Hido. Sake i podobno najlepsza wołowina. Ja już od dwóch dni jem tylko ryż, żołądek się zbuntował totalnie. Gorące źródlane kąpiele i dieta z konieczności. Wracamy do Tokio. Czytam opowiadania Ossendowskiego o Japonii „Szkarłatny kwiat kamelii”.