Wywiady, wywiady, podcasty, spotkania, jubileusze, tęsknota za tymi którzy odeszli i szok i uświadamianie sobie nowych strat przy kolejnych odejściach, których teraz tak dużo.
Wczoraj spotkałam wykładowców szkól artystycznym, młodzież nie wie kto to to był Aleksander Bardini, nie kojarzą Janusza Warmińskiego, Zygmunta Hubnera. Wyszły książki o Nich, nikt ich nie czyta. Robimy urodziny, jubileusze, przypominamy – młodzieży to nie obchodzi.
Śmierć pana Turskiego, wczoraj, obudziła sumienia i unaoczniła postępujący brak wielkich, nieskalanych, niepodważalnych autorytetów.
Straty, straty, nieobecności, niewiele wydaje się w zamian, obym się myliła!
Jutro zobaczę próbę naszego Ferdydurke, przebieram nogami z niecierpliwości.
Dobrego dnia życzę.
Pytania jakie mi zadają w tych wywiadach mną wstrząsają, kiedy mówię: – wyjaśniałam to, opowiadałam to tysiące razy- mówią: nikt tego nie pamięta.
– Jaki był Andrzej Wajda? Moi Drodzy, jeśli się jest poważnym rozmówcą i ma się szacunek do słuchających, trudno krótko odpowiedzieć na to pytanie a długo nie ma czasu. Wszystko powierzchownie, po łebkach, byle odfajkować.
Zaraz 80 urodziny Daniela Olbrychskiego, będzie świętowanie i słusznie!
Dobrego dnia , choć losy świata na patelni rozmów. Co nas czeka? Co świat czeka? A rozmawiają nie zbawcy narodów, mężowie stanu a cwaniaki i podejrzane typy. Niektórzy z zarzutami ludobójstwa.
Jak dobrze że w piątek koniec świata!