07
Styczeń
2018
17:01

Dziennik - 7 stycznia 2018

zobacz więcej zdjęć (8)

dziennik 2018-01-07 16:11

W skrócie piszę co robię, bo o uczuciach i zmartwieniach nie mam zamiaru zawiadamiać, martwię się tym samym co Wy, więc martwmy się dalej, niestety coraz częściej, każdy z osobna. Mam wrażenie, że na niewiele rzeczy mam wpływ, zostało mi tylko to co moje albo koło mnie, więc tym się zajmuję i tu działam. „Małe ojczyzny” kurczą się do jeszcze mniejszych. Mam uczucie, że żyję w jakimś obcym mi, dziwnym, nieprzyjaznym kraju i tylko publiczność teatralna jest znajoma i się w zasadzie nie zmienia.
• Po pierwsze nie będzie premiery „Hrabiny” w Operze Bałtyckiej… no bo, nie będzie.
• W zawiązku z tym, wtedy kiedy ona miała być, lecę na Madagaskar się zdefulować.
• Biorę ze sobą tekst nowego tekstu teatralnego „Zapiski z wygnania”, którego premiera w Teatrze Polonia 9 marca, jeśli mnie nie trafi dżuma albo cholera na Madagaskarze (zaszczepiłam się na co się dało). – Czy pani się nie chce wycofać? – zapytali z biura podróży, bo podobno są przypadki dżumy w tej chwili na miejscu? – Nie, trudno – odparłam. Biorę tekst żeby się uczyć na pamięć, gdybym nie mogła tam spać. Podobno w Polsce mają sukcesy jeśli chodzi o leczenie dżumy i innych tropikalnych.
• Próby do tej nowej marcowej premiery, trwają od jakiegoś czasu i tekst się ostatecznie klaruje. Pani Sabina Baral, autorka książki, według której spektakl, już zaprasza z San Francisco w Internecie. A ja mam aż ciarki na plecach.
• Z moją głową nie najlepiej, w tekście sztuki, w adaptacji Magda Umer umieściła wiersz Wisławy Szymborskiej, czytam go każdego dnia. Nagle wczoraj na próbie, mówię do Magdy Umer – reżyserki – wiesz do tego wiersza jest chyba muzyka, ja kiedyś słyszałam jak śpiewała to jakaś aktorka, chyba w Teatrze Żydowskim, nie pamiętam, ale ktoś to śpiewał. Sprawdzamy w Internecie i nagle okazuje się że to ja, zaśpiewałam to w roku 1999 w Synagodze w Krakowie, na widowni była wtedy pani Wisława Szymborska! Zostawię bez komentarza stan mojego umysłu a raczej pamięci.
• Gramy w Och-Tetrze „Pomoc domową” bez opamiętania, bo też „zapotrzebowanie” niebywałe, wstawiamy po dwa spektakle dziennie w weekendy, mimo że kończymy drugie z kolei przestawienia w charakterze trupów, ze zmęczenia.
• Teatr Polonia szykuje się na 25 stycznia z premierą spektaklu o historii Grzegorza Przemyka, zobaczę próbę całości we wtorek, doczekać się nie mogę.
• Och-Teatr jest w próbach do premiery z kolei na luty, „Casa Valentina”, ważny tekst, aktualny problem, wielka nadzieja na ważne i atrakcyjne przedstawienie.
• Ja gram ciągle dużo w Warszawie i dodatkowo jeszcze w styczniu w Lublinie, Poznaniu i Katowicach, w lutym we Wrocławiu, Krakowie, Rzeszowie oraz mam spotkanie w Goleniowie.
• Po wysłuchaniu dzienników Nałkowskiej, słucham teraz dzienników Dąbrowskiej, jestem w roku 1933 i oczy przecieram ze zdumienia jakie to do dzisiejszego podobne. A propos, przeczytałam sztukę o spotkaniu Nałkowskiej z Dąbrowską, naradzają się jak wybrnąć z konieczności napisania tekstu po śmierci Stalina, bardzo interesujące.
• W ogóle czytam dużo tekstów teatralnych, jak zwykle, ale marzy mi się sztuka kostiumowa i takaż rola.
• Sercem, emocjami i czym tylko można jestem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i z panem Jerzym Owsiakiem. Mam nadzieję, że mimo wszelkich przeszkód, kłód rzucanych pod nogi i wszelkich przeciwności od złych, małych, zawistnych i podłych ludzi i władz, wszystko się uda. Na pohybel.
• Sprawy polskiej wolności, konstytucji, sądownictwa, opieki medycznej, polskich lasów, przyszłości kultury i mediów są stałym elementem trosk i rozmyślań, ale też obserwacja opozycji dodaje smutków wszelkich.
• Rozpruł się worek z propozycjami wywiadów, na rozmaite tematy i do różnych pism, część z nich realizuję z zawodowego obowiązku.
• Pracuję, pracuję, nadal praca mnie i bawi i cieszy, ale czuję, że skończyłam 65 lat. Na szczęście czuję to na razie tylko w kościach.
• Składam najlepsze z wyobrażalnych życzenia na ten rok 2018, dla wszystkich, niech będzie wszystkich, choć wiele osób na to nie zasługuje moim zdaniem. Oby Wam się…
• Słuchałam wczoraj w Internecie wróżek i wróżbitów z horoskopami, dla zabawki, ale nie mogę słuchać jak mówią, jakim językiem… – Strzelec zacznie z grubej rury – oznajmia jedna wróżka, a inna dodaje – ale często, gęsto, będzie dym… No trudno, to dla zabawy, ale może lepszą polszczyzną i z większa klasą.

© Copyright 2024 Krystyna Janda. All rights reserved.