Jednak spór między wspólnotą a aktorką trwał miesiącami. Były problemy z otwieraniem bramy dla każdego widza, z parkowaniem i z ekipami budowlanymi, na które uskarżali się mieszkańcy kamienicy. W końcu wspólnota postanowiła oprotestować decyzję o warunkach zabudowy. Nie pomogły rozmowy z burmistrzem Śródmieścia Arturem Brodowskim. – Jestem załamana – mówiła w lipcu „Gazecie” Krystyna Janda.
Okazało się jednak, że Kolegium uznało protest za bezzasadny, a śródmiejscy urzędnicy w niespotykanym tempie, od ręki wydali Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury pozwolenie na budowę. Prace zostały wznowione.
– Budujemy biegiem – mówi Krystyna Janda. – Na razie pogłębiamy scenę. Staramy się pracować tak, żeby nie zadrażniać sytuacji: cicho i czysto.
Czy planowana na przełom października i listopada premiera „Trzech sióstr” odbędzie się w terminie? – Tak się szykujemy – Krystyna Janda wciąż ma nadzieję, że zdąży.
Na razie Fundacja wykona pierwszy etap prac, czyli powiększy scenę. Szklany tunel powstanie później, gdy będą na to w Fundacji pieniądze.