ludzie twórczy tracą wiarę w sens swojej pracy, tracą wiarygodność.
  • 10.  Ludzie twórczy jako jednostki otwarte i wrażliwe są narażeni na cierpienie i ból, ale też doznają wielu przyjemności. Zranienia często dotyczą sfery zawodowej, która jest szczególnie na to podatna. Csikszentmihalyi cytuje jednego z badanych, który określa obszar miejsc najbardziej czułych na taką reakcję: „Wynalazcy mają niski próg bólu. Rzeczy niefunkcjonalne przeszkadzają im, źle zaprojektowana maszyna powoduje ból u wynalazczego inżyniera, twórczy pisarz jest raniony, czytając złą prozę itp.”. Samotność twórcy, jaką nieraz wybiera, a nieraz jest na nią skazany, także czyni go wrażliwym na emocjonalne napięcia. Dzieje się to zwłaszcza wówczas, gdy po czasie „ukrytym” styka się on ze środowiskiem zewnętrznym. Płynąca pod jego adresem krytyka  jest wtedy szczególnie bolesna. Osoba twórcza cierpi także z powodu niezrozumienia przez innych, z powodu niepewności o los swych dzieł. Jednym z największych problemów twórców jest pustka i niemoc tworzenia oraz walka z brakiem inwencji twórczej. To pochłania znaczne siły osób twórczych.

    Csikszentmihalyi podsumowuje, że jedną z najważniejszych cech ludzi twórczych, którą mieli wszyscy jego badani bez wyjątku, jest zdolność do cieszenia się procesem twórczym dla niego samego.

     

    10
    Wrzesień
    2012
    23:35

    Bernarda i Sobiesława - wszystkiego dobrego

    Delikatność uczuć to nie jest domena naszych czasów. Chyba nawet nikt nie wie co to jest. Delikatność uczuć, czy wiecie co mam na myśli?

    Jadąc samochodem, zahamowałam nieostrożnie , jak zwykle i jak zwykle spadła torebka z przedniego siedzenia. Jak zwykle była nie zapięta i jak  zwykle zawartość torebki rozsypała się po podłodze samochodu. Wkurzyłam się jak zwykle na siebie za swoje bałaganiarstwo, a potem pomyślałam, że czas stracony na zapinanie torebek i tak byłby większy niż ten na zbieranie jej zawartości, co jakiś czas. Że jestem nie zasuwając torebki i rzucając ją bądź jak na siedzenie, generalnie do przodu.

    Moja córka wróciła z teatrem z Nowego Jorku i w prezencie kupiła mi przycisk na biurko z cytatem z Churchilla – JEŚLI IDZIESZ PRZEZ PIEKŁO,  IDŹ DALEJ.

    Słucham wspaniałej książki Józefa Hena „ Nowolipie” , czytaną przez autora. Wzruszająco czytaną. Bardzo miły  cenny czas z nim spędzony.

    Danuta Wałęsa: – Miłość to jest coś tak wielkiego, że trudno to wyrazić słowami. Prawdziwa miłość, zdarza się raz w życiu. Prawdziwa miłość, to jest coś tak wielkiego że nie da się jej zniszczyć niczym. Ludzie którzy nie umieją kochać są bardzo nieszczęśliwi. Kochać , to znaczy być oddanym temu drugiemu człowiekowi bez końca. To znaczy że wszystkiego tego czego chciałoby się dla siebie, chce się także dla tego drugiego człowieka. Ale może mężczyźni kochają inaczej. ( piszę z pamięci , wiec może nie cytuje dosłownie)

    Dobrego dnia.

     

     

    09
    Wrzesień
    2012
    09:25

    Piotra i Mikołaja - wszystkiego dobrego

    Czytanie „Pana Tadeusza” bardzo wydaje mi się udane. Świetny pomysł , świetny. Integrujący podobnie myślących. Miłe.

    Wczoraj całe popołudnie do wieczora robiliśmy z zespołem Zwierciadła okładkę do numeru jesiennego. No cóż, zrobić okładkę 60 letniej pani nie jest łatwo, przy istniejących standardach i kryteriach stosowanych w prasie kolorowej. Piotr Porębski który dostał to zadanie, odłożył wszystko inne na bok podobno. Miło.

