29
Grudzień
2018
15:12

dziennik 2018-12-30 20:41

Opowiedziano mi wczoraj dowcip. Wydał mi się jakoś niepokojąco bliski i znajomy.
Facetowi ktoś kradł ryby ze stawu. Złapał sołtysa z wiadrem pełnym ryb. Ty złodzieju! – wrzasnął! – Zaraz , chwila, to są moje ryby- odparł sołtys. Codziennie je przynoszę, wpuszczam do pana stawu i jak popływają sobie, wołam i zanoszę do domu. I tak co rano. To chyba nie jest sprzeczne z prawem?! Poszli nad staw. Sołtys wypuścił ryby do stawu. – no to teraz, niech je pan sołtysie zawoła. – Kogo?
Dobrego dnia moi mili. Dobrego Sylwestra. Ja w domu. 🌲🌲🌲🌲

© Copyright 2024 Krystyna Janda. All rights reserved.