Dziś w Och-Teatrze premiera spektaklu Janusza Wiśniewskiego „Nos” według opowiadania Gogola. Spektakl Janusza Wiśniewskiego napisałam bo to znak, wszystkie jego spektakle są jedyne w swoim rodzaju, jedyne w swoim stylu i jakości. Tym razem zastanawia się nas sensem, istnienia także. Major Kowalew gubi nos, a potem marność, marność nad marnościami.
Obsada:
„Co w istocie znaczy ten tłukący się po Petersburgu major, szukający własnego nosa, który zniknął z jego twarzy i zaczął wieść nowe, lepsze życie? – kradnąc przestrzeń, którą na tym świecie miał przypisaną major i jego wielkość, miłość i osiągnięcia, które major kiedykolwiek mógł zdobyć? Nos stał się diabłem, demonem, udręczycielem. (…) Major rozbity, w udręczeniu, zbolały, poniżony i w zamęcie – rozpoznał błogosławioną figurę „marności”. Jeśli zaś tak właśnie się stało – to przecież tam gdzie rośnie niebezpieczeństwo, rośnie także „ratunek”. Rozpoznanie „marności” jest świtem”.
Z listu Reżysera Janusza Wiśniewskiego do aktorów