    Dalszy ciąg zdjęć odnalezionych załączam , a sama oddaję się rodzinnym obiadom i nauce tekstu na pamięć. Otwierają zdjęcia z Polonii robione tuż przed otwarciem dużej sceny i przed premierą ” Trzech sióstr”.

    Dobrej niedzieli.

    06
    Wrzesień
    2012
    07:59

    Beaty i Eugeniusza - wszystkiego dobrego

    Dziś nasz Teatr Polonia wyjeżdża do Nowego Jorku, ” Metoda” będzie pokazana dwa razy. Kilka osób jedzie po raz pierwszy z teatrem do Ameryki, młodych osób, za każdym razem bardzo bawi mnie i cieszy ich radość. To tak miłe. I tak wiele sobie po tej Ameryce obiecują. choć rzeczywiście, Nowy Jork to co innego niz Ameryka. To Nowy Jork.

    W teatrach mniej widzów, zawsze początek września, koniec wakacji i rozpoczęcie roku szkolnego paraliżuje ludzi i niepokoi. Zajmują sie życiem nie sztuką.

    Kolejne zdjęcia dziś. I pozdrowienia.

    05
    Wrzesień
    2012
    08:42

    Doroty i Wawrzyńca - wszystkiego dobrego

    Każdego dnia „przerabiam” jakaś partię archiwalnych zdjęć z historii Fundacji, uczę się tekstu ” Danuty W.” na pamięć i czytam raz III księgę Pana Tadeusza , którą mam przeczytać w sobotę w Parku Saskim uczestnicząc w akcji pana Prezydenta.Tak wygląda każdy mój poranek. O 9:00 wyjeżdżam do Teatru.  Od poniedziałku w miejsce „Pana Tadeusza” wejdzie inne zajęcie… Mój syn mówi- co to za życie! Dno!

    Dobrego dnia.

    03
    Wrzesień
    2012
    07:14

    Izabeli i Szymona - wszystkiego dobrego

    Kończymy sezon letni teatralny na ulicy. Wczoraj ostatnia Pchła Szachrajka, ale dla dzieci zagramy jeszcze Kopciuszka 9 września o godz. 13.00 przed Och-teatrem. Zagraliśmy 68 spektakli na Palcu Konstytucji i Na Grójeckiej 65 przed Och-teatrem, obejrzało nasze spektakle według naszych obliczeń koło 12- 14 tysięcy osób. takiego sukcesu nasza letnia akcja teatralna jeszcze nie miała.

    Reżyser i operator, nasza mała ekipa filmowa wrócili ze zdjęć. Materiały do spektaklu Danuta W. zrobione. Od dziś zaczynamy próby na scenie. Zamieszczam trochę zdjęć.

    Dobrego dnia.

    02
    Wrzesień
    2012
    07:18

    Stefana i Juliana - wszystkiego dobrego

    …..jak się każdego dnia zrobi troszkę to żadna praca nie jest niewykonalna, a termin niemożliwy. Nie wolno tylko odkładać nic na później. To dotyczy wszystkiego, nauki tekstu sztuk na pamięć, odchudzania, zmiany trybu życia, pielenia, czytania, nienawidzenia, zapominania, kochania, porządkowania itd. Jeśli podjęło się postanowienie lub zobowiązanie w jakiejś sprawie to trzeba od zaraz, po troszeczku, chwilkę ale już kochać,  od razu nienawidzić, bo potem się zapomina, od razu starać się nie pamiętać, bo łazi po głowie, 10 minut ale już porządkować, od zaraz jeść mniej, nie od jutra…

    ….wybieram zdjęcia z tysięcy jakie mam w archiwum, żeby zrobić colage na urodziny jesienne Fundacji, nieprzebrana praca …

    Dobrego dnia, ja jadę do lasu uczyć się tekstu i uspakajać. Dziś lasy wchłoną tę historię…

    Wczoraj był 100 – setny spektakl Przygody, uroczyście i wzruszająco. Sto w dwa sezony, jak powiedział Jan Englert, nieźle.

    Wczoraj byłam na przedstawieniu pana Sajnuka Kompleks Portnoya, świetny spektakl.

    Dołączam trochę zdjęć archiwalnych z dzisiejszego urobku…

    ROB znaczy Robert Jaworski te zdjęcia wykonał…

    01
    Wrzesień
    2012
    05:46

    Bronisława i Idziego - wszystkiego dobrego

    Oglądam transmisję składania wieńców na Westerplatte. 4:45 padły pierwsze strzały.  Bronili się 7 dni. 73 rocznica. Moja mama miała 11 lat.

    30
    Sierpień
    2012
    23:38

    Rózy i Szczęsnego - wszystkiego dobrego

    30 sierpnia 1850 roku Honolulu na Hawajach otrzymało prawa miejskie.

    Dzień upływa za dniem, małe sprawy, większe, zupełnie nieważne, ojciec mojej koleżanki bez powodu powiesił się na klamce.

    Moja mama zrobiła konfitury z malin, zakisiła ogórki, postanowiła w tym roku nie robić nalewek.

    Wczoraj kot siedział cały dzień nad salaterką z sałatką owocową, bo pod szklaną pokrywką była mucha. Dziś rano mama podniosła pokrywkę, mucha wyfrunęła i przez całe śniadanie mama pokazywała mu tę muchę latającą. Idiota jej nie widział.

    Pod Och-teatrem wciąż na spektaklach bardzo dużo ludzi. Teraz gramy „Lament”. Jakiś Mr. Onion rzucał z balkonu cebulą w aktorki.

    Danuta Wałęsowa: „Mam pewną słabość, chciałabym żeby wszystko było idealne. Wiem, że nie ma idealnego życia, świata, człowieka. Jest mi z tym ciężko.”

    28
    Sierpień
    2012
    11:24

    Augustyna i Patrycji - wszystkiego dobrego

    Jestem w Lądku. Mój festiwal. Spotkania z publicznością . Czuję się jak w rodzinie. Miło.

    W tym tygodniu środa, czwartek, piątek „32 Omdlenia”, nie będzie tego spektaklu na żywo w TVP, nie dogadaliśmy się w sprawie pieniędzy, a to nasza Perła w koronie, dla teatru to lepiej, po ” Boskiej” spadła frekwencja. No nic. Karawana idzie dalej.

    Piękny tu czas. Pogoda.

    „Pojedźmy kochanie do Lądku”

    (sł.Agnieszka Osiecka, muz. Katarzyna Gaertner)

     

    24
    Sierpień
    2012
    17:32

    Jerzego i Bartłomieja - wszystkiego dobrego

    Robię repertuar na sezon nadchodzący, zapinam go, rozmawiam z aktorami, reżyserami itd…Marzę o zrobieniu komedii szekspirowskiej na scenie Och!Teatru.

    Marzę. „Jak wam się podoba”, chciałabym to wyreżyserować. Wspaniały utwór, radosny, mądry, lecz … nie dla wszystkich, jednak dla wybredniejszych. Więc publiczność „się pomieści”. Wiele ról dla młodych aktorów, aktualna współcześnie historia, konflikty, uczucia, problem. Marzę.

    Ostatnio przeczytałam chwalące mnie artykuły za to jak prowadzę teatry, za premiery, aktorstwo, ambicje, a w tych artykułach zaklęcia od krytyków – żebym nie rezygnowała z ambicji i z porządnego repertuaru.

    Chcę aby od tego roku Och!Teatr był naprawdę dobrym teatrem komediowym, chcę budować dobry komediowy repertuar.

    Robimy  „Zemstę „ Fredry, spektakl muzyczny z największymi polskimi przebojami o miłości – ze staruszkami, współczesną komedię – satyrę na Polskę i Polaków , na koniec sezonu klasyczną kostiumowa farsę, słodka , z lat dwudziestych, z wyższych sfer. W środku przydałaby się komedia szekspirowska, zwariowana , radosna , odjechana, żeby chciało się żyć i świat był zaczarowany.

    „ Jak wam się podoba”!  Szykowałam się do tego kiedyś dla telewizji, jestem gotowa do pracy wiosną. W nocy, zaczęłam robić kalkulację. Rano umarł mój optymizm.

    Och! Teatr . Wiosna 2013 . Szekspir . Jak Wam się podoba

    Produkcja

    Honoraria – reżyseria , adaptacja.

    Scenograf –  honorarium za projekty i nadzór plus koszt scenografii – materiały , wykonanie.

    Kostiumolog – honorarium  za projekty i nadzór, plus kostiumy – materiały , wykonanie

    Muzyka. Kompozytor honorarium za kompozycję plus koszty nagrania muzyki ( honoraria muzyków)

    Producent wykonawczy , rekwizytor, sufler , inspicjent – honorarium za całość prób i doprowadzenie spektaklu do premiery.

    Aktorzy 17 osób – honoraria za przygotowanie roli,  płaca za dwa miesiące prób.

    Światło, zrobienie światła , autorski projekt i wykonanie plus  ewentualnie dokupienie jakiegoś niewielkiego sprzętu

    Dźwięk

    Reklama – w tym plakat, ulotka, zaproszenia, program ( w programie zawartość merytoryczna ( kupno felietonu, artykułu, opracowania ) grafik i druk) Kupno reklam w gazecie. Zrobienie spotu radiowego .

    W sumie przy minimalnych stawkach koszt produkcji to 350 tysięcy złotych, przy najniższej w Warszawie stawce za reżyserię, na scenografię i kostiumy, wszystko na zasadach cudu i reklamie na poziomie 20 000 złotych, co jest nic.

    Dotacji (granty) mamy w tym roku 600 000 złotych, na wszystkie premiery w obu teatrach. Resztę na wszystkie produkcje musimy zarobić.

     

    Eksploatacja jednego spektaklu

    Koszty dzienne sali – budynku Och!Teatru ( wynajem, podatek od ziemi, światło, wywóz nieczystości,  sprzątanie, pensje, sprzedaż biletów, materiały biurowe, ochrona ……tzw. koszty stale, dziennie – 8.000 złotych – to musi być w koszcie wieczoru.

    Obsługa wieczoru , bileterzy , dyżur , inspicjent , sprzątaczka, światło , dźwięk, maszyniści ( ustawienie dekoracji). Charakteryzatorki, fryzjerki , garderobiane – 3. 000 złotych

    Honoraria artystyczne około 7.000 złotych

    Tantiemy ( autor, tłumacz, kompozytor, może choreograf )około 15 % wpływu z biletów

    Koszt wieczoru 18.000 tysięcy + tantiemy.

    Sala ma 400 miejsc , trzeba obliczać frekwencję na 60 % co jest i tak bardzo dużo, bo różnie to w tygodniu bywa, w tym cholernym dwumilionowym mieście, szczególnie z obsadami bez tzw. gwiazd,  bilety są w nas po 40, 60 i 80 złotych, na tego typu repertuar, przeciętnie wiec po 50 złotych.

    240 x 50 = wpływ optymistyczny z wieczoru 12.000 złotych, koszt wieczoru 18.000 + 15% tantiemy, przy stawkach minimalnych dla aktorów za spektakl,  najniższych w Warszawie.

    Konkluzja- jeśli nawet zdobędziemy jakieś dodatkowe  pieniądze na produkcję , to eksploatacja nas zabije. Do każdego wieczoru będziemy musieli dołożyć przeciętnie 8.000 złotych

    ŻEBY TO CHOLERA NAGŁA WZIĘŁA!!!!!  I TAK SIĘ KOŃCZĄ MOJE SZEKSPIROWSKIE AMBICJE!!!

    Proponuję aby na wydziale wiedzy o teatrze, kulturoznawstwie i innych tego typu studiach wprowadzić zajęcia z finansowania kultury.

    Podobno jestem jedną z najwybitniejszych aktorek w tym kraju. Po co mi to było? Znak zapytania jest tu nie na miejscu! Bo tak to z sobie wymyśliłam i niczego nie żałuję!!!! Tylko mnie wkurzają doradcy i ci którzy mnie pouczają o ambicjach.

    Fundacja ma ponad 14 milionów obrotów rocznie, musimy zarobić z biletów lub w inny sposób, wyjeżdżając ze spektaklami w Polskę, wynajmując salę (niechętnie bez spektaklu) itd…. około miliona , żeby przetrwać i wyprodukować nowe spektakle, bo tylko częste premiery na tak małym rynku,  zapewniają ciągłość frekwencji i utrzymują zainteresowanie widzów. Dajemy radę, udaje nam się, gramy, ja jestem już maszyną do grania a nie aktorką, czasem mam uczucie że nie ma takiej rzeczy, uczucia, emocji, której bym nie zagrała, co więcej wciąż mam z  tego przyjemność!  Frajda i życie  z tymi teatrami jest odjazdowe…. i to nie tylko moje życie, także życie tej bandy wariatów tu ze mną, ich także. Kto „normalny” albo urzędnik, za wolny, zbyt standardowy, odpada! Ale to jest codzienna bitwa pod Grunwaldem!!! Super!!! Przydałoby się trochę kasy na oddech, pomyłkę, margines. Ale na nic już nie liczę!

    Dobrego wieczoru.

    Przed Och!Teatrem dziś ostatni spektakl ” Związku otwartego” w tym sezonie. Nieprzebrane tłumy ( wstęp wolny)  i zbiorowy lament że to koniec. Zdjęcia dziś z 17.00 .

    22
    Sierpień
    2012
    06:52

    Cezarego i Tymoteusza - wszystkiego dobrego

    Moi Drodzy, żeby zakończyć sprawę. Ola Zamachowska na wakacjach. Materiał nadesłany, zamieszczony za zgoda zainteresowanych.

    I dla Wszystkich dobrego dnia.

    20
    Sierpień
    2012
    22:55

    Bernarda i Sobiesława - wszystkiego dobrego

    i znów wpadłam w rytm dobrze mi znany. Spotkania, nauka tekstu, próby , spektakle, rozmowy , pomysły, czytanie, korespondencja, wywiady, wypowiedzi przed kamerami, listy, listy, listy…

    Czy ja to lubię? Tak. Niewątpliwie, to moje życie, byle to wszystko dotyczyło pracy i teatrów, niczego innego.

    Dziś i jutro jeszcze „Biała bluzka” , przed Och-teatrem „Związek otwarty”. W Polonii ” Przygoda” a 1 września setny spektakl „Przygody” z czego wszyscy bardzo dumni.

    Dziś 20, firmy, nie zapomnijcie zapłacić podatków do Urzędu Skarbowego.

    Zdjęcia robione iPadem!

    Dobrej nocy.

    19
    Sierpień
    2012
    11:53

    Bolsława i Juliana - wszystkiego dobrego

    Święta niedziela a ja Białą bluzkę…Przed nami tydzień pracowity, przed Och-teatrem spektakle każdego dnia , w środku każdego dnia, próby przed południami. Na koniec tygodnia 26 sierpnia o 19:30 w niedziele koncert i zabawa ” Pożegnanie lata ” w kawiarni teatru  na scenie Och- CAFE TEATR u. Gra Grupa Mięśnie.

    Niech się dzień święty święci.

    Zamieszczam trochę zdjęć z dwóch spektakli „Pchły szachrajki ” i ” Starość jest piękna ” granych pod Och-teatrem na Grójeckiej.

    16
    Sierpień
    2012
    11:08

    Rocha i Joachima - wszystkiego dobrego

    z rozpędu według ostatnich przyzwyczajeń odzywam się do Państwa .

    Dziś pogrzeb pana Erwina Axera. Pogrzebowy smutny dzień.

    A do tego reportaż z kulis i zza kulis ” Weekendu z R.” Zdjęcia robił kto się dorwał.

    15
    Sierpień
    2012
    16:59

    Marii i Napoleona - wszystkiego dobrego

    Oto mój zielnik z dzisiaj, wszak to dzień Matki Boskiej Zielnej. Jestem wniebowzięta i idę grać.

    Zdjęcia beznadziejne, telefonem robione,  w marszu . Konia z rzędem temu kto wie jak się nazywają te

    rośliny.

    © Copyright 2025 Krystyna Janda. All rights reserved.