04
Marzec
2021
07:03

dziennik 2021-03-04 05:58

Umarł wczoraj kochany i podziwiany profesor Jerzy Limon. Wczoraj wypowiedziałam już tyle słów do mediów na Jego temat, że w środku mam tylko szum i smutek. Nie znalazłam dostatecznie dobrych słów żeby opisać wspaniałość Jego kondycji człowieczej. Wszystkie słowa są zbyt małe i banalne. Teatr Szekspirowski w Gdańsku, który zbudował, stworzył, pozostanie na zawsze jako Jego pomnik, poświęcił temu dziełu i festiwalowi szekspirowskiemu pół życia. Nikt Go nie zastąpi.
Smutne, smutne dni, nie mogłam spać w nocy, słuchałam nagranej przez Maję Komorowską , jej książki „31 dni maja”. Maju kochana, dziękuję Ci za tę noc.
Tezy spektakle „Lili” za nami, dziś „ Biała bluzka”, jutro „Zapiski z wygnania” za którymi bardzo tęsknię. Jest taki wzrost zachorowań, mówi się że znów będzie 20 tys. dziennie. Przeczuwam że znów zamkną teatry i to tym razem na długo. Może do końca sezonu, oby moje przeczucia się nie spełniły. Ludzie kupują bilety, nie zrażeni i z potrzeby wydaje się prawdziwej, to jest wielka nagroda i nadzieja na przyszłość, mimo wszystkiemu co się wydarza.
Przyszłość. Wielopoziomowy lęk i niepokój.
Dobrego dnia. Wielu ludzi ze środowiska chorych, w domu, na kwarantannach, wiele w tym wszystkim absurdów organizacyjnych, deztyzji władz i wynikających z ludzkiej lekkomyślności.
Ci będzue dalej? Co nas czeka?
Zdjęcie profesora w murach Jego teatru autorstwa pana Krzysztofa Niedenthala.

© Copyright 2024 Krystyna Janda. All rights reserved